Zarząd Dróg Miejskich wprowadzi system informacji parkingowej. Będzie to mobilna aplikacja obejmująca 30 tys. miejsc postojowych. - To bardzo poważne wyzwanie, pionierskie można powiedzieć, bo tylko w San Francisco podobny projekt funkcjonuje – podkreślał Michał Domaradzki, zastępca dyrektora Biura Polityki Mobilności i Transportu.
System e-parkowania będzie bazował na danych przesyłanych z setek czujników i kamer sprawdzających dostępność miejsc postojowych w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego. Dzięki aplikacji kierowcy sprawdzą najlepszą trasę do celu oraz zapłacą za parkowanie.
– Wprowadzamy rozwiązania smart city, które usprawniają transport w mieście. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy modernizację Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem, który zapewnia płynność i bezpieczeństwo ruchu na stu newralgicznych skrzyżowaniach w całym mieście. Kolejną innowacją będzie e-parkowanie, które realizujemy w ramach Wirtualnego Warszawskiego Obszaru Funkcjonalnego – mówi Robert Soszyński, wiceprezydent stolicy.
- Gra toczy się o 20 lub 30 proc. ruchu w centrum miasta, bo na tyle szacujemy ruch w ścisłym centrum miasta w poszukiwaniu wolnego miejsca parkingowego – wyjaśnia Łukasz Puchalski dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. Drogowcy już przystąpili do dialogu konkurencyjnego, w ramach którego będzie możliwe ustalenie z firmami ostateczną wersję systemu. Wtedy urzędnicy ogłoszą przetarg do składania ofert. Jeżeli cała procedura będzie przebiegać zgodnie z założeniami to w ciągu dwóch lat cały system ma być ukończony.
System ma informować nie tylko o wolnych miejscach parkingowych, ale też uwzględniać remonty i czasowo zamknięte ulice. Nie jest pewne czy system będzie obejmował komercyjne miejsca postojowe. - Liczymy, że za pośrednictwem aplikacji jej użytkownik zapłaci bezpośrednio za strefę płatnego parkowania, a system umożliwi podpięcie kolejnych parkingów budowanych w partnerstwie publiczno-prywatnym przez miasto czy przez podmioty prywatne. Marzy mi się, żeby była to aplikacja, która pokaże każde wolne miejsce parkingowe w ścisłym centrum – wyrażał nadzieje Puchalski.
SPPN na Żoliborzu
Mobilne narzędzia ułatwiające kierowcom poruszanie się po stołecznych drogach były przez urzędników od dawna zapowiadane. Choć aplikacja ma obejmować na początku jedynie miejsca SPPN, a docelowo każde miejsce parkingowe w Warszawie, dla wielu mieszkańców stolicy narzędzie wydaje się bezużyteczne. Żoliborz jest jedną z dzielnic, gdzie nie ma żadnego miejsca wchodzącego w SPPN.
W poprzedniej kadencji żoliborscy radni zagłosowali za wprowadzeniem na Żoliborz SPPN. Kiedy zobaczymy parkometry? ZDM pod koniec sierpnia przekazał do Biura Polityki Mobilności i Transportu finalną wersję badań parkingowych wraz z opracowaniem niezbędnych zmian w organizacji ruchu na potrzeby wprowadzenia SPPN na Żoliborzu.
W odpowiedzi na interpelacje jednego z żoliborskich radnych Biuro Polityki Mobilności i Transportu podkreśliło, że wyznaczenie obszaru, którym ma być objęte płatne parkowanie, nie może by oderwane „od uwarunkowań występujących na znacznie większym terenie, aby w miarę możliwości zapobiegać powstawaniu w pobliżu granic strefy obszarów, na których będzie koncentrowało się parkowanie kierowców chcących uniknąć opłat parkingowych w SPPN.”
BMiT podkreśla, że aktualnie nie jest możliwe określenie jednoznacznego terminu wprowadzenia SPPN na Żoliborzu. Jedną z przyczyn jest kwestia wolnych środków finansowych w budżecie, drugą zaś zmiany w ustawie o drogach publicznych, które wejdą w życie we wrześniu tego roku.
Ważną kwestią okazuje się również rozstrzygnięcie postępowania w formule partnerstwa prywatno – publicznego, w ramach którego ma powstać parking w pustce technologicznej znajdującej się pod pl. Wilsona.
„Podjęcie decyzji o adaptacji pustki technologicznej na parking podziemny będzie również nie niezbędne do wprowadzenia Strefy Płatnego Parkowania w rejonie pl. Wilsona" - czytamy w piśmie BPMiT.
Napisz komentarz
Komentarze