Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 28 stycznia 2025 23:53
Reklama

Z Agatą Passent po Mazowszu. Odcinek 3: Podróż na Wschód Mazowsza

Podróżując camperem przez wschodnią część Mazowsza, zwiedzam Szumin, Brok i Treblinkę. Od relaksu w malowniczych osadach działkowych, przez rowerowe trasy wśród sosnowych lasów, po poruszającą wizytę w Muzeum Treblinka - ta wyprawa łączy w sobie przygodę, historię i głęboką refleksję nad przeszłością regionu.

Caravaning nie był wcześniej moją bajką, bo jestem typem, który nie cierpi się pakować. Ani pakować we wszelkie burze w szklance wody czy te w internecie. Będąc typem bałaganiary, na przekór producentom wszelkich środków do sprzątania, na przekór gwiazdom doradzającym jak składać prześcieradło w kostkę oraz segregować śruby w piwnicy, stawiam na unikanie sprzątania. Co zresztą całkiem nieźle mi służy.

 

Minimalizm w Podróży

Podobnie jak w domu i życiu, w podróży staram się obyć bez zbędnych przedmiotów. Jednak mając do dyspozycji przepastny kontener na kołach, na dodatek wyposażony w lodówkę, szafę i wielki bagażnik; ech ile książek, ile kapeluszy można zmieścić! Jeśli tak, to pod pachę wzięłam coś, czego w swoim aucie pomieścić nie mogę — rower górski.

 

Kierunek Wschodni - Rzeka Bug

Rzeka Bug w Broku

Kierunek wschodni wybrałam z orientacją na rzekę Bug (na Narew jeszcze przyjdzie czas) i zaplanowałam pokonanie części mojej trasy rowerem. Po zamocowaniu mojego rumaka na haku w bagażniku kampera, mogłabym swobodnie dołożyć tam jeszcze wakeboard, ale akurat na trasie, którą opracowałam, nie ma wake parku.

 

Szumin - Spokój i Piękno

W Szuminie jedyne dźwięki, prócz szumiących drzew, to piejące koguty. Bliżej Bugu dochodzi jeszcze plusk skaczących ryb. Poczułam, że rozjeżdżanie tej cudownie cichej wioski i osady działkowej dużym kamperem nie ma sensu. Dlatego czule pożegnałam pana kierowcę pod drewnianym płotem i tablicą z mapą Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego i wsiadłam na rower.

 

Cudowna Osada Działkowa

osada działkowa w Szuminie

Moi rodzice nigdy nie nabyli działki i od lat bardzo tego żałuję, a w Szuminie trudno było mi wręcz zwalczyć poczucie zawiści. Zaufajcie mi - widziałam setki działek na Mazowszu, bo większość moich znajomych to dzieci wielkiej i silnej w naszym regionie partii, czyli partii działkowiczów. Moim zdaniem, Szumin wygrywa złoto w igrzyskach na najpiękniejszą osadę działkową całego Mazowsza. Być może to kwestia położenia - nie leży przy ruchliwej trasie, zakładzie ani w otulinie parku, lecz w samym parku, tuż przy rezerwacie Jegiel.

 

Urok Szumina

Tutaj, przez las, lepiej rower poprowadzić, bo nie ma co rozjeżdżać mchów, wrzosowisk i trzeba uważać na wykroty. Uroku Szuminowi dodaje też “system dróg”. Udało się nie zalać wsi betonozą. Owszem, przy suszy i upałach piaszczyste “ulice” wsi, a jest ich kilka dosłownie, kurzą się, ale działki osłonięto tu drewnianymi płotami porośniętymi roślinnością, drzewami, żywopłotami, o dziwo nie spotykamy tu banalnej “tujozy”.

 

Architektura i Estetyka

Tutejszą ludność łączy poczucie estetyki architektonicznej. Nie spotkamy tu kiczu czy przeskalowania - bardzo często małe powierzchnie działek ludzie zabudowują nieomalże willami, które następnie obstawiane są plastikowymi basenami, monstrualnymi grillami, kosiarkami oraz brukowanymi podjazdami dla aut. Mieszkańcy Szumina być może inspirowali się najsłynniejszym na Mazowszu domem letniskowym (może być całoroczny), który wpisał się w historię światowej myśli architektonicznej, zaprojektowanego przez Zofię i Oskara Hansenów.

 

Dom Zofii i Oskara Hansenów

Dom Zofii i Oskara Hansenów

Zofia Barlińska-Hansen była urodzoną mazowszanką—pochodziła z Kałuszyna. Oskar urodził się w Helsinkach. Stworzyli teorię formy otwartej. Projektowali osiedla, pawilony, wille, a Oskar był też wykładowcą - profesorem warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. W szumińskim domu bywali ich studenci, więc był to dom - pracownia.

 

Film i Zwiedzanie Domu Hansenów

Ogromnie polecam wam zobaczenie na YouTube filmu “Dom w Szuminie Zofii i Oskara Hansenów” oraz zwiedzenie domu, który jest oddziałem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Chwilowo trwa tu konserwacja, więc proszę śledzić sytuację. Szumin ma piękny punkt widokowy na Bug—widać, jak rzeka wyrzeźbiła swoje nowe koryto wśród skarp porośniętych sosnami. Stąd ruszyłam rowerem do Broku.

 

Trasa Rowerowa do Broku

Rzeka Bug w Broku

Ta trasa rowerowa liczy około 25 km i nadaje się dla wszystkich. Nie wymaga kilku rowerów, najlepszych przerzutek i wpinanych butów. Teoretycznie można pokonać ją w 1,5 godziny, ale ja zrobiłam dwa przystanki. Początkowa część trasy wiedzie przez Nadbużański Park Krajobrazowy - gdzie mamy cień i świerczynę. Potem wjeżdżamy w typowe dla tej części Mazowsza wioski - niektóre mają po kilkanaście domów - gdzie widać czasem zadbane drewniane chałupy z białymi drewnianymi elementami dekoracyjnymi umieszczanymi nad oknami - wzory zwykle geometryczne.

 

Mazowsze Sielskie

W trasie po Mazowszu

To Mazowsze sielskie, nieprzemysłowe, minęłam tylko dwie większe hodowle krów. W tym świecie istnieje życie bez franczyzy Żabka! Tu do najbliższego sklepiku trzeba iść lub jechać kilka kilometrów – w mieście nie do pomyślenia. W jednym z takich sklepów przysiadłam na przekąskę. Oczywiście, że jabłko. Jako rodowita mazowszanka nie wyobrażam sobie życia bez jabłek, śliwek czy mirabelek.

 

Wjazd do Broku

Po drodze do Broku można czasami zrobić sobie skrót przez pola. Dopiero przed samym miastem trzeba wjechać na dużą drogę nr 50 i nie jest to miłe, bo nie ma tu ścieżki rowerowej ani nawet pobocza… Kiedy z wyciem silników mijały mnie tiry i cysterny, szybko zatęskniłam za ciszą Szumina. A skoro o tym: strefy czystego transportu powinny zakładać też poziom hałasu. Kontroluje się poziom prędkości i rodzaj spalin. A co z normą hałasu?

 

Most do Broku

Wjazd do Broku wynagradza te trudy widokiem – do miasta dostajemy się mostem, z którego podziwiać można letniskowe miasteczko i rzekę Bug. Przed wojną Brok był sztetlem. Żydzi stanowili 40 procent mieszkańców miasta. Liczyłam na to, że wizyta tutaj będzie okazją do poszerzenia wiedzy na temat ich dokonań i historii. Dotarłam do lokalnego cmentarza żydowskiego i tu: niemiła niespodzianka. Choć ten cmentarz żydowski mieści się tuż obok szalenie zadbanego cmentarza katolickiego, trudno jest go odnaleźć, z daleka wygląda jak nieuprzątnięte chaszcze. Ogrodzony zardzewiałą siatką z drutem kolczastym, a do środka trzeba przedzierać się przez zepsutą starą furtkę. Mimo, że ocalało tu kilkadziesiąt macew, są one właściwie niewidoczne. Doszukałam się symbolicznej macewy z lakonicznym napisem po polsku i hebrajsku “Cmentarz żydowski”.

 

Potrzeba Pamięci

Naprawdę nie da się chociaż jakiejś porządnej i widocznej tablicy informacyjnej ufundować? Kiedy powstał? I może informacja o tym, dlaczego wnuki tutejszych zmarłych nie mogą odwiedzać grobów swoich bliskich? Wiadomo, że Żydowska Gmina Wyznaniowa nie jest dziś nazbyt liczną organizacją, ale na pewno są organizacje przyjaciół Broku, burmistrz gminy Brok, lokalni społecznicy, uczniowie - można ich zmobilizować do uprzątnięcia i zrobienia zbiórki w sieci na projekt i wykonanie tablicy.

 

Pomniki w Broku

A w Broku okazałych pomników nie brakuje! Jest marszałek Piłsudski, Grób Nieznanego Żołnierza, pomnik żołnierzy wyklętych. A skoro tak, to ufam, że i dawni mieszkańcy Broku, z których część zginęła w pogromie, a większość w czasie wojny została wywieziona do niemieckiego obozu zagłady, wciąż żyją w pamięci sąsiadów i da się to symbolicznie wyrazić. To, że nie zachowała się ani mykwa, ani rzeźnia, ani synagoga – nie dziwi. Mazowsze było i nadal bywa obszarem bardzo biednym, dominowała architektura drewniana, więc hitlerowcy i czerwonoarmiści palili całe wioski.

 

Odpoczynek w Broku

 

Na rozżalenie najlepiej poprawić sobie humor i zjeść coś innego niż suchy prowiant i jabłka. Bardzo zgłodniałam, bo po drodze mijałam tylko wiejskie sklepiki, a czas na wartościowy posiłek. Gastronomia nie jest naszą domeną, tym bardziej doceniam najbardziej znaną nadbużańską smażalnię ryb “Miętus”. W sezonie w porach obiadowych lokal przeżywa oblężenia. Kto stał w czasach PRL-u w kolejkach, ten wytrzyma. Inni powinni wrócić tu po godzinie 16:00. Specjalnością lokalu są oczywiście smażone miętusy. Uwielbiam te ryby, bo mają białe jędrne mięso, kręgosłup łatwo wyjąć i nie mają małych ości. Te ryby rzadko są w sprzedaży, podobnie jak sumy, a oba gatunki serwują w Broku. Nie dziwmy się - w Bugu można złowić sumy “wyższe” ode mnie.

 

Smakowite Miętusy

Suma najbardziej lubię w zupie rybnej - ta też jest w menu. Do domu, po powrocie, warto kupić rybkę wędzoną, bo “Miętus” ma własną wędzarnię. Taka świeżo wędzona ryba, np. tłusty karmazyn, smakuje o niebo lepiej niż to, co kupimy zafoliowane w dyskoncie. Tak, są też świeże surówki. Frytek nie próbowałam, bo miałam jeszcze przed sobą spacer po promenadzie w Broku i dalszą trasę. Smażalnia “Miętus” to wielkie porcje smażonych ryb podawane na zwykłych ławach na dworze i wewnątrz malutkiego lokalu co ma swój niepowtarzalny urok. 

 

Muzeum Treblinka

Co prawda, nie planowałam triatlonu, ale z Broku mogłabym spokojnie dopłynąć w okolice Treblinki. Zawsze można wskoczyć w kajak - wypożyczalnie na Bugu są tu liczne. Postawiłam jednak przecież na rower i trasą wzdłuż Bugu dojechałam w okolice wsi Borowe, gdzie przesiadłam się do kampera, by uniknąć jazdy dużą drogą nr 627.

 

Historia Obóz Treblinka

Mazowieckie lasy dają schronienie ptakom, zwierzętom, ale były czasy, kiedy działy się w nich straszne rzeczy. I to na masową skalę. Jankiel Wiernik był polskim Żydem, z zawodu cieślą, urodził się w Białej Podlaskiej, przed wojną pracował w Warszawie. Gdy trafił do niemieckiego obozu zagłady w Treblince, uniknął natychmiastowej śmierci w komorach gazowych, bo przedostał się w stronę grupy sortującej zagrabione rzeczy i ubrania. Trafił tak do niewolniczej pracy w obozie, np. do budowania baraków. Świadectwa nielicznych ocalonych z Treblinki pomagają wyobrazić sobie skalę ludobójstwa, którego w zielonych sosnowych lasach dokonywali Niemcy oraz wyszkoleni przez nich Ukraińcy i Łotysze. Historia Wiernika jest fascynująca również dlatego, że był jednym z filarów buntu i powstania, jakie miało tu miejsce 2. sierpnia 1943. Nielicznym, w tym jemu, udało się uciec.

 

Lektura przed Wizytą

Przed odwiedzeniem Muzeum w Treblince koniecznie przeczytajcie książkę “Rok w Treblince” Jankiela Wiernika oraz książkę “Bunt w fabryce śmierci” warszawskiego historyka i dziennikarza Michała Wójcika. Treblinka to de facto dwa obozy. Obóz zagłady i obóz pracy. Niewolnicza praca, do której zapędzano nie tylko Żydów, ale i Polaków, kosztowała życie tysięcy ofiar. Pracowano w żwirowni, ale też np. przy cerowaniu, przyszywaniu guzików (oczywiście dla żołnierzy niemieckich - rzeczy wracały na front) czy naprawianiu masek przeciwgazowych.

 

Muzeum Treblinka

Sam budynek muzeum jest malutki i ma zawstydzająco skąpą ekspozycję. Na szczęście upamiętniony jest tu Janusz Korczak, a właściwie Henryk Goldszmitt, który właśnie tu w Treblince zagazowany został w komorach ze swoimi uczniami i uczennicami. Po wyjściu z budynku warto ściągnąć sobie apkę z audiobookiem, który poprowadzi nas po bardzo rozległym terenie obu obozów i wyjaśnia, co oznaczają wszelkie symbole.

 

Upamiętnienie Ofiar

Na wzgórzu znajduje się ogromny pomnik ułożony z dużych bloków przypominających macewy, a całość wygląda jak Ściana Płaczu. Miejsce palenia zwłok to ogromny prostokątny dół zalany dynamicznymi i dramatycznymi formami z bazaltu. Niestety, nigdzie nie znajdziemy nazwisk i imion zamordowanych tu niewinnych Żydów, Polaków, Romów, a nie byli przecież bezimienni! Są tylko setki symbolicznych głazów, które milcząc opowiadają wielokulturową historię naszego województwa: Mińsk Mazowiecki, Karczew, Otwock, Sokołów Podlaski i części Europy, bo transporty w ramach tzw. akcji Reinhardt trafiały tu też z Holandii, Francji.

Po Powrocie do Domu

Po takiej dawce historii musiałam po powrocie do domu zresetować się i zrobić moją “rutynkę”. Po długim siedzeniu na rowerze i kręceniu kilometrów, po siedzeniu w fotelu kampera, zadbałam o siebie - rozciągnęłam mięśnie nóg, uda, biodra i oczywiście plecy oraz barki - te na rowerze pracują u mnie chyba nawet bardziej niż nogi. Może dlatego, że Mazowsze to nie tylko relaks, ale dawka historii, którą musimy nieść na naszych barkach z pokolenia na pokolenie. Na koniec wycieczki, moja praktyczna rada: wysiadając z kampera nie zapomnijcie wyciągnąć jedzenia z lodówki. Żeby nie było jak z tą kanapką w plecaku, którą mieliśmy ze sobą w ostatni dzień szkoły.

 

„Opinie wyrażane w tekście są subiektywnymi ocenami autorki.”

Publikacja sfinansowana ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego w ramach kampanii „Odpocznij na Mazowszu”.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Michał 30.08.2024 17:48
Natchnione bzdury i nieprawda. Byłem w Szuminie kilka razy. Wszędzie płoty, kurz, warkot pił i kosiarek. Nawet na nieodległych łąkach nie ma spokoju, ryki quadów i samochodów terenowych. Ale mi cud.

Katarzyna Kolodzinska Livingstone 06.08.2024 18:01
Przeciekawy tekst Pani Agato. Zainspirowala mnie Pani do obejrzenia wspomnianych przez Pania miejsc. Dziekuje

Aby zostać naszym prenumeratorem, wystarczy wejść na stronę https://www.gazetazoliborza.pl/platny-dostep. Następnie należy wybrać jedną z trzech opcji prenumeraty i postępować zgodnie z instrukcjami podanymi w kolejnych krokach.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Jako prenumerator zyskujesz dostęp do ekskluzywnych treści (w tym pełnych treści artykułów prezentowanych na naszym portalu oraz publikacji dedykowanych tylko naszym prenumeratorom) oraz specjalne rabaty od naszych partnerów lokalnych. Oferujemy zniżki od 10% do 20% na produkty i usługi firm z Żoliborza i Bielan (okazjonalnie także z innych dzielnic).

Z rabatów mogą korzystać tylko prenumeratorzy posiadający aktywną (wykupioną) prenumeratę.

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Aktualną listę partnerów oraz informacje o oferowanych przez nich rabatach znajdziesz na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów" oraz w przesyłanych do Ciebie newsletterach.

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna.

Po wykupieniu prenumeraty będziesz mieć dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

Dokonując zakupu online u naszych partnerów, aby otrzymać rabat, należy przy zamówieniu wpisać specjalny kod, który zostanie wygenerowany przez partnera i przekazany prenumeratorowi.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online i/lub realizacji vouchera (będącego nagrodą w konkursie dla prenumeratorów, o którym piszemy w pkt. 9) trzeba powołać się na kod/voucher wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę lub odebrać nagrodę w konkursie.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem. Szczegółowe informacje znajdziesz w opisie oferty każdego z nich.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Rabatów przeznaczonych dla prenumeratorów nie można przekazywać osobom trzecim. Są one dedykowane wyłącznie dla naszych prenumeratorów jako forma podziękowania za wsparcie. Udowodnione przypadki łamania tego postanowienia będą skutkowały anulowaniem prenumeraty, bez możliwości jej odnowienia.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Nie. Każdy z partnerów ma swoje odrębne rabaty, które nie łączą się z rabatami od innych partnerów.

Tak, ale Twoja subskrypcja będzie aktywna do końca okresu rozliczeniowego, na który się zdecydowałeś.

Wystarczy zaoferować zniżki (10%, 15% lub 20%) na swoje produkty lub usługi dla naszych prenumeratorów. W zamian otrzymasz pakiet promocyjny opisany w naszej ofercie.

Skontaktuj się z nami pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [662001449]. Omówimy szczegóły i odpowiemy na wszelkie pytania.

Po skontaktowaniu się z nami ustalimy szczegóły współpracy, podpiszemy umowę i przekażemy wszystkie niezbędne materiały do realizacji promocji.

Nie, udział jest całkowicie bezpłatny. W ramach współpracy barterowej oferujesz rabaty dla naszych prenumeratorów, a my zapewniamy Ci promocję i zwiększenie rozpoznawalności Twojej marki.

Nie. Program skierowany jest głównie do firm z Żoliborza i Bielan, aby wspierać lokalną społeczność. Jeśli Twoja firma działa w tym obszarze lub kieruje ofertę (także) do mieszkańców tych dzielnic, zapraszamy do współpracy. Zapraszamy zatem do współpracy także firmy i instytucje z innych warszawskich dzielnic!

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni (posiadający opłaconą prenumeratę) prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Twoja firma otrzyma bezpłatną reklamę w naszych mediach: na portalu, w social mediach, grupach lokalnych, w artykułach oraz w kampaniach reklamowych. Dzięki temu zwiększysz rozpoznawalność marki i dotrzesz do szerokiej lokalnej społeczności. Zrobisz to w sposób innowacyjny i efektywny – całkowicie bezpłatnie. Naszym głównym celem jest nie tylko uhonorowanie naszych prenumeratorów, ale też skuteczne zareklamowanie ofert firm, które zostaną naszymi partnerami.

Oferujemy m.in.:

  • Baner reklamowy z Twoim logotypem na naszym portalu i w social mediach.
  • Publikację artykułu zbiorczego promującego wszystkich partnerów.
  • Top Layer z informacjami o prenumeracie i partnerach.
  • Stałą komunikację w naszych grupach społecznościowych.
  • Zdjęcie w tle w mediach społecznościowych z logotypami partnerów.
  • Relacje (stories) z logotypami partnerów.
  • Plakat promocyjny informujący o współpracy.
  • Mailingi do prenumeratorów (dla partnerów oferujących 15% i 20% rabatu).
  • Promocję w Kinie Wisła (dla partnerów oferujących 20% rabatu).

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna. Ich lista będzie też wysyłana w newsletterach dla prenumeratorów.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online należy podać kod wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę. By odebrać nagrodę, trzeba będzie okazać ten voucher lub wpisać (w przypadku realizacji online) umieszczony na nim kod, wygenerowany przez partnera.

Szczegóły dotyczące sposobu wykorzystania, ilości i dostępności rabatów ustalamy indywidualnie, aby najlepiej dopasować ofertę do potrzeb Twojej firmy. Stałe są tylko wysokości oferowanych rabatów: 10%, 15% i 20%.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem.

Oczywiście! Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie i propozycje, które mogą przynieść korzyści obu stronom.

Czas trwania współpracy ustalamy indywidualnie, ale minimalny okres to jeden miesiąc (jeden cykl współpracy). Możesz zdecydować się na okres próbny (miesięczny) lub długoterminową współpracę.

Tak, aczkolwiek Twoja obecność – a zatem przywileje i obowiązki partnera – będą obowiązywały do zakończenia miesięcznego cyklu współpracy.

Reklama
PRZECZYTAJ
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 11°C Miasto: Warszawa

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama