Dziś napiszę o budynku i terenie w świetnej lokalizacji, ale przede wszystkim o rzeźbach naokoło. Mowa o Centrum Olimpijskim w Warszawie na zielonym Żoliborzu. Dzieje się tu sporo w kontekście sportu, popularyzowania różnych dyscyplin, ale również pod względem estetycznym i wizualnym. To również idealny kierunek na spacery.
Pierwsze plany wybudowania Centrum Olimpijskiego powstały w latach 80. XX w. Już w latach 90. wskazano miejsce budowy, jednak dopiero w pierwszych latach XXI w. rozpoczęto budowę. Centrum otworzono w 2004 r. Wybór patrona jest trochę (jak dla mnie) niezrozumiały - Jan Paweł II, ale podobno lubił jeździć na nartach, więc może dlatego. Co mieści ten wyjątkowy, bardzo udany, nowoczesny budynek? Przede wszystkim, choć ma to dla zwiedzających najmniejsze znaczenie - Polski Komitet Olimpijski. Jest też Centrum Edukacji Olimpijskiej, Polska Fundacja Olimpijska, Klub Olimpijczyka oraz siedziba spółki związanej z organizacją EURO 2012 - PL.2012+. Działa tu również fitness klub.
Przeczytaj również: Las, który zachwyca – Felieton
Główną atrakcją turystyczną jest Muzeum Sportu i Turystyki. Ma długą tradycję, jest jedną z pierwszych placówek tego typu w Europie, zostało utworzone już w 1952 r. Początkowo mieściło się przy stadionie Skry na Ochocie. Znajduje się tu ogromna ilość około olimpijskich eksponatów (ponad 50 tysięcy) - puchary, medale, proporczyki, ale również stroje oraz sprzęt sportowy. Jest to fajna opcja dla dzieci, pokazująca dzieje sportu od starożytnej Grecji do współczesności. Mamy tu również przedstawione sylwetki wielu sławnych polskich sportowców. Są również sportowe pamiątki patrona Centrum - na przykład kajak, którym pływał po Mazurach.
Podwórko pełne sztuki
Ja, jako znana maniaczka sztuki, uwielbiająca chodzić po małych włoskich muzeach i zgadywać świętych na obrazach, zachwycam się regularnie podwórkiem Centrum. W ogrodzie są dzieła sztuki. Przede wszystkim Mitoraj, leżący na rynku w Krakowie i skrzyżowaniu w Rzymie. Chyba najbardziej rozpoznawalny rzeźbiarz Polski wszech czasów. Jego rzeźba Ikaro Alato to klasyczny antykizujący posąg, w brązie, bez rąk i jednym skrzydłem. Przypomnę - Ikar to syn Dedala, tego od "nie leć synu, bo jeszcze nie dopracowałem mego wynalazku", a syn i tak poleciał. Nurtuje mnie, jak to się ma do osiągnięć polskich olimpijczyków.
Przeczytaj również: Sady Żoliborskie. Zbierajmy, na Boga, owoce! – Felieton
Pozostałe rzeźby są w podobnej kanwie, ale już bardziej sportowe. Na uwagę zasługuje Kraul Jerzego Bandury. Rzeźba wykonana jest z brązu, ukazuje mężczyznę płynącego kraulem. Postać wykonuje zamach i nabiera powietrza przed zanurzeniem. Na głowie mężczyzny znajduje się zwycięski wieniec laurowy. Ręka sportowca jest imponująco umięśniona. Reszta jego ciała znajduje się pod wodą, którą symbolizuje jasny postument. Rzeźba powstała w 1948 r., zdobyła honorowe wyróżnienie w Olimpijskim Konkursie Sztuki w Londynie, który odbył się podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie. w tymże roku.
Z 1959 r. pochodzi Bramkarz, Stanisława Sikory. Broni on, pełen poświęcenia bramki, ma na dłoniach rękawice, zupełnie nie jak Ricardo, co broni jak wiemy bez rękawic.
Kolarze, Bronisława Chromego, to coś co najbardziej pasuje moim etosowym upodobaniom w mężczyznach, więc stąd wyjątkowa sympatia. Są to dwie rzeźby z brązu, jedna przedstawia czterech, a druga dwóch kolarzy. Sportowcy o długich rękach i nienaturalnie długich nogach są pochyleni do przodu. Brawa, każdy ma na głowie kask. Rowery są symboliczne, to olbrzymie koła. Kolarze znajdują sie bardzo blisko siebie, taki peleton by się właściwie nie udał.
Rzeźb jest więcej, polecam pochylić się nad nimi i popodziwiać. Z Centrum Olimpijskiego już jest rzut beretem do świetnej ścieżki nad Wisłą, czy parku Kępa Potocka.
Przeczytaj również: Kościół św. Stanisława Kostki. Miejsce, które gromadziło cały naród
Napisz komentarz
Komentarze