Już w co trzeciej stołecznej podstawówce odnotowano zakażenie koronawirusem.
- Odnotowaliśmy zakażenia w ponad 33 proc. szkół podstawowych, w kilku z nich COVID-19 ma kilkunastu nauczycieli. Jeśli szybko nie zmienimy trybu, za chwilę placówki zostaną sparaliżowane. Już teraz dyrektorzy mają ogromne problemy z układaniem planów, zapewnieniem opieki dzieciom i zastępstw. A dodatkowo mamy jeszcze sezon grypowy i nauczycieli na zwolnieniach – mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta Warszawy.
Jak poinformował wczoraj ratusz 2 placówki mają całkowicie zawieszone zajęcia, a 35 placówek częściowo. Na kwarantannie przebywa 1457 osób (1185 uczniów, 242 nauczycieli, 30 pracowników administracji i obsługi). Zajęcia zawieszono w Szkole Podstawowej nr 68. Nie odbędą się dziś i w piątek. W tym czasie będą dezynfekowane sale. „Mamy w szkole ognisko COVIDOWE, jest coraz więcej zarażonych nauczycieli i pracowników administracji oraz obsługi, więc została podjęta decyzja, za zgodą organu prowadzącego, o zawieszeniu zajęć w dniach 22 i 23 października.” – czytamy w komunikacie placówki.
Po wprowadzeniu w stolicy obostrzeń obowiązujących w strefie czerwonej szkoły ponadpodstawowe przeszły na nauczanie zdalne. W Warszawie w tym trybie pracuje obecnie 166 szkół ponadpodstawowych (z 447 szkół dla dzieci i młodzieży).
- Wirus nie rozróżnia szkoły. Statystki warszawskie pokazują, że liczba zakażeń rozkłada się po równo. Zakażenia były w szkołach średnich, podstawowych i w przedszkolach. Stosunkowo najłatwiej zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa w przedszkolach, ponieważ dzieci nie mieszają się aż tak bardzo. Zazwyczaj mniejsze placówki. Rząd obawia się zamknięcia szkół podstawowych z uwagi na fakt, że to rzutuje na gospodarkę, bo z dziećmi musi ktoś zostać i przypilnować je. Nie spodziewam się zamknięcia przedszkoli i szkół w klasach 1-3, chyba że będzie pełny lock down – Dorota Łoboda, miejska radna i szefowa Komisji Edukacji w Radzie Warszawy.
Sytuacja w 253 szkołach podstawowych (w tym specjalnych), uczących stacjonarnie, staje się jednak coraz trudniejsza. Większość placówek jest bowiem przepełnionych po ostatniej reformie oświaty (likwidacji gimnazjów) i trudno zachować w nich ścisły reżim sanitarny - dystans na korytarzach, w szatniach. Dyrektorzy uważają, że gdyby starsze roczniki przeszły na zdalne nauczanie to by to dużo dało bo można by było rozgęścić młodsze roczniki w częściach wspólnych i wtedy jest możliwość zapewnienia dystansu.
- W momencie gdy szkoła pracuje w pełnym wymiarze, wszyscy uczniowie przychodzą, to nie ma możliwości zapewnienia dystansu. Właściwie nie było tygodnia, żeby na Żoliborzu i Bielanach, któraś szkoła nie była w części wyłączona z pracy – mówi Dorota Łoboda. Narasta lęk wśród nauczycieli i obsługi po decyzji GIS-u o niewykonywaniu testów uczniom i pracownikom z bezpośredniego kontaktu, którzy kierowani są na kwarantannę. Ponad 2 tys. nauczycieli jest też na zwolnieniach.
Jak informuje stołeczny ratusz liczba zakażeń systematycznie wzrasta. Od 1 września w stolicy odnotowano 374 pozytywne wyniki na obecność koronawirusa wśród uczniów i pracowników oświaty. Pomimo wprowadzonych środków bezpieczeństwa COVID-19 dotarł już do 199 placówek w siedemnastu warszawskich dzielnicach (w tym do 84 szkół podstawowych).
Od 1 września w Warszawie odnotowano:
• 374 zakażenia u 175 nauczycieli, 171 uczniów oraz 28 pracowników administracji i obsługi,
• 16 placówek miało całkowicie zawieszone zajęcia, a 197 placówek częściowo,
• kwarantanną objęto 2553 osoby (2101 uczniów, 397 nauczycieli, 55 pracowników administracji i obsługi).
- Nasze statystyki w odróżnieniu od MEN są rzetelne. Pokazują nie tylko liczbę zakażonych, ale i osób na kwarantannie oraz na zwolnieniach lekarskich z innych powodów. To wszystko uniemożliwia normalne, sprawne realizowanie nauczania. Dlatego oczekujemy szybkich działań i decyzji – dodaje wiceprezydent Kaznowska.
Dziś mamy poznać decyzję rządu w sprawie zdalnych lekcji dla starszych uczniów podstawówek.
Napisz komentarz
Komentarze