Mieszkankę Żoliborza spotkała niemiła niespodzianka. Na terenie swojego ogrodu czekał na nią nieproszony gość, który okazał się być… wężem!
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o szczegółach zdarzenia,
- czy gad był groźny,
- jaka przyszłość czeka niespotykanego gościa.
Piątkowe południe 25 sierpnia przejdzie do pamiętnych dla jednej z mieszkanek Żoliborza. Na jej posiadłości wydarzyła się bowiem niecodzienna sytuacja.
Prawie dwa metry długości
Historia rozegrała się w sercu Sadów Żoliborskich. Na ulicę Jasnodworską wezwani zostali strażnicy miejscy. Funkcjonariusze zastali tam zdenerwowaną kobietę. Powód ich interwencji był niecodzienny. Na terenie posiadłości żoliborzanki znajdował się bowiem wąż!
Zaskakujący gość ulokował się na patio pod znajdującą się tam ławką. Lokalizacja ta nie była przypadkowa.
- Miejsce było nasłonecznione i ciepłe, a takie warunki skłaniają te gady do relaksu” — poinformowała stołeczna straż miejska.
Na strach mieszkanki wpłynąć mógł rozmiar gada. Mierzył on bowiem półtora metra długości. To więcej niż średnia długość węża w Polsce. Najdłuższym krajowym gatunkiem jest wąż Eskulapa, który rekordowo mierzył 1,67 metra.
Na miejsce zdarzenia wezwani zostali również funkcjonariusze Ekopatrolu. Z ich relacji wynika, że zwierzę nie stwarzało problemów. Bez trudu dało się ono umieścić w worku transportowym.
Kim był nieznany gość?
Pracownicy Ekopatrolu przewieźli gada do Centrum CITES w stołecznym zoo. To instytucja współpracująca z różnymi służbami dostarczającymi zwierzęta. Do placówki trafiają wszystkie gady, złapane przez Ekopatrol.
Wężem zaopiekowali się wykwalifikowani pracownicy ośrodka. Przeprowadzili niezbędne badania i określili tożsamość zagadkowego gościa. Okazało się, że jest to wąż mahoniowy.
To gatunek węży, który powszechny jest w Afryce. Nie wiadomo, w jaki sposób osobnik dotarł na żoliborską działkę. Jasne zaś jest to, iż gatunek ten nie jest jadowity. Co więcej, należy on do jednych z najłagodniejszych węży. Jak informuje warszawska straż miejska, w warunkach hodowlanych jest w stanie jeść z ręki właściciela.
Napisz komentarz
Komentarze