Czy program kulturalny Prochowni będzie zależeć od miasta?
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o propozycji miasta w sprawie dzierżawy Prochowni,
- o tym z czym może wiązać się zaproponowana koncesja,
- dlaczego oferta miasta nie została przyjęta.
Po trwającej od ponad roku sprawie Prochowni miasto zapowiedziało chęć rozmów z Marianną Zjawińską, twórczynią Prochowni Żoliborz. Ostatecznie doszło do 3 spotkań, w trakcie których Marianna Zjawińska opowiedziała o specyfice prowadzenia działalności kulturalno-gastronomicznej. „Dodatkowo w trakcie rozmów zwracaliśmy uwagę na sezonowość typową dla tego małego lokalu położonego w parku oraz znaczenie ogródka i warunków pogodowych dla jego funkcjonowania. Wielokrotnie podkreślaliśmy, jak ważna w tej branży jest stabilizacja - zarówno w kontekście prowadzenia działalności gospodarczej, jak i dostarczania oferty odpowiadającej na oczekiwania mieszkańców” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na facebooku Prochowni Żoliborz.
Jak się okazuje Mariannie Zjawińskiej zaproponowano dzierżawę od roku do 3 lat. Co dalej? W tym czasie miasto ma znaleźć drogą konkursową koncesjonariusza na 7 lat, czyli podmiot których będzie prowadził działalność w Prochowni Północnej i Południowej zgodnie z udzieloną koncesją.
W rozmowie z Gazetą Żoliborza Marianna Zjawińska podkreśla, że zaakceptowanie tej oferty nie gwarantuje stabilności jaką daje dzierżawa na 7 lat. Jej zdaniem jest też wiele niewiadomych. Miasto nie przedstawiło przykładów wdrożenia w życie tego typu umowy. Nie wiadomo również, kiedy miałby zostać opracowana cała procedura. Włodarze zapewniają jednak, że w wybór koncesjonariusza Prochowni mają włączyć się doradcy społeczni, a sama procedura ma być jawna. Propozycja dzierżawy na okres do 3 lat zdaniem miasta jest sposobem na otworzenie Prochowni jeszcze w tym sezonie.
W poniedziałek zwróciliśmy się z pytaniem do Ratusza na czym polega zasadnicza różnica między koncesją a dzierżawą w przypadku Prochowni, skoro w obu wariantach jest etap konkursowy oraz dlaczego miasto nie zaproponowało dzierżawy na 7 lat, skoro wedle analizy prawnej sporządzonej przez kancelarię prawną na zlecenie strony społecznej jest taka możliwość. Do chwili opublikowania tego tekstu odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Nowy pomysł na Prochownię. Organizowanie wydarzeń dla miasta w zamian za możliwość prowadzenia gastronomii
Sama koncesja jest uprawnieniem do prowadzenia działalność w określonych dziedzinach i istotna ze względu na bezpieczeństwo oraz interes publiczny. Tak wynika z jej definicji dostępnych na rządowych stronach. Koncesję na nadawanie wymaga stacja radiowa, telewizyjna, a także punkty sprzedające alkohol. Koncesji wymaga również działalność górnicza czy prowadzenie kasyn. Co to oznacza? Że podmioty działające w tych branżach nie mają pełnej swobody w działaniu ze względu na bezpieczeństwo oraz interes publiczny. W przypadku obu Prochowni wybranie koncesjonariusza oznaczałoby to, że miasto zlecałoby organizowanie wydarzeń społecznych i kulturalnych w zamian za możliwość prowadzenia gastronomii. Niewiadomą jednak pozostaje udział miasta i stopień niezależności przedsiębiorców w kreowaniu oferty kulturalnej.
W dotychczasowych apelach, mieszkańcy podkreślali, że pokochali Prochownię przede wszystkim za dobrze skrojoną ofertę kulturalną. „Domagamy się przywrócenia pierwszego dzierżawcy, gdyż nikt lepiej nie poprowadzi działalności w Prochowni Północnej” – czytamy w petycji podpisanej przez 6 tys. osób. Walor tego miejsca podkreślał również Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - To nie był kolejny punkt gastronomiczny, to było także centrum życia kulturalnego – mówił cytowany w oficjalnym komunikacie ratusza prezydent Warszawy.
Losy Prochowni wciąż się ważą. Oferta miasta na dzierżawę do 3 lat jest jeszcze ważna.
Przeczytaj rownież: Nie ma żadnego zwrotu, w sprawie Prochowni stoimy w martwym punkcie
Rozmowy o reaktywacji Prochowni zaczęły się zaraz po tym jak prezydent Trzaskowski anulował wykaz, w którym jej przeznaczenie ograniczono do prowadzenia wyłącznie małej gastronomii, bez dopuszczenia prowadzenia działalności kulturalno-rekreacyjnej. Każda dzielnica ma swoją specyfikę więc nie oczekiwaliśmy, że osoby z Urzędu Miasta oddelegowane do reaktywacji Prochowni, będą znać i rozumieć historię naszej dzielnicy, jej tradycje i wartości na których zbudowane zostały żoliborskie idee. Pisaliśmy więc kolejne teksty i listy otwarte. Uczestniczyliśmy w rozmowach podczas których próbowaliśmy wyjaśnić czym dla mieszkanek i mieszkańców Żoliborza jest społeczna przestrzeń wspólna czyli Park Żeromskiego oraz położone w nim Prochownia Północna, Południowa i Fort Sokolnickiego.
Napisz komentarz
Komentarze