Rozstawili namioty, wyciągnęli flaszki. Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie. Czy Straż Miejska pozbyła się "dżentelmenów"?
Z tego artykułu dowiesz się:
- co wydarzyło się w parku Sady Żoliborskie,
- czy osoby w kryzysie bezdomności nadal koczują w parku,
- jakie interwencje zostały podjęte i czym się zakończyły.
W parku Sady Żoliborskie pojawiła się grupa osób w kryzysie bezdomności, które wybrały ten park na swoje tymczasowe schronienie. Nie byłoby to może kwestią, gdyby nie głośne i wulgarne zachowanie dzikich "mieszkańców" parku. Z namiotów regularnie wydobywają się okrzyki i przekleństwa, okolicę "zdobią" ponadto puste butelki po napojach i śmieci.
Zaniepokojona mieszkanka dzielnicy postanowiła o całym zajściu powiadomić Straż Miejską. Interwencja okazała się nieskuteczna, namiot nie zniknął. Co dalej?
Żoliborzanie mają dosyć
Zirytowani obecnością i zachowaniem "lokatorów", żoliborzanki i żoliborzanie zdecydowali się ponownie zgłosić sprawę odpowiednim służbom. Były więc co najmniej 2 zgłoszenia ze zdjęciami na 19115, kilka telefonów do straży miejskiej, a nawet kontakt z numerem alarmowym 112.
Zachęcają swoich sąsiadów, aby również zgłaszali zakłócanie porządku publicznego, gdyż wówczas może zadziałać efekt skali. Jedna z mieszkanek wypowiedziała się, że za każdym razem, kiedy jest w tym parku, spotyka jakichś pijanych ludzi. Niektórzy z tego powodu boją się tam spacerować, zwłaszcza w nocy.
Aktualizacja!: Efekt skali jednak zadziałał. W dniu publikacji postu na stronie Owocowe Sady Żoliborskie namiot wraz z mieszkańcami zniknął.
Czy można jednak biwakować w parku?
Nie istnieje przepis zakazujący rozbijania namiotu w miejscu publicznym. Wyjątkiem są parki narodowe i rezerwaty. Biwakowania może również zakazać regulamin danego parku.
Przepisy zabraniają jednak niszczenia zieleni. Zabronione jest także spożywanie alkoholu oraz nieobyczajne zachowania w miejscu publicznym. Namiot postawiony przez bezdomnych struktury zieleni nie narusza, popełniają jednak oni szereg innych wykroczeń, które ostatecznie poskutkowały wyproszeniem towarzystwa z Sadów.
Przeczytaj również: Historia linii 15
Choć Hutę wybudowano w 1952, jej pracownicy musieli “trochę” poczekać na dociągnięcie tam linii tramwajowej i iść piechotą od przystanku linii A, który znajdował się aż na Wolumenie. W 1956 roku tramwaj linii 15 w godzinach szczytu miał podjazdy na Młociny, ale trwało to krótko...
Napisz komentarz
Komentarze