Stawy Brustmana znajdują się na Bielanach, a konkretnie na Wawrzyszewie. To jedno z tych miejsc w Warszawie, które siąpi cudownym oddechem przeszłości i jest przykładem tego, jak organizowano przestrzeń do życia w słusznie minionej epoce.
W tym arykule przeczytasz m.in o:
- o historii Stawów Brustmana i okolic?
- o tym kim był Brustaman?
Wiele złego można powiedzieć o PRL-u, ale osiedla planowali genialnie! Ludzie potrafili otoczyć się naturą, a nie za wszelką cenę ją stłumić. Stawy są dwa – to relikwie potoku Bielańskiego, oba są z nim połączone za pomocą podziemnych kolektorów. Te ukryte wśród (dużych) bloków krajobrazy pozornie gryzą się ze soba. Jest tu również plac zabaw, co szalenie podniosło atrakcyjność tego miejsca. Konstrukcje zachwycają dzieci.
Przeczytaj również: [Felieton] Park Fosa, czyli zielony i dziki zakątek Żoliborza z miejscem na sztukę
Jeśli macie dzieci, to już Was pewnie przekonałam do odwiedzin. W końcu z Żoliborza to tylko parę stacji metra lub kwadrans na rowerze.
Opowiem Wam o Stawach, bo historia jest ciekawa, a takie miejsca mają fascynujący kontekst. Stawy Brustmana powstały w 1820 roku, po przejęciu tego terenu przez Instytut Agronomiczny na Marymoncie. Wcześniej okolica była dość podmokła i stanowiła część terenów należących do dworu hrabiego Podoskiego i folwarku założonego w 1777 roku. Otoczony był fosą i parkiem, znajdowały się tu stawy rybne i kanały. Hrabia dwór wynajmował warszawiakom jako letnisko. Jak można mniemać obszar współczesnych Stawów Brustmana od dawna był silnie nawodnionym terenem. Niegdyś znajdowały się tu liczne drobne zbiorniki wodne oraz przepływał wspomniany Potok Bielański (dopływ Rudawki, przewijającej się przez historię Żoliborza), w oparciu właśnie o nie założono osadę Wawrzyszew. W przeszłości istniał również trzeci zbiornik wodny wchodzący w skład kompleksu. Jednak został on zasypany, a na jego miejscu wubudowano szkołę.