Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 13:23
Reklama

Miejsca, które lubię i często odwiedzam. Z Żoliborza to rzut beretem - Felieton

Starówka Warszawska, mimo, iż nie jest może ulubionym miejscem spacerowym mieszkańców stolicy, a głównie atrakcją turystyczną, pozostaje jedną z najpiękniejszych dzielnic Warszawy. To tu zaczęła się historia miasta, które rozrastało się z każdym kolejnym wiekiem. Wielokrotnie była niszczona przez klęski żywiołowe i wojny, jednak zawsze ją odbudowywano ingerując w jej pierwotny charakter. Najgorzej było oczywiście w czasie II wojny światowej, kiedy to została prawie całkowicie zniszczona. Jednak już po 8 latach została pieczołowicie zrekonstruowana i odżyła na nowo.

Przy odbudowie Starówka Warszawska odzyskała wygląd z najświetniejszych czasów. Nad pracami czuwali architekci, historycy, planiści miejscy i budowniczowie: Mieczysław Kuźma, Piotr Biegański, Jan Zachwatowicz, Stanisław Żaryn, Halina Kosmólska, Leon Suzin. Zachowano średniowieczny układ urbanistyczny oraz historyczne formy architektoniczne. Całość jest pięknie kolorowa i bardzo czysta. Pieczołowicie odmalowane sgraffita, freski, dekoracje cieszą oko. Bruk uwiarygadnia dawny sznyt miasta, a liczne instytucje kultury zachęcają do przyjemnego spędzania czasu. Biją tu też niejedne dzwony kościelne.

Opowiem Wam o paru miejscach, które bardzo lubię i często odwiedzam. Z Żoliborza to rzut beretem.

Przeczytaj również: Sady Żoliborskie. Zbierajmy, na Boga, owoce! – Felieton

Zamek w Warszawie

Zamek Królewski jest wspaniale zrekonstruowany, z bardzo dobrą zawartością sal wystawienniczych. W kolekcjach znajduje się między innymi Rembrandt. Organizowane jest tu wiele wydarzeń, wykładów i spotkań.

Kościół św. Marcina przy ul. Piwnej

Kościół został ufundowany wraz z klasztorem augustianów w 1353 r. Podobnie jak inne budowle Starego i Nowego miasta świątynia została zniszczona w 1944 r., po wojnie odbudowana, jednak ze zmienionym, bardziej nowoczesnym wnętrzem. Kościół dobrze żyje ze środowiskiem z podwarszawskich Lasek. Tu przechowywane są szczątki uwielbianego przez siostry i szanowanego przez Prymasa Wyszyńskiego ks. Władysława Korniłowicza. Na bocznym filarze nawy głównej umieszczono dolną część zniszczonego przez Niemców krucyfiksu z XVII wieku, znajdującego się w tym miejscu przed wojną. Kościół znany jest z organizowania ekumenicznych spotkań.

Przeczytaj również: Zamek Królewski. Symbol polskiej władzy, tożsamości i sztuki – Felieton

Ulica Szeroki Dunaj

To zakątek z najpiękniejszymi kamienicami, ozdobionymi w niepowtarzalny sposób. Dla takich kawałów sztuki jeździmy czasem do innych krajów, a takie cuda mamy pod nosem. Liczne zwierzęta mówią, co tu było. Puszcza. Kiedyś biło tu źródło, od którego pochodzi nazwa. Miejsce żyło – w XVII w. działało tu targowisko, w jednej z kamienic mieścił się cech szewski, znajduje się tu małe muzeum.

Muzeum Mickiewicza

Choć Mickiewicz w Warszawie był jedynie przejazdem to doczekał się tu swojego muzeum. Znajduje się ono w jednej z kamienic Starego Miasta. Najbardziej zachwyca nawet nie samo muzeum, a sale ekspozycyjne na parterze w głębi, szczególnie w bardzo słoneczne dni, gdy do kamienicy wlewa się przez okna iście śródziemnomorski spokój podwórek.

Kamienice na Mostowej i Boleść

W dolnej części ulicy Mostowej, zachwycają kamienice z prawie azulejos. Domy został ozdobione niebieskimi mozaikami ceramicznymi w latach 1956-1960. Odbudowywano Stare Miasto w klasycyzujących formach, motywach floralnych, girlandach i innych, pozwolono sobie na swobodę w tej materii na rynku Nowego Miasta i okolicznych ulicach. Zaczęto odchodzić od wymogów sztuki zrozumiałej, realizmu przestawienia oraz wykraczać poza dyrektywy “spokojnej kolorystyki”. Artyści zyskali większą swobodę, zaczęli stosować intensywne kolory oraz upraszczać formy. Efekt jest fenomenalny, żal, że tak niewielki.

Kościół św. Jacka

Ten kościół to fenomen, bo z bocznym wjazdem dla wózków, podczas gdy większość kościołów jest po schodkach w górę lub w dół. Od początku (XVII w.) urzędują tu dominikanie. Podczas powstania mieścił się tu szpital polowy. W wyniku zbombardowania pod gruzami zginęło ok. 1000 osób. Kościół konsekrował w 1962 roku kard. Stefan Wyszyński. Przy kościele znajduje się ciekawy mural z 1954 roku – “Murarzom Starówki”, niedawno odrestaurowany, autorstwa Bohdana Urbanowicza, Wojciecha Sadleya i Ireny Wilczyńskiej.

Kino Wars, dziś Teatr WARSawy

Kino wpisane jest w jedną z kamienic, z dużą salą dla widzów na tyłach. Otwarto je w 1958 roku. To tu ryczałam jak bóbr na “Życie jest piękne” i tu ściągali nas wychowawcy na przegląd kronik filmowych (w celach poznawczych, jak działała propaganda). Kino mnie jednak zachwyca z innego powodu – pod salą kinową znajdują się schrony przeciwatomowe. Niestety nie widziałam ich, bo nie ma możliwości zwiedzania. Wiem jednak, że są i zwiedzenie, choć jednego pozostaje w sferze moich warszawskich marzeń. Wiem że są wyspowe i znajduje się w nich wiele pomieszczeń z korytarzami, parę sal i labirynt pod ziemią.

Punkt widokowy

Świetny jest również punkt widokowy z pomnikiem Marii. Panoram jest sporo, ale widoki w większości marne. Ten lubię, bo jest tam całkiem nowy pomnik Marii Skłodowskiej Curie, która patrzy i można popatrzeć razem z nią.

Przeczytaj również: Muzeum Katyńskie – wyjątkowe miejsce pamięci na Żoliborzu. Felieton Podróżującej rodziny


IMG_1271

IMG_1271

FullSizeRender-3

FullSizeRender-3

IMG_1271-1

IMG_1271-1

IMG_1728

IMG_1728

IMG_1761

IMG_1761

IMG_1205

IMG_1205

IMG_1291

IMG_1291

IMG_1456-1

IMG_1456-1

IMG_1719

IMG_1719

IMG_1766

IMG_1766


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ