Na grobie Barbary z Chomiczów Jahołkowskiej wywieszono komunikat: „Grób do likwidacji, prosimy o kontakt z kancelarią cmentarza”.
Cmentarz Wawrzyszewski to nie tylko morze postpeerelowskiego lastryka. Cmentarz powstał w 1830 roku i do dziś istnieje tam kilka grobów jeszcze z XIX wieku. Jednym z nich jest miejsce pochówku Barbary z Chomiczów Jahołkowskiej. Właśnie ten nagrobek stał się przedmiotem interpelacji jednego z bielańskich radnych. – […] wnoszę o podjęcie pilnych działań, których celem będzie zachowanie grobu oraz objęcie go ochroną. Będę zobowiązany za udzielenie informacji czy Pan Burmistrz wraz z Urzędem Dzielnicy Bielany ma możliwość pomocy i podjęcia skutecznej interwencji w tej sprawi – pisze w interpelacji radny Krystian Lisiak.
Powszechne oburzenie
To reakcja na pojawienie się na grobie zalaminowanej kartki z komunikatem, z którego wynika, że zarządca cmentarza planuje zlikwidowanie grobu. Wydarzenie poruszyło nie tylko radnego, ale całą społeczność Chomiczowki: – Zarząd cmentarza może robić takie rzeczy? Prawo na to pozwala? Jeśli tak to grube niedopatrzenie. Przecież to jest 150 letni obiekt historyczny. Młodsze są uznawane za zabytki – pisze na Facebooku pan Dariusz. Wtóruje mu pani Mariola: – Jak można takie groby likwidować? To okropne.
WSBM „Chomiczówka” gotowa zainteresować się sprawą
Stanowisko w tej sprawie zajął również zarząd Warszawskiej Spółdzielni Budowlano-Mieszkanowiej „Chomiczówka”. – Informujemy, że od jednego z członków naszej Spółdzielni otrzymaliśmy zdjęcie przedstawiające grób na cmentarzu Wawrzyszewskim, w którym znajdują się miejsca pochówku rodziny Chomiczów. Na grobie 6B-11-19 umieszczono napis „GRÓB DO LIKWIDACJI, PROSIMY O KONTAKT Z KANCELARIĄ CMENTARZA, październik 2020”. Z uwagi na duże zasługi rodziny Chomiczów, która jest m.in. prekursorem nazwy naszego osiedla, Spółdzielnia gotowa jest zainteresować się sprawą, wyjaśnić przyczynę likwidacji grobu i jeżeli powodem jest brak środków finansowych, to złożyć propozycję pomocy – czytamy w piśmie zarządu WSBM „Chomiczówka” skierowanym do samorządu mieszkańców osiedla i stowarzyszenia Chomiczówka – Nasz Dom.
Zobacz też: Czy Żoliborz rzeczywiście jest zielony?
Głaz spod akacji
Barbara Chomicz spoczywa pod starą akacją w sektorze 6B. Grób jest niepozorny i w tym jego urok. To ociosany kamień, który z biegiem czasu zzieleniał od porostu i spowity został pnączami ekspansywnej roślinności. Łatwo go przeoczyć. Sąsiednie masywne pomniki zostały wykonane już we współczesnym stylu, a więc zdominowały stary głaz połyskiem i zasłoniły przed wzrokiem przechodniów spacerujących główną aleją.
Chomiczówka została oficjalnie przyłączona do Warszawy w 1952 roku, ale to nie początek jej historii. Ta nierozerwalnie związana jest oczywiście z rodziną Chomiczów. W 1909 roku bracia Józef i Jan założyli w Warszawie przedsiębiorstwo ogrodniczo-nasienne. Do współpracy zaprosili wkrótce pozostałych braci: Bolesława, Paulina, Leonarda i Adalberta, a zaplecze plantatorskie ulokowali na obrzeżach stolicy, dzisiejszej Chomiczówce. Wszechstronnie uzdolnieni i wykształceni w wielu dziedzinach bracia prowadzili swoje przedsiębiorstwo aż do 1937 roku.
Kim była Barbara Chomiczówna?
O samej Barbarze Chomiczównie wiemy niewiele. Urodziła się w 1845 roku. Mając siedemnaście lat wyszła za trzydziestojednoletniego Filipa Jahołkowskiego (Jagołkowskiego) syna Cypriana i Emilii. Ślub odbył się w 1862 roku w parafii pod wezwaniem świętego Franciszka Ksawerego w Grodnie. Umarła mając dwadzieścia dziewięć lat i została pochowana na cmentarzu Wawrzyszewskim w 1874 roku, jeszcze długo zanim słynni bracia Chomiczowie sprowadzili się do Warszawy z okolic Grodna, by otworzyć swoje przedsiębiorstwo.
Wcale nie chodzi o likwidację?
Z informacji uzyskanych przez „Gazetę Żoliborza” w kancelarii cmentarza wynika jednak, że wywieszenie na grobie kartki z napisem to tylko cyniczny zabieg mający zwrócić uwagę rodziny na grób ich przodka. Według pracownika kancelarii treść i wydźwięk komunikatu zostawionego na grobie specjalnie został tak skonstruowany, ażeby wymusić interwencję ze strony rodziny. W przypadku uprzejmej prośby o uiszczenie opłaty za dzierżawę grobu, według informatora, najprawdopodobniej nikt by się tym nie zainteresował. Mężczyzna z którym rozmawialiśmy twierdzi, że grób w żadnym wypadku nie zostanie usunięty, bo jest zabytkiem. Jako zabytek wymaga jednak renowacji, na którą zgodzić się musi rodzina, która, jak dotąd, nie podjęła działań związanych z przedłużeniem dzierżawy grobu i jego renowacją. Kancelaria powołuje się na Ustawę o cmentarzach i pochówku.
Zobacz też: Trasa S7 przez Bielany powstanie do 2025 roku?
Rzeczywiście, ustawa mówi, że: „Po upływie lat 20 ponowne użycie grobu do chowania nie może nastąpić, jeżeli jakakolwiek osoba zgłosi zastrzeżenie przeciw temu i uiści opłatę, przewidzianą za pochowanie zwłok. Zastrzeżenie to ma skutek na dalszych lat 20 i może być odnowione”. W tej samej ustawie można jednak znaleźć zastrzeżenie, że, niezależnie od powyższego przepisu, wzbronione jest użycie do ponownego pochówku grobów o wartości historycznej bądź artystycznej.
Napisz komentarz
Komentarze