Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 13:50

Kajetan P. chciał udowodnić, że życie ludzkie jest warte tyle samo co komara

Kajetan P., nazywany poznańskim Hannibalem Lecterem, trzy lata temu gościł na pierwszych stronach gazet za sprawą brutalnego morderstwa. Choć nie ma wątpliwości co do popełnionego czynu, proces Kajetana P. nie jest przesądzony. 

Środa 3 lutego 2016 roku. Mieszkańcy bloku przy ulicy Potockiej na Żoliborzu dzwonią po straż pożarną. W jednym z mieszkań dochodzi do niewielkiego pożaru. Strażacy zjawiają się około godziny 15 i bez trudu gaszą ogień. Po wejściu do lokalu trafiają na zapakowane w worek rozczłonkowane ciało. Obok leży plecak z odciętą głową. Na miejsce zostaje wezwana policja.

Kajetan P. zwany dziś poznańskim Hannibalem Lecterem od tygodni pracuje nad samodoskonaleniem się. Jego misją jest wyzbycie się ludzkich słabości. Dopuszcza się głodówek, wykonuje intensywne ćwiczenia fizyczne i zrywa wszystkie kontakty towarzyskie. W międzyczasie uznaje, że osiągnął etap ewolucji, w którym uznał, że musi zabić jakąś osobę.

- Miało to na celu „pozbycie się słabości, jaką jest przekonanie, iż życie ludzkie jest warte więcej od życia świni lub komara”. Taka myśl towarzyszyła mu od jakiegoś czasu – mówił przed trzema laty na konferencji prasowej warszawski prokurator, Przemysław Nowak.

„Do wielkiej sztuki popełnienia upragnionego morderstwa”

Poznański Hannibal pracował w bibliotece na Woli. Jest absolwentem dziennikarstwa i filologii klasycznej. Należał do kulturalnego koła naukowego, w ramach którego prowadził portal „Książę i żebrak”, publikował w roczniku „Meander” Polskiej Akademii Nauk, gdzie zamieszczono jego wiersz poświęcony Habinalowi Lecterowi. We fragmencie jego wiersza czytamy: „Czujesz? Czujesz? To boski zapach! (...) Góra jedzenia: pięć wątróbek z tanich pisarzy. Dlaczego pięć, tylko pięć - trochę przykro (…) Do wielkiej sztuki popełnienia upragnionego morderstwa”.

Kajetan P. prowadził również wykłady i prelekcje, których tematem było: „Znaczenie samodyscypliny dla wewnętrznej wolności człowieka, czyli problem woli w myśli starożytnej oraz chrześcijańskiej” czy „Świat zmysłowy jako iluzja”.

Inteligentny, towarzyski i młody, tak był postrzegany wówczas 27-latek. Chciał być jednostką ponadprzeciętną.

Kajetan P. miał wytłumaczyć, że to „tusza dzika”

- Przyjęliśmy hipotezę, że idąc na spotkanie, Kajetan P. wiedział, co zrobi. Nie było żadnego afektu, awantury, ale realizacja morderczego planu – powiedzieli wówczas policjanci. Co miałoby być na to dowodem?            

Sposób w jaki rozczłonkowano ciało wymagał wiedzy i sprzętu dużo bardziej specjalistycznego niż zwykły kuchenny nóż. Precyzyjnie podzielone ciało, Kajetan P. spakował do worków i pojechał taksówką do wynajmowanego na Żoliborzu mieszkania. - I w tym momencie, jak sam mówił podejrzany, wszystko się posypało w jego ocenie. Ponieważ torba zaczęła przeciekać - mówił po zeznaniach Kajetana P. prokurator. Śledczy dotarli do kierowcy, który przewoził podejrzanego. Jego uwagę zwróciły właśnie worki, z których ciekła krew, ale pasażer miał wytłumaczyć, że to „tusza dzika”.

- Ponadto, Kajetan P. widziany był przez sąsiadkę, kiedy wszedł do mieszkania z tymi torbami. Wtedy uznał, że zaraz może przyjechać policja i postanowił uciekać. Pozostawił to tak jak przyniósł, jedynie podpalił torbę, chcąc wywołać pożar, którym mógłby zatrzeć przynajmniej częściowo ślady, które pozostawił. Jego ucieczka nie była wcześniej dokładnie zaplanowana – tłumaczył prokurator.

Kajetan P. zapis z monitoringu
Kajetan P. zapis z monitoringu

„Zamienili kilka zdań, pokrzywdzona zaproponowała herbatę a podejrzany korzystając z chwili nieuwagi, pozbawił ją życia za pomocą noża”

W dniu morderstwa około godziny 10 Kajetan P. zwolnił się z biblioteki na warszawskiej Woli, w której pracował.

Kajetan P. wsiadł do tramwaju i pojechał do mieszkania przy ulicy Skierniewickiej, gdzie mieszkała lektorka języka włoskiego, u której miał pobierać korepetycje. Ofiarą okazała się 30-letnia Katarzyna J. Podejrzany uznał, że musi to być osoba przypadkowa, najlepiej lektor jakiegoś języka. Odnalazł ją dzięki ogłoszeniu w Internecie. Wybrał ofertę Katarzyny J., bo, jak później twierdził, nie było zdjęcia. Na korepetycje umówił się telefonicznie. 30-latka nie spodziewała się horroru, jaki wkrótce miał ją czekać.

- Kajetan P. wszedł do mieszkania. Zamienili kilka zdań, pokrzywdzona zaproponowała herbatę a podejrzany korzystając z chwili nieuwagi, pozbawił ją życia za pomocą noża. W tym momencie, w czasie składania tych wyjaśnień następują dywagacje podejrzanego na temat wartości życia ludzkiego. Czy jest ono więcej warte, czy mniej od życia świni lub komara. Dochodzi do wniosku, że nie i podkreśla jeszcze raz, że to był element jego walki ze słabością ludzką, jaką jest szacunek dla życia ludzkiego. Następnie dokonuje realizacji swojego planu, ponieważ to było zaplanowane. Przyszedł z nożem, z piłą i z torbą. W innym pomieszczeniu odciął głowę ofierze, następnie zaczął sprzątać, wycierając ręcznikami  krew. Ręczniki wrzucił do pralki, którą włączył – wyjaśniał później Nowak.

Od lat uczyła się języków. Rodzice kupili jej mieszkanie na Woli – była ich oczkiem w głowie

Ze względu na szacunek dla ofiary prokuratura nie zdradziła do tej pory co Kajetan P. pierwotnie zamierzał zrobić ze zwłokami Katarzyny J. Kobieta pochodziła z Radomia, ukończyła historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W przeszłości pracowała w Zespole Naukowym Do Badań Dziejów Radomia. Pisała również artykuły do specjalistycznych pism zajmujących się renowacją zabytków. Znajomi wspominali ją jako poukładaną i uprzejmą dziewczynę. W planach miała wylot do Bolonii, gdzie czekał na nią przyjaciel.

„W jego pokoju znaleźliśmy poszlaki mogące wskazywać, że długo się do tego przygotowywał lub nawet, że kiedyś już to zrobił”

- To skrajnie niebezpieczny człowiek. W jego pokoju znaleźliśmy poszlaki mogące wskazywać, że długo się do tego przygotowywał lub nawet, że kiedyś już to zrobił – mówili nieoficjalnie dziennikarzom policjanci prowadzący sprawę.

Policja po przyjeździe do mieszkania na Żoliborzu natychmiast sprawdziła w bazie listę zaginięć. Jedną z poszukiwanych była właśnie Katarzyna J. Po sprawdzeniu mieszkania kryminalni znaleźli  ślady krwi. Po badaniu DNA okazało się, że zwłoki znalezione w mieszkaniu, gdzie mieszkał Kajetan P. należą do lektorki języka włoskiego. Sprawa nabrała rozgłosu medialnego.

Podejrzany ucieka z kraju. Początkowo poszukiwany jest jedynie w celu złożenia wyjaśnień, jednak po czasie okazuje się głównym podejrzanym w sprawie.

Chwaliłyśmy go, że taki klient to skarb

Po podpaleniu zwłok w mieszkaniu na Żoliborzu Kajetan P. ostatni raz widziany był na Dworcu Centralnym skąd pojechał pociągiem do Poznania. W tym miejscu trop się urywa. Wcześniej jednak wziął w banku kredyt na 15 tys. zł. - Miał wszystkie niezbędne dokumenty. Był miły, uśmiechnięty. Chwaliłyśmy go, że taki klient to skarb - mówiła tabloidowi „Super Ekspres” jedna z pracownic oddziału, w którym podejrzany wziął pożyczkę.

Kajetan P. podczas transportu do Polski
Kajetan P. podczas transportu do Polski w specjalnym zabezpieczeniu na głowie. Podczas powrotu do Polski zaatakował jednego z konwojentów.

Medialna ucieczka z finałem na Malcie

Pościgiem Kajetana P. żyje cała Polska. Na jaw wychodzą kolejne fakty z życia poszukiwanego. Tygodnik „Polityka” donosi za pośrednictwem mediów społecznościowych, że Kajetan P. pracował w redakcji jako stażysta. - Redakcja „Polityki” dysponuje konspektami tekstów Kajetana Poznańskiego. Zostaną one przekazane policji i prokuraturze. Jak się okazuje, podejrzany o brutalne morderstwo był kilka lat temu na stażu w naszej redakcji. Naszym zdaniem odnalezione prace Kajetana P. mogą być pomocne w budowaniu portretu psychologicznego. Tym bardziej, że na różne sposoby tematy proponowanych artykułów odnosiły się do historii kanibalizmu a tezy były dość osobliwe – informował tygodnik, zaznaczając jednocześnie, że proponowane przez niego tematy najczęściej dotyczyły historii kanibalizmu, Hannibala Lectera i miały „osobliwy” charakter.

Medialnym analizom podlegało także CV poszukiwanego wówczas mężczyzny. Miesiąc po stażu w tygodniku odbył również staż w Polskiej Agencji Prasowej, gdzie pracował w dziale „Cywilizacje”. Zajmował się tam głownie pisaniem depesz, przeprowadzaniem wywiadów i braniem czynnego udziału w konferencjach prasowych. Zajmował się głównie wydarzeniami kulturalnymi na terenie Warszawy. W swoim CV Kajetan P. napisał, że do jego atutów należą m.in. „samodzielność i dyscyplina”, „odporność na stres”, „solidna kondycja fizyczna” oraz „pasja do gotowania, pływania i dłuższych wypraw do lasu”. Znał także język angielski (poziom C2 i certyfikat) i łacinę (C1 i zaświadczenie). Mówił też o komunikatywnym hiszpańskim (B2 i certyfikat) i znał podstawy portugalskiego (B1).

Rajd przez Europę do Afryki

- Poszukujemy tego mężczyzny wszelkimi dostępnymi kanałami w ramach Europolu, Interpolu oraz SIS (System Informacji Schengen). Zaangażowani są między innymi oficerowie łącznikowi w innych krajach Unii Europejskiej - informowała wówczas Iwona Kuc z wydziału prasowego KGP. Niemal natychmiast po morderstwie pojawiły się spekulacje, że mężczyzna wyleciał za granicę, dlatego też wydano wszystkie międzynarodowe nakazy aresztowania. Jak się później okazało, Kajetan P. z Poznania wyruszył pociągiem do Niemiec a następnie do Włoch, gdzie promem popłynął na Maltę. Stamtąd miał w planach wyruszyć do Afryki. Podczas podróży żył bardzo oszczędnie. Żywił się jedynie mlekiem, wodą i owocami. Po niespełna dwóch tygodniach złapała go specjalna grupa pościgowa wielkopolskiej policji. Podczas zatrzymania nie stawiał oporu, był kompletnie zaskoczony.

Kajetan P. transportowany był w specjalnym konwoju na pokładzie wojskowego samolotu. Mimo zachowania najwyższych środków ostrożności mężczyźnie udało się zaatakować jednego z mundurowych.

Po przylocie do Polski Kajetan P. trafił do aresztu przy ulicy Rakowieckiej, gdzie mimo obstawy i traktowania podejrzanego z najwyższym priorytetem ostrożności udało mu się zaatakować po raz drugi – tym razem psycholog, z którą miał rozmawiać. Wykorzystał wówczas kawałek szkła z rozbitego słoika. Kajetanowi P. już wcześniej zdarzały się napady agresji. Zanim zerwał kontakty z rodziną dotkliwie pobił swojego ojca.

Kajetan P. po zatrzymaniu

Po ponad roku zakończono śledztwo – nie ma wątpliwości co do popełnienia zarzucanej zbrodni

Oskarżony przyznał się do zbrodni zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. W odniesieniu do pozostałych przestępstw oskarżony nie zajął stanowiska – podkreślała prokuratura. Śledztwo zakończono w lipcu 2017 r. Prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu. Kajetan P. odpowie za napaść na policjanta i psycholog a także zabójstwo. Proces jest tajny. Wiadomo jedynie, że prowadzony jest w sali dla najgroźniejszych przestępców. Z uwagi na bezpieczeństwo osób zaangażowanych w śledztwo i świadków oskarżony w trakcie rozpraw oddzielony jest od reszty sali kuloodporną szybą. Z obrońcami może komunikować się jedynie za pomocą umieszczonego wewnątrz mikrofonu i słuchawek.

Jeśli sąd uzna, że bibliotekarz, który chciał udowodnić, że życie ludzkie jest tyle samo warte co życie komara, miał ograniczoną poczytalność, podejrzany może skorzystać z nadzwyczajnego złagodzenia kary. Wtedy Kajetan P. mógłby wyjść na wolność nawet po niespełna trzech latach. Skąd taka możliwość? W sprawie pojawiły się sprzeczne ekspertyzy dwóch zespołów biegłych. Po wielu miesiącach od aresztowania podejrzanego ujawniono wynik ekspertyzy dotyczącej poczytalności Kajetana, wedle której biegli uznali, że cierpi on na chorobę psychiczną. Drugi zespół biegłych oznajmił, że Kajetan wiedział co robił w chwili morderstwa i ma tylko pewne zaburzenia. Proces zapowiada się na bardzo trudny, biorąc jeszcze pod uwagę kontekst rodzinny oskarżonego. Trudno zapomnieć też, że matka Kajetana P. jest prokuratorem.


kajetan_2

kajetan_2

kajetan

kajetan

kajetan

kajetan


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Aby zostać naszym prenumeratorem, wystarczy wejść na stronę https://www.gazetazoliborza.pl/platny-dostep. Następnie należy wybrać jedną z trzech opcji prenumeraty i postępować zgodnie z instrukcjami podanymi w kolejnych krokach.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Jako prenumerator zyskujesz dostęp do ekskluzywnych treści (w tym pełnych treści artykułów prezentowanych na naszym portalu oraz publikacji dedykowanych tylko naszym prenumeratorom) oraz specjalne rabaty od naszych partnerów lokalnych. Oferujemy zniżki od 10% do 20% na produkty i usługi firm z Żoliborza i Bielan (okazjonalnie także z innych dzielnic).

Z rabatów mogą korzystać tylko prenumeratorzy posiadający aktywną (wykupioną) prenumeratę.

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Aktualną listę partnerów oraz informacje o oferowanych przez nich rabatach znajdziesz na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów" oraz w przesyłanych do Ciebie newsletterach.

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna.

Po wykupieniu prenumeraty będziesz mieć dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

Dokonując zakupu online u naszych partnerów, aby otrzymać rabat, należy przy zamówieniu wpisać specjalny kod, który zostanie wygenerowany przez partnera i przekazany prenumeratorowi.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online i/lub realizacji vouchera (będącego nagrodą w konkursie dla prenumeratorów, o którym piszemy w pkt. 9) trzeba powołać się na kod/voucher wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę lub odebrać nagrodę w konkursie.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem. Szczegółowe informacje znajdziesz w opisie oferty każdego z nich.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Rabatów przeznaczonych dla prenumeratorów nie można przekazywać osobom trzecim. Są one dedykowane wyłącznie dla naszych prenumeratorów jako forma podziękowania za wsparcie. Udowodnione przypadki łamania tego postanowienia będą skutkowały anulowaniem prenumeraty, bez możliwości jej odnowienia.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Nie. Każdy z partnerów ma swoje odrębne rabaty, które nie łączą się z rabatami od innych partnerów.

Tak, ale Twoja subskrypcja będzie aktywna do końca okresu rozliczeniowego, na który się zdecydowałeś.

Wystarczy zaoferować zniżki (10%, 15% lub 20%) na swoje produkty lub usługi dla naszych prenumeratorów. W zamian otrzymasz pakiet promocyjny opisany w naszej ofercie.

Skontaktuj się z nami pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [662001449]. Omówimy szczegóły i odpowiemy na wszelkie pytania.

Po skontaktowaniu się z nami ustalimy szczegóły współpracy, podpiszemy umowę i przekażemy wszystkie niezbędne materiały do realizacji promocji.

Nie, udział jest całkowicie bezpłatny. W ramach współpracy barterowej oferujesz rabaty dla naszych prenumeratorów, a my zapewniamy Ci promocję i zwiększenie rozpoznawalności Twojej marki.

Nie. Program skierowany jest głównie do firm z Żoliborza i Bielan, aby wspierać lokalną społeczność. Jeśli Twoja firma działa w tym obszarze lub kieruje ofertę (także) do mieszkańców tych dzielnic, zapraszamy do współpracy. Zapraszamy zatem do współpracy także firmy i instytucje z innych warszawskich dzielnic!

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni (posiadający opłaconą prenumeratę) prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Twoja firma otrzyma bezpłatną reklamę w naszych mediach: na portalu, w social mediach, grupach lokalnych, w artykułach oraz w kampaniach reklamowych. Dzięki temu zwiększysz rozpoznawalność marki i dotrzesz do szerokiej lokalnej społeczności. Zrobisz to w sposób innowacyjny i efektywny – całkowicie bezpłatnie. Naszym głównym celem jest nie tylko uhonorowanie naszych prenumeratorów, ale też skuteczne zareklamowanie ofert firm, które zostaną naszymi partnerami.

Oferujemy m.in.:

  • Baner reklamowy z Twoim logotypem na naszym portalu i w social mediach.
  • Publikację artykułu zbiorczego promującego wszystkich partnerów.
  • Top Layer z informacjami o prenumeracie i partnerach.
  • Stałą komunikację w naszych grupach społecznościowych.
  • Zdjęcie w tle w mediach społecznościowych z logotypami partnerów.
  • Relacje (stories) z logotypami partnerów.
  • Plakat promocyjny informujący o współpracy.
  • Mailingi do prenumeratorów (dla partnerów oferujących 15% i 20% rabatu).
  • Promocję w Kinie Wisła (dla partnerów oferujących 20% rabatu).

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna. Ich lista będzie też wysyłana w newsletterach dla prenumeratorów.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online należy podać kod wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę. By odebrać nagrodę, trzeba będzie okazać ten voucher lub wpisać (w przypadku realizacji online) umieszczony na nim kod, wygenerowany przez partnera.

Szczegóły dotyczące sposobu wykorzystania, ilości i dostępności rabatów ustalamy indywidualnie, aby najlepiej dopasować ofertę do potrzeb Twojej firmy. Stałe są tylko wysokości oferowanych rabatów: 10%, 15% i 20%.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem.

Oczywiście! Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie i propozycje, które mogą przynieść korzyści obu stronom.

Czas trwania współpracy ustalamy indywidualnie, ale minimalny okres to jeden miesiąc (jeden cykl współpracy). Możesz zdecydować się na okres próbny (miesięczny) lub długoterminową współpracę.

Tak, aczkolwiek Twoja obecność – a zatem przywileje i obowiązki partnera – będą obowiązywały do zakończenia miesięcznego cyklu współpracy.