BMW zaparkowane między drzewami. Kierowca tego auta wybrany wrześniowym "mistrzem" parkowania.
Zastawione chodniki, przejścia dla pieszych i rozjechana zieleń – tak w skrócie miejscami wygląda parkowanie na Żoliborzu. Problem szczególnie doskwiera mieszkańcom Starego Żoliborza, gdzie wąskie uliczki pękają w szwach od zaparkowanych samochodów. Straż Miejska robi co może, by egzekwować prawo wobec niefrasobliwych kierowców. Przykładem jest choćby weekendowa interwencja w okolicach Placu Henkla, podczas której z ulicy Wyspiańskiego odholowano cztery samochody.
O tym jak bujną wyobraźnie mogą mieć kierowcy, można przekonać się oglądając opublikowane przez żoliborski oddział Miasto Jest Nasze nagranie, na którym kierowca auta dostawczego jedzie po chodniku między pieszymi. „Żeby wykonać ten manewr, kierowca musiał przejechać kawałek TYŁEM wzdłuż przejścia dla pieszych, a potem kawałek TYŁEM po uczęszczanym chodniku. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by rozumieć, czym to grozi.” – czytamy we wpisie MJN Żoliborz: „Wiecie, po co kierowca narażał życie pieszych? Żeby dowieźć do sklepu 2 SKRZYNKI z towarem.”
Z apelem o zabezpieczenie chodnika w okolicy zbiegu ulicy Cieszkowskiego ze Słowackiego wystąpił radny dzielnic z ramienia MJN Konrad Smoczny. „Zwracam się z gorącą prośbą o postawienie słupków, które uniemożliwią wjeżdżanie samochodów na chodnik. Oczywiście mam na względzie potrzeby dostaw, ale mamy podjazd od ulicy Szajnochy na tyłach Merkurego i specjalną strefę dostaw na Słowackiego od Cieszkowskiego (vis a vis sklepu Żabka), więc nie powinno to stanowić problemu, a na pewno spowoduje bezpieczeństwo i komfort pieszych.” – czytamy w złożonej przez radnego interpelacji.
Jazda lub postój na terenie zielonym może kosztować nawet 1 tys. zł
Stołeczni Strażnicy Miejscy w ramach akcji edukacyjnej w comiesięcznym cyklu publikują zdjęcia nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Funkcjonariusze, na twitterowym koncie Straży Miejskiej, publikują zdjęcia przedstawiające źle zaparkowane samochody. Obrazowane są najbardziej skrajne sytuacje. W akcję włączeni są również internauci, którzy każdego miesiąca wybierają „Mistrza” miesiąca.
Na wrześniowego „mistrza” parkowania internauci wybrali kierowcę, który w kuriozalny sposób zaparkował na trawniku, pomiędzy drzewami.
„Interweniujący w sprawie tego BMW strażnicy łapali się za głowę. »Ile trudu musiał zadać sobie kierowca, żeby wpasować się między pnie czterech drzew?« Tyle żartów. Sprawę potraktowano z całą surowością” – relacjonują strażnicy miejscy i dodają: „Parkowanie na terenie zielonym jest naruszeniem artykułu 144 Kodeksu Wykroczeń: Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec (…), podlega karze grzywny do 1 000 złotych albo karze nagany. Interweniujący w takiej sprawie strażnik może na miejscu wystawić sprawcy pięciusetzłotowy mandat. Jeśli jednak naruszenie prawa jest rażące, kierowany jest wniosek o ukaranie do sądu, a ten może orzec wyższą karę. Tym bardziej, że podczas parkowania na terenie zieleni często dochodzi do naruszenia innych przepisów.”
Napisz komentarz
Komentarze