Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 16:20

Tatuaż jako forma sztuki - odczarowujemy mity sprzed dekady !

Nie ma lepszej okazji do wypytania o szczegóły pracy tatuatora niż chwila, w której tatuuje moje ciało. Co powinna wiedzieć osoba, która zamierza się wytatuować? Szczegóły zdradza Piotr Winiarski ze stołecznego studia „Ink Fetish”. Chcesz zrobić tatuaż, ale boisz się bólu? Uważasz, że salon tatuażu to ciemna, brudna piwnica a tatuator to ponura i opryskliwa osoba? Przekonałem się, dosłownie na własnej skórze, że to mity utarte dekady temu. Dziś, tatuaż nie jest, jak dawniej, piętnem złoczyńców. Stał się bardzo popularnym elementem ozdoby ciała i pewnym wyznacznikiem stylu życia. Siłą rzeczy zmieniły się także standardy i przedstawiciele branży.
Jak wybrać tatuaż, żeby nie usuwać go w przyszłości?
Zanim zrobi się tatuaż warto zastanowić się, jakiej wielkości i w jakim miejscu ma się znajdować oraz co ma przedstawiać. Kluczowe jest również to, kto go wykona. Warto więc prześledzić dotychczasowe dokonania tatuatorów. Przed wykonaniem tatuażu zdecydowałem, że w pełni zaufam artyście. Wiedziałem tylko, co ma przedstawiać. – Wszystko zaczyna się od rozmowy i oceny pomysłu. Nie przeglądamy tatuaży, tylko grafiki, które mają wyznaczyć pewien kierunek i posłużyć jako inspiracja. W kolejnym kroku przychodzi czas na modyfikację i wykonanie ostatecznego projektu, tak by wszystko było gotowe przed naniesieniem tuszu na ciało – mówi Piotr Winiarski, właściciel bielańskiego studia „Ink Fetish”. https://www.facebook.com/inkfetishwwa/photos/a.601966033194033/3294956987228244/ Wspólnie znaleźliśmy grafikę, a Piotr przeprojektował ją w taki sposób, by była jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Doradził również miejsce, w którym ma znaleźć się tatuaż. – Co poradziłbyś osobie, która zastanawia się nad zrobieniem tatuażu, ale boi się, że będzie musiała go w przyszłości usuwać? – pytam. – Przede wszystkim nie szukać w internecie tylko w głowie. Często dochodzi do sytuacji, że ktoś zobaczył tatuaż w sieci i chce taki sam. Tłumaczę to pytając, najczęściej dziewczyn, bo one zazwyczaj chcą kopiować, czy na weselu chcą mieć taką samą sukienkę jak koleżanki. Wiadomo jaka jest odpowiedź. W takich sytuacjach ludzie często dochodzą do wniosku, że popełnili błąd, bo dany wzór mają już wszyscy – wyjaśnia tatuator i dodaje: – Jesteśmy artystami a nie rzemieślnikami. W związku z tym kopiowanie, to dla nas największy kłopot.
„Starałem się stworzyć nowoczesne miejsce zaprzeczające panującym stereotypom”
Wśród artystów jest ukierunkowanie na style wykonywanych tatuaży. Piotr sam o sobie mówi, że jest artystą wszechstronnym. Głównie dlatego, że jest samoukiem. Jaki styl jest dla niego najbardziej intersujący? – Na chwilę obecną największą przyjemność sprawiają mi tatuaże abstrakcyjne w kolorze – mówi. W branży działa od lat 90. Dziś prowadzi również szkolenia dla początkujących tatuatorów. Wychował się na Żoliborzu, w jednym z domów przy placu Wilsona. – Od zawsze interesowałem się grafiką, malowałem graffiti i projektowałem ubrania. Moja rodzina miała salon tatuażu na Żoliborzu, gdzie pomagałem. Tam też zacząłem robić projekty – relacjonuje. https://www.facebook.com/inkfetishwwa/posts/3242981312425812   Studio „Ink Fetish” przyciąga wzrok. Jasne, schludne i przeszklone wnętrze, którego ściany pokryte są projektami tatuaży, wyróżnia się otwartością i dostępnością. – Większość salonów znajduje się w mieszkaniach w centrum. Ja starałem się stworzyć nowoczesne miejsce zaprzeczające panującym stereotypom. Ma być schludnie i czysto – mówi Piotr. Atmosferę wewnątrz wzbogaca muzyka z winylów i gablota będąca czymś w rodzaju „muzeum tatuaży”. Znajduje się w niej przekrój maszynek do tatuowania – od najstarszej, wykonanej metodą chałupniczą, po nowsze. – Stawiamy przede wszystkim na jakość. Teraz korzystam z maszynki bezprzewodowej, która jest nowością na rynku. To bardzo ułatwia pracę. Tusze, z których korzystamy są wegańskie, a po ich otwarciu opisujemy je tak, by po roku już z nich nie korzystać – tłumaczy artysta.
Ból jest kwestią indywidualną
Przed wykonaniem tatuażu zawsze powstrzymywał mnie ból. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy odczułem jedynie dyskomfort. – Ból jest kwestią indywidualną, bo każdy ma inny próg wytrzymałości. Istnieje też tzw. mapa bólu, wedle której kontakt z igłą najbardziej odczuwalny jest wtedy, gdy tatuaż robiony jest np. na żebrach czy kolanach. Najmniejszych cierpień doznaje się, gdy tatuowana jest zewnętrzna część ręki. W każdym miejscu poziom bólu jest inny – wyjaśnia Piotr. Dla bardziej wrażliwych są specjalne preparaty zawierające lidokainę, która działa znieczulająco. – Znieczulenie można podać przed i w trakcie tatuowania – dodaje. Po zabiegu czuję się zaopiekowany. Otrzymuję informacje jak i czym dbać o tatuaż po ściągnięciu „second skin” – plastra zabezpieczającego przez około tydzień tatuaż i ranę. – Zbliżają się wakacje, więc należy też pamiętać o tym, żeby zawsze unikać słońca. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo. W tym celu trzeba smarować się kremami z filtrem. Tusz ma ciemny barwnik, więc jest szczególnie narażony na promieniowanie UV – ostrzega Piotr Winiarski. autor tekstu: Jakub Krysiak
Dołącz do społeczności Gazety Żoliborza. Rusza zbiórka na Patronite
 

ink fetish

ink fetish

108937259_3057134447702928_554657328870257516_o

108937259_3057134447702928_554657328870257516_o

IMG_5652_edited

IMG_5652_edited

IMG_5878_edited

IMG_5878_edited


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
pochmurnie

Temperatura: 8°CMiasto: Warszawa

Ciśnienie: 1007 hPa
Wiatr: 7 km/h