W tym artykule przeczytasz o:
- nakazie rozbiórki śmietnika na terenie parku osiedlowego
- nieprawidłowościach przy projektowaniu budowie
- długiej historii batalii o usunięcie śmietnika
Śmietnik został zbudowany przez spółdzielnię kilkanaście lat temu, kiedy obowiązywał już plan zagospodarowania. Ze względu na fakt, że obszar osiedla nie był jeszcze ujęty w gminnej ewidencji zabytków, budowa śmietnika nie musiała posiadać pozwolenia na budowę, lecz wystarczyło samo zgłoszenie. Okazało się, że winę poniosła zarówno spółdzielnia jak i organ administracji architektoniczno-budowlanej. W przygotowanej dokumentacji projektowej znalazły się karygodne błędy. Począwszy od tego, że w części opisowej wskazano, że ów śmietnik ma powstać w pasie drogowym tzw. "rezerwy" ul. Broniewskiego, a w części rysunkowej wskazano działkę stanowiącą park osiedlowy, w którym dopuszcza się jedynie ustawianie urządzeń rekreacyjnych i nie stanowi ona działki budowlanej. Śmietnik wybudowano zgodnie z częścią rysunkową dokumentacji, a urzędnik odpowiadający za weryfikację w ciągu niespełna miesiąca od zgłoszenia nie wydał sprzeciwu budowie mimo tylu uchybień.
Kilka lat później, kiedy członkowie stowarzyszenia "Zatrasie" zaczęli się dopatrywać, że coś jest nie tak, wystąpili do Urzędu Dzielnicy z zapytaniem, czy na terenie parku osiedlowego można budować śmietniki. Odpowiedź od ówczesnego zastępcy burmistrza nie pozostawiała wątpliwości, że nie dopuszcza się ich budowy.
O sprawie stowarzyszenie zawiadomiło Państwową Inspekcję Nadzoru Budowlanego w listopadzie 2018 r. PINB wszczął postępowanie w sprawie przedmiotowego śmietnika, a dnia 26.06.2019 r. wydał decyzję nakazującą jego rozbiórkę. W lipcu 2019 r. WSM złożyło odwołanie do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. WINB także jednak nakazał rozbiórkę śmietnika.
Następnie WSM postanowiło odwoływać się do sądów administracyjnych, gdzie od 2020 r. odbyło się 5 rozpraw sądowych. Jedna z nich była osobnym postępowaniem o to, aby wstrzymać nakaz rozbiórki na czas postępowania sądowego, mimo że wcześniej inspektorat nadzoru budowlanego wydał decyzję wstrzymującą nakaz rozbiórki do czasu zakończenia postępowania sądowego. Wszystkie sprawy WSM przegrał!
Szkoda, że WSM zamiast bawić się tyle lat o kwestionowanie czegoś co było nie do podważenia, co jednocześnie degradowało i stanowiło dysonans w postrzeganiu parku osiedlowego nie podjęła kroków prawnych wobec decydentów, którzy doprowadzili do budowy tego śmietnika, tj. dyrektorów, którzy zlecali i przyjmowali dokumentację, a następnie na jej podstawie powierzali i akceptowali budowę, projektantów, którzy źle opracowali tę dokumentację kończąc na urzędniku, który nie dopełnił obowiązków.
Obecnie mimo prawomocnego postanowienia sądu o nakazie rozbiórki ta może być jeszcze przez jakiś czas wstrzymywana do czasu zakończenia postępowania ws. wpisu do rejestru zabytków obszaru układu urbanistycznego Osiedla WSM Zatrasie. Teraz należałoby się zastanowić, zweryfikować i opracować dokumentację na budowę nowego śmietnika w miejscu zgodnym z przepisami oraz w zgodzie z założeniami przestrzennymi osiedla.
Napisz komentarz
Komentarze