„Stawiamy na doświadczenie i wykształcenie naszego personelu” – mówi Patryk Bielecki, jeden z właścicieli klubu KSW Cross Fight Gym znajdującego się na Żoliborzu.
Konfrontacja Sztuk Walki, powszechniej znana pod skrótem KSW, jest jedną z największych w Europie federacji mieszanych sztuk walki, czyli MMA. Na Żoliborzu pod szyldem KSW funkcjonuje klub KSW Cross Fight Gym, który związany jest z federacją. To miejsce może okazać się wręcz świątynią dla fanów KSW. Do walk przygotowują się tu czołowi zawodnicy. Pod koniec roku, w klubie przy ulicy Rydygiera miał miejsce trening z mistrzem federacji KSW Roberto Soldiciem. – Jest jednym z najbardziej znanych zawodników w Europie. Miejsca na wspólny trening z Roberto wyprzedały się w kilkanaście minut. To pokazuje, że sztuki walki cieszą się dużym zainteresowaniem – wyjaśnia Patryk Bielecki, który razem z Tomaszem Sowińskim i Katarzyną Poziomecką od lipca prowadzi klub KSW Cross Fight Gym.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
To miejsce, gdzie fani MMA mogą przyjść na trening z zawodnikiem, którego zazwyczaj mogą zobaczyć jedynie w telewizji podczas walki w klatce.
Wielu walczących zawodników rozwija również swoją ścieżkę trenerską. – Poza tym, że są czynnymi sportowcami to udzielają się także jako trenerzy. Takim przykładem jest Marian Ziółkowski, który jako mistrz federacji KSW, często u nas bywa za sprawą organizowanych przez nas dodatkowych treningów – mówi jeden z właścicieli KSW Cross Fight Gym.
Naszą największą misją, jest trafianie do ludzi, którzy sport traktują rekreacyjnie, oraz prozdrowotnie
KSW Cross Fight Gym to nie tylko MMA. Kiedy odwiedzam klub, na miejscu trenują podopieczni Andrzeja Liczika, przygotowujący się do zawodowych walk bokserskich. – W tej chwili na sali trenuje Michał Cieślak walczący w najbardziej prestiżowej federacji bokserskiej WBC, a także zawodnicy z czołówki polskiego boksu. Bywa u nas również Artur Szpilka czy Kamil Gardzieli, który nie przegrał jeszcze żadnej zawodowej walki – wylicza Patryk Bielecki.
W pierwszym poście na stronie prezentacji naszej kadry trenerskiej, pokazywaliśmy trenerów MMA.
Today przedstawiamy … Opublikowany przez KSW Fight Gym Krzyż & nbsp; Piątek, 22 Stycznia 2021
Plejada nazwisk utytułowanych sportowców robi wrażenie, co może budzić silne skojarzenia, z tym że klub dedykowany jest jedynie dla zawodowych sportowców. Pytam więc czy w KSW Cross Fight Gym znajdzie się również miejsce dla nowicjuszy? – Chcemy przede wszystkim by przychodzili do nas ludzie, którzy traktują sport rekreacyjnie, albo oglądali boks i zawsze chcieli spróbować swoich sił w tej dyscyplinie czy MMA, a chcą to zrobić pod okiem fachowców – zapewniają właściciele KSW Cross Fight Gym, gdzie trenują zarówno mężczyźni, kobiety, jak i dzieci.
Pierwszy turniej MMA dla dzieci w Europie odbył się na Żoliborzu
Najmłodsi wychowankowie KSW Cross Fight Gym swoją przygodę ze sportami walki zaczynają już w wieku 5 lat. – Z dziećmi w tym wieku ćwiczymy przede wszystkim mobilność, która jest kluczowa w rozwijaniu podstaw. Formuły treningowe dla 5-latka na pewno różnią się od tych dla 10-latka. Warto po prostu przyjść z dzieckiem i zobaczyć, jak wygląda cały trening. Jest on oczywiście dostosowany do wieku. Trening z grupami dorosłymi zaczynają osoby od 15 roku życia – słyszę od Patryka Bieleckiego.
Żoliborski klub to również miejsce, gdzie po raz pierwszy w Europie odbył się turniej MMA dla dzieci, podczas którego pojedynkowało się 40 zawodników z całej Polski. Obecnie trwają zapisy do drugiej odsłony turnieju, który odbędzie się 7 marca w KSW Cross Fight Gym znajdującym się przy ulicy Rydygiera.
– Mimo, że nie jest to MMA w wydaniu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, gdzie bywa brutalnie i leje się krew, to te walki naprawdę są emocjonujące i wciągające. W dziecięcej odsłonie turnieju jest więcej miejsc, w które nie można zadawać ciosów i zawodnicy walczą w kaskach. W pierwszym turnieju do końca nie było wiadomo kto wygra – relacjonuje Tomek.
-
-
Cały obiekt stworzony jest na wzór amerykańskich klubów. -
Chcemy przede wszystkim by przychodzili do nas ludzie, którzy traktują sport rekreacyjnie, albo oglądali boks i zawsze chcieli spróbować swoich sił w tej dyscyplinie czy MMA -
Puchar, o który w marcu będą walczyć młodzi zawodnicy MMA. -
Właściciele KSW Cross Fight Gym. Od lewej: Patryk Bielecki, Katarzyna Poziomecka, Tomasz Sowiński
Co wyróżnia KSW Cross Fight Gym?
Cały obiekt stworzony jest na wzór amerykańskich klubów. Poza miejscem do trenowania sztuk walki, znajdziemy tu przestrzeń do treningu funkcjonalnego, siłownię i gabinet gdzie można skorzystać z zabiegów u fizjoterapeuty. Kiedy pytam o plany na przyszłość właściciele zgodnie przyznają, że nie chcieliby poprzestać jedynie na Żoliborzu. Kreśląc wizję przyszłości zapowiadają utworzenie podobnych miejsc w różnych częściach Polski.
– W całym założeniu kluczowe jest holistyczne podejście, ale też doświadczona i wyszkolona kadra trenerska, która przez lata zdobywała doświadczenie. To jest dla nas ważne. Przejmując KSW Cross Fight Gym budujemy też więź między personelem a klubowiczami, tak żeby wszyscy się ze sobą znali. Jak widać wychodzi nam to, bo zazwyczaj ludzie spędzają tu więcej czasu niż przewiduje to ich trening. Tworzą się również wewnętrzne grupy znajomych, które później razem choćby morsują, co jest ostatnio bardzo modne – wyjaśnia Patryk i dodaje: Będąc w Warszawie nieocenioną wartością są miejsca, w których poznajemy nowych znajomych. Takie właśnie jest też KSW Cross Fight Gym, gdzie mimo kameralnego klimatu można poszerzyć swój krąg znajomych. Kameralność tego miejsca jest też zaletą w dobie pandemii co pozwala uniknąć niepożądanych tłumów.
Funkcjonowanie w dobie pandemii wielu miejsc usługowych, a także siłowni i sal treningowych nie jest oczywiste. W KSW Cross Fight Gym obowiązują wszystkie procedury związane z bezpieczeństwem. Zainstalowane są dozowniki, szyba z pleksi w recepcji, a także dezynfekowane są wszystkie sprzęty.
A co z gorącymi relacjami sąsiedzkimi?
– Jeśli chodzi o relacje sąsiedzkie z mieszkańcami to nie ma co ukrywać, że problemy były. Nie chcemy oceniać działań naszych poprzedników. Skupiamy się na tym co jest teraz. Podjęliśmy konkretne kroki by załagodzić sytuację. Zerwaliśmy współpracę z trenerami od tzw. trójboju, który jest dość głośnym sportem. Wraz z trenerami straciliśmy również grupę klientów, która razem z nimi odeszła. Chcieliśmy jednak wykonać dobry gest w stronę sąsiadów. Zamontowaliśmy maty wyciszające, jednak według niektórych sąsiadów nic to nie dało. Zrezygnowaliśmy z nagłośnienia sali. Na ten moment wykonaliśmy wszystko co się dało – zapewniają właściciele.
