Idea dzielenia się jedzeniem konsekwentnie obejmuje kolejne dzielnice. Na Bielanach pojawiła się jadłodzielnia, w której można zostawić jedzenie, a potrzebujący mogą się nim poczęstować.
Przy wejściu do Ośrodka Pomocy Społecznej Dzielnicy Bielany ul. Przybyszewskiego uruchomiono jadłodzielnię, czyli miejsce do bezpłatnego dzielenia się żywnością, której nie jesteśmy w stanie zagospodarować.
- Wystarczy, aby produkty były nienaruszone i nieprzeterminowane. Nie ma bowiem nic gorszego od wyrzucania żywności, podczas kiedy naszym sąsiadom jedzenia po prostu brakuje. Dlatego zachęcam do korzystania z naszej publicznej lodówki przy Przybyszewskiego – mówi Grzegorz Pietruczuk, burmistrz dzielnicy Bielany.
Czym jest foodsharing i jak powstała cała idea?
Jadłodzielnie to podstawowy element foodsharingu, co z języka angielskiego oznacza „dzielenie się jedzeniem”. Cała idea narodziła się w 2012 roku w Niemczech i zaczęła pojawiać się również w innych krajach w tym w Polsce. Celem jest dzielenie się żywnością z innymi tak, aby marnować jej jak najmniej. Żywność, która została po świętach, imprezach czy kończy się jej data ważności, a wiadomo, że nie zostanie zjedzona, może trafić do punktu jadłodzielni. W ten sposób marnujemy mniej żywności i możemy podzielić się z nią potrzebującymi.
W Polsce pierwsza jadłodzielnia powstała 2016 roku. Ich liczba cały czas rośnie. Cała inicjatywa dzielenia się jedzeniem narodziła się w efekcie eksperymentu. Raphael Fellmer udowodnił, że możliwe jest przeżycie w podróży bez pieniędzy, dzięki życzliwości innych ludzi, którzy chętnie dzielą się tym co mają. Niemiec po powrocie z Meksyku, gdzie doświadczył możliwości przeżycia w ten sposób, odrzucił konsumpcyjny tryb życia ratując żywność, która się marnowała. Porozumiał się z lokalnymi handlarzami i restauratorami i zbierał jedzenie, które znalazło się w pierwszej społecznej lodówce dostępnej dla każdego.
Marnowanie żywności zaczyna się już na etapie robienia zakupów
Taki model wzajemnej pomocy i ratowania żywności w niedługim czasie zawitał również do Polski. Z jadłodzielni może skorzystać każdy, niezależnie od statusu społecznego. System działa nieodpłatnie i nikt nie jest sprawdzany, a jego potrzeby nie są w żaden sposób weryfikowane. Taką jadłodzielnią jest najczęściej lodówka ustawiona w miejscu publicznym, w pobliżu której stoją pudła z produktami, których nie trzeba przechowywać w lodówce.
Marnowanie jedzenia zaczyna się już na etapie robienia zakupów, dlatego zanim skorzystamy z jadłodzielni warto stosować kilka prostych kroków, które pozwolą ograniczyć marnowanie żywności. Przede wszystkim należy kupować to, czego naprawdę potrzebujemy, planujmy nasze posiłki i starajmy się robić listę zakupów, tak by nie dokonywać zakupu pod wpływem impulsu. Ważne jest też, żeby po prostu się dzielić, zwłaszcza jeśli tego jedzenia nam zostaje.
Polska w czołówce krajów marnujących żywność
Według danych Baków Żywności działających na terenie kraju, w Polsce prawie 2 miliony osób żyje poniżej poziomu skrajnego ubóstwa, co oznacza, że na miesięczne utrzymanie dysponują one kwotą mniejszą niż 514 zł. Jednocześnie około 250 kg zmarnowanej żywności przypada na jednego Polaka. Jest to o 80 kg więcej niż średnia krajów członkowskich Unii Europejskiej. W skali całego kraju marnuje się niemal 10 mln ton żywności, przez co Polska znajduje się w czołówce krajów marnujących jedzenie.
Łatwy dostęp do żywności i zachłanny konsumpcjonizm skutkuje masowym marnowaniem żywności. W skali świata 1/3 jedzenia ląduje w śmietniku. W kontrze do zastanej sytuacji coraz większą rzeszę zwolenników zdobywa foodsharing. W samej Warszawie jest już 25 jadłodzielni. W 2018 roku było ich 12. Podobny punkt funkcjonuje również na Żoliborzu, na tyłach Urzędu Dzielnicy Żoliborz. Zwykle, jadłodzielnia to ogólnodostępne punkty z lodówką i szafką, do której wkłada się produkty spożywcze.
Jedną z zasad korzystania z jadłodzielni jest to, że zostawiamy w niej produkty, które sami byśmy zjedli. Wszystkie produktu powinny być odpowiednio zapakowane i zabezpieczone, a wyroby własne opisane. To czego nie można zostawiać w jadłodzielni to surowe mięso, potrawy z surowymi jajkami, alkohol i niepasteryzowane mleko.
Według danych przedstawionych przez Foodsharing Warszawa, miesięcznie dzięki jadłodzielniom w koszu ląduje o ponad 1000 kg mniej jedzenia.
Napisz komentarz
Komentarze