Pierwsze różowe skrzyneczki na Żoliborzu powstały w ramach projektu, którego celem jest walka z wykluczeniem menstruacyjnym, a także upowszechnienie dostępu do środków higieny osobistej niezbędnych w czasie menstruacji.
W Warszawie coraz częściej można napotkać różowe skrzyneczki. Dostępne są w niektórych teatrach, kawiarniach, a nawet na ulicy, tak jak skrzyneczka zawieszona na płocie przy ulicy Filtrowej. Ponadto skrzyneczki zawisną również w ponad 30 śródmiejskich szkołach. Inicjatywa dotarła również na Żoliborz, a konkretnie, póki co, w jedno miejsce, czyli do Szkoły Podstawowej nr 68 im. Artura Oppmana.
Zobacz też: Wyciek Rudawki na powierzchnię stał się powodem do dyskusji w sprawie jej odkopania
Celem akcji jest zwiększenie dostępności najpotrzebniejszych środków higienicznych
Po powrocie uczennic do szkół różowe skrzyneczki okażą się pomocne nie tylko pod względem dostępności środków higieny osobistej, ale także będą impulsem do rozmowy o tym, jak radzić sobie z menstruacją. Jak czytamy w raporcie opracowanym dla Kulczyk Foundation, dla połowy nastolatek pierwsza miesiączka jest negatywnym doświadczeniem i tylko połowa nastolatek jest do tego przygotowana.
Celem akcji jest umieszczanie w miejscach publicznych skrzynek, w których znajdują się najpotrzebniejsze środki higieny osobistej takie jak tampony, podpaski czy kubeczki menstruacyjne. Adresatkami akcji są wszystkie kobiety, a znajdujące się wewnątrz środki są bezpłatne. Kluczowe w całym założeniu jest hasło „dostępność”.
Jak relacjonuje Agnieszka Jajkiewicz-Sołtys, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 68 im. Artura Oppana, różowe skrzyneczki pojawiły się z inicjatywy samych rodziców. Jak przyznaje wyraziła jedynie zgodę na tę inicjatywę, bo jest ona słuszna. Obecnie na Żoliborzu jest to jedyne miejsce, gdzie są one dostępne.