Nadal toczy się dyskusja w sprawie Prochowni Żoliborz. Kwestie urzędowych procedur omawiali stołeczni radni podczas jednej z komisji.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o tym jakie są warunki konkursu na dzierżawę Prochowni?
- co miasto powinno zrobić by sprzyjać utrzymaniu takich miejsc jak Prochownia?
W czwartek 10 lutego Zarząd Zieleni Warszawskiej wydał komunikat prasowy informujący o ogłoszeniu konkursu na dzierżawę Prochowni Północnej. Chętni mogą składać oferty do 28 lutego. Jak zapowiada ZZW oferty będą oceniane nie tylko na podstawie wysokości czynszu, „ale przede wszystkim proponowanego programu, sposobu zagospodarowania nieruchomości oraz doświadczenia i referencji w prowadzeniu działalności gastronomicznej i kulturalnej.”
Przyszły dzierżawca jak informuje ZZW powinien prowadzić w budynku prochowni działalność przez cały rok w godzinach od 8 do 23. Dodatkowo ma również możliwość prowadzenia sezonowego ogródka.
Przeczytaj również: Kawiarnia Prochownia Żoliborz – komu to przeszkadzało? Felieton Danuty Kuroń
Absurdalne procedury
Przypomnijmy, że dotychczasowa umowa dzierżawy dobiegła końca. W związku z tym dzierżawca miał przywrócić lokal do stanu pierwotnego, czyli zdemontować wszystkie instalacje sanitarne i ozdobne, a po ewentualnej wygranej w konkursie jeszcze raz zamontować.
Sytuację jako absurdalną określiła nie tylko Marianna Zjawińska, dotychczasowy dzierżawca, ale także protestujący mieszkańcy czy Marek Szolc, stołeczny radny z Nowej Lewicy.
Można było uniknąć całego zamieszania
Przykład Prochowni pokazuje, że procedury urzędowe są mało przyjazne dla przedsiębiorców prowadzących miejsca, które mają znaczenie dla lokalnej społeczności. Sytuacja w jakiej znalazła się Marianna Zjawińska stała się tematem do dyskusji podczas poniedziałkowej Komisji Rozwoju Gospodarczego i Cyfryzacji. Jej przewodniczący Mariusz Frankowski, miejski radny z ramienia Koalicji Obywatelskiej przyznał, że przykład Prochowni stawia miasto i radnych w złym świetle.
Przeczytaj również: Przełom w sprawie Prochowni? Dyrektorka nadzorująca ZZW spotka się z przedstawicielami protestujących
Głos zabrał również Paweł Rabiej, członek zarządu Nowoczesnej, wiceprezydent Warszawy w latach 2018-2020 odpowiedzialny m.in. za politykę społeczną. Przedstawił wnioski z konsultacji jakie przeprowadził wraz ze swoim ugrupowaniem, w których wzięli udział stołeczni przedsiębiorcy prowadzący miejsca o podobnym charakterze, co Prochownia i są istotne kulturowo, społecznie i tożsamościowo dla lokalnych społeczności.
Podczas komisji głos zabrała także Marianna Zjawińska oraz społecznicy, którzy protestowali w sprawie zachowania ciągłości w działaniu Prochowni. W swoich wystąpieniach podkreślali, że można było uniknąć całej sytuacji, gdyby zorganizowano konkurs w trakcie trwającej umowy, zwłaszcza jeżeli obecny dzierżawca wyraża zainteresowanie by ją przedłużyć. Ponadto wskazywano również na nierówne traktowanie dzierżawców i najemców.
Obecny podczas posiedzenia komisji Arkadiusz Kuranowski z Biura Mienia Miasta stwierdził, że wdrożenie takich przepisów jest niemożliwe. Na kolejnej komisji kwestia umów dzierżawy ma być dalej poruszana.
Presja społeczna ma sens
Przypomnijmy, że w reakcji na postępowanie urzędników odbyły się dwa protesty – jeden przed Prochownią, a drugi na placu Bankowym. W ich efekcie przedstawiciele strajku spotkali się z Magdaleną Młochowską, dyrektorką koordynatorką ds. Zielonej Warszawy w stołecznym ratuszu.
Reakcja bywalców Prochowni na urzędowe procedury w pewnym stopniu przyniosła efekt, ponieważ uwzględniono postulaty dotyczące m.in. wpływu na kryteria konkursu. Efektem nacisku społecznego jest też decyzja, by do chwili rozstrzygnięcia konkursu dzierżawca mógł pozostawić instalacje i elementy ozdobne.
Przeczytaj również: Protest mieszkańców ws. Prochowni Żoliborz. Kolejny będzie na placu Bankowym
Napisz komentarz
Komentarze