Gdzie tak naprawdę padły pierwsze strzały podczas Powstania Warszawskiego? Czy na Żoliborzu miała miejsce ostatnia powstańcza walka? Przeczytaj list do redakcji Gazety Żoliborza.
Czytałem kilka artykułów w „Gazecie Żoliborza” o Powstaniu. Jest jeszcze wiele nieznanych historii o Powstaniu na Żoliborzu. Z kręgu moich zainteresowań wspomnę choćby o wyjątkowo zażartej obronie Zakładów Opla przy ul. Włościańskiej. „Żniwiarze” nie tyle wycofali się pod naporem przeważających sił nieprzyjaciela, bo utrzymali swoje pozycje. Zagrożeni byli okrążeniem np. do czołgów, które ich minęły strzelali już w ich tył. Do rowu łącznikowego łączącego Zakłady Opla z budynkiem „Zgody” podchodzili już Niemcy, a była to jedyna „nić” łącząca ich z walczącym Żoliborzem. Wcześniej ewakuowali rannych z hal Opla, został wydany rozkaz o podpaleniu hal i bez paniki załoga wycofała się.
Zupełnie nieznana jest obrona powstańczej reduty „Fort 7” na terenie Prochowni. Większość załogi fortu wycofała się przed rozpoczęciem obrony, przytłoczona ogromną przewagą i bliskością nieprzyjaciela. Pozostali dwaj żołnierze Kompanii „Żniwiarz” prowadzili skuteczny ostrzał niemieckiej piechoty. Dopiero ostrzał z czołgu z odległości ok. 30 metrów zmusił ich do opuszczenia fortu. Jeden z nich, mój ojciec, już samotnie prowadził dalej ostrzał z okopu przy „Forcie 7”. Dopiero uszkodzenie kaemu spowodowane bliską eksplozją pocisku czołgowego zmusiło go do wycofania się. Wciąż zabiegam o umieszczenie tablic upamiętniających wspomniane walki, na razie bezskutecznie, ale nie tracę nadziei.
Częstym błędem jest przypisywanie rozpoczęcia walk 1 sierpnia 1944 roku niewłaściwym powstańcom – a to żołnierzom OW PPS (upamiętnionych pomnikiem przy ul. Suzina), a to „Świdzie” i jego drużynie z Kompanii „Żniwiarz”. Naprawdę pierwsze strzały podczas Powstania oddał Jan Domaniewski „Wilk” na rogu ul. Suzina i Krasińskiego.
O tym, że Powstanie rozpoczął Żoliborz, dość często się mówi, ale że na Żoliborzu stoczona została ostatnia bitwa Powstania – o tym słyszałem jedynie od żoliborskich Powstańców.
Chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę, o której mówili mi Powstańcy. Kilkanaście lat temu, podczas obchodów rocznicowych, na scenie polowej ustawionej przed kościołem św. Stanisława Kostki artyści śpiewali dla Powstańców i mieszkańców Żoliborza różne piosenki powstańcze. Oczywiście co roku był prezentowany „Marsz Mokotowa”, lecz nigdy nie usłyszeliśmy „Marszu Żoliborza”. Powstańcy byli zawiedzeni, ale przecież nikt ich nie pytał o zdanie. Rozczarowani byli nie dlatego, że im się nie podobał „Marsz Mokotowa”. Niedawno oglądałem w transmisję w telewizji koncertu piosenek powstańczych, organizowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Był śpiewany „Marsz Mokotowa”, a jakże, również „Marsz Śródmieścia”. Jak zapewne można się domyśleć „Marsz Żoliborza” został potraktowany po macoszemu, jak zwykle… Gwoli sprawiedliwości muszę dodać, że od pewnego czasu, podczas żoliborskich obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przy pomniku „Żołnierzom Żywiciela”, jest odtwarzany i śpiewany „Marsz Żoliborza”.
Jest jeszcze, szerzej zupełnie nieznana, piosenka żołnierzy „Kompanii Żniwiarz” pt. Na wojenkę poszli chłopcy. Hymn 9-tej Kompanii, ale chyba za wiele oczekuję.
Jestem „małym”, niezależnym wydawcą, również sam piszę o Powstaniu i publikuję teksty w moich książkach. Zachęcam do zapoznania się z książkami „Urodzony 22 lipca” i „Żniwiarz – Kompania Dywersyjna. Relacje żołnierzy 9 Kompanii, Kedyw 17”.
Obecnie pracuję nad nowymi publikacjami. „Urodzony 22 lipca” będzie miał drugie, poprawione, uzupełnione i rozszerzone wydanie. Napisałem scenariusz komiksu historycznego o Powstaniu na Żoliborzu. Aktualnie jest tworzony.
Chciałem jeszcze napisać kilka słów o moim ojcu, ale spojrzałem na treść tego listu… Miał być krótki. Wspomnę tylko, że działał w wywiadzie AK, podczas konspiracji prowadził magazyn broni w domu rodzinnym na Marymoncie, brał udział w Powstaniu od pierwszego do ostatniego dnia, a broń złożył dopiero na rozkaz. Poszedł do niewoli ze swoją Kompanią, która złożyła broń podobno jako ostatnia z oddziałów żoliborskich. Po wojnie konspirował, został aresztowany i po ciężkim śledztwie skazany na 12 lat więzienia. Jego przyjaciel otrzymał karę śmierci, wyrok wykonano. Ojciec pracował niewolniczo w kamieniołomach i w kopalni węgla kamiennego. Wyszedł na wolność w 1955 roku. W przeciwieństwie do wielu swoich kolegów-powstańców nigdy nie zapisał się do PZPR i podobnych organizacji.
Zdjęcie główne: Żoliborz, Skwer Kompanii AK 'Żniwiarz', fot. Jacek Klempis
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia? Chcesz podzielić się z nami swoją opinią, obserwacją i spostrzeżeniami. Napisz do nas na adres: [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze