Ku zdziwieniu wielu, na kilka tygodni przed wyborami, ceny paliw na stacjach Orlen spadły poniżej 6 zł. Było to o tyle nierzumiałe z ekonomicznego punktu widzenia, że ropa na rynkach światowych drożała, a i złotówka w porównaniu z dolarem słabła. Sugerowało to, że ceny powinny rosnąć. W kampanii wyborczej prawa ekonomii nie zawsze obowiązują. Na skutki takich działań nie trzeba było długo czekać. Nawet posłowie partii rzadzącej przyjżdzali na stację z dodatkowymi zbiornkami na paliwo. Wkrótce mogliśmy zaobserwować masowe awarie dystrybutorów.
Cud cenowy zakończony
Mimo tego, że od wczoraj barylka ropy tanieje, a złoty po ogłoszeniu wynikow wyborów wzmocnił się, ceny od dzisiaj zaczęly rosnąć. Na stacji paliw Orlen przy ul. Powązkowskiej cena wynosi obecnie 6,07. Według informacji jakie pozyskaliśmy od pracowników, ceny nadal mają rosnąć, choć tym razem ekonomia wskazuje na to, że powinny spadać.
Napisz komentarz
Komentarze