Termin społeczeństwo obywatelskie - jak podaje Encyklopedia PWN - “powrócił do języka politycznego w latach 80. i 90. XX w. za sprawą politologów, uwydatniających konieczność samoorganizowania się obywateli i ograniczania wpływu państwa na ich życie; szczególnie szeroko jest stosowany w rozważaniach o Europie Środkowowschodniej jako określenie celu działań zmierzających do przezwyciężenia pozostałości totalitaryzmu, który polegał m.in. na likwidowaniu niezależnych inicjatyw obywatelskich”.
Przeczytaj również: Sady Żoliborskie i awantura o zbieranie owoców. Prezentujemy nagrania z rozmów z urzędnikami
Platforma Obywatelska - obiecująca, ambitna, wiele mówiąca nazwa największej opozycyjnej partii politycznej w Polsce, powstałej w 2001 r., od początku swojego istnienia ze słowem “obywatelska” w nazwie. W obecnej kadencji samorządowej w żoliborskiej Radzie Dzielnicy zasiada 10 radnych z tej partii (wszystkich jest 21), obecny Zarząd Dzielnicy (burmistrz i obie jego zastępczynie) również są członkami PO.
"W tym roku nie głosuję bo..."
Ile wspólnego ma żoliborska Platforma (oczywiście Obywatelska! - przynajmniej z nazwy…) z - zarówno społeczeństwem, jak i budżetem - obywatelskim? Według mnie - niewiele. Wybrane przez Mieszkańców Dzielnicy projekty BO od lat nie są realizowane - wielokrotnie spotkałam się z takimi opiniami:
- “W tym roku nie głosuję…”
- “W tym roku nie zgłosiłam/-em żadnego projektu…”
Zakończenie zawsze było takie samo: “…bo wciąż czekam na realizację projektu z 2018, 2019 albo 2020 roku”.
Mieszkańcy są widocznie zniechęceni niemocą Urzędu Dzielnicy i innych jednostek miejskich. Przykłady? Podam trzy, wybrane subiektywnie, według mnie najlepiej obrazujące ten stan rzeczy.