Choć ZZW z chwilą zerwania umowy dzierżawy ze spółką Dapius zapowiadał ogłoszenie nowego przetargu w pierwszym kwartale tego roku, to nadzieje miłośników Prochowni Żoliborz na jej powrót nie zgasły. Dlatego zwrócono się do Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy o powrót Prochowni Żoliborz i zawarcie wieloletniej umowy, bez przeprowadzenia konkursu z Marianną Zjawińską. Jest odpowiedź ratusza.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o petycji mieszkanek i mieszkańców Warszawy w sprawie Prochowni,
- odpowiedzi ratusza na złożoną w grudniu petycję.
Po tym jak Zarząd Zieleni Warszawy rozwiązał umowę ze spółką Dapius na dzierżawę Prochowni Północnej w Parku Żeromskiego pojawił się apel w postaci petycji, by wydzierżawić ją bez nowego konkursu Mariannie Zjawińskiej. W ten sposób mieszkanki i mieszkańcy Warszawy chcieli zawalczyć o powrót Prochowni Żoliborz.
„Jej działalność została przerwana w styczniu tego roku przeprowadzonym w atmosferze skandalu konkursem, który minimalną przewagą punktową, wynikłą z zaoferowanej wyższej stawki czynszu, wygrała spółka Dapius” – czytamy w petycji skierowanej do Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy.
Zdaniem autorów petycji nikt nie poprowadzi tego miejsca lepiej niż pierwotna dzierżawczyni, a miasto ma możliwość by w trybie bezprzetargowym podpisać umowę. Tak było choćby z barem u „Araba” na Kępie Potockiej. Wieloletnim dzierżawcom przedłużono umowę bez organizowania konkursu.
Podpisaną przez ponad 1,1 tys. osób petycję złożono do ratusza w grudniu i właśnie w środę jej autorzy otrzymali odpowiedź od urzędników, a konkretnie od Magdaleny Młochowskiej, dyrektorki koordynatorki ds. zielonej Warszawy.
Powrót Prochowni Żoliborz. Zdaniem urzędników nie ma podstaw by pomijać procedurę konkursową
Ratusz nie zamierza występować do Rady Warszawy w sprawie odstąpienia od przetargu na dzierżawę Prochowni i zawarcia umowy z Marianną Zjawińską. Zdaniem urzędników sprawa Prochowni nie spełnia wymogów zgodnych z uchwałą wedle, której w pewnych sytuacjach można zawrzeć umowę dzierżawy z pominięciem przetargu.
Taki proces może nastąpić w chwili, gdyby miała zostać zawarta kolejna umowa z dotychczasowym dzierżawcą nieruchomości. Tego warunku nie spełnia Marianna Zjawińska, ponieważ jak czytamy w piśmie, nie legitymuje się obowiązującą umową. „Kolejnym przypadkiem, kiedy można odstąpić od przeprowadzenia przetargu jest sytuacja, kiedy dwa kolejne przetargi nie wyłoniły dzierżawcy. Ten warunek również nie jest spełniony, ponieważ w zeszłym roku został przeprowadzony konkurs, który wyłonił dzierżawcę nieruchomości” – informuje Magdalena Młochowska.
Wydłużony okres dzierżawy ma poprawić jakość świadczonych usług
Jednocześnie urzędnicy przyznają, że dotychczasowe umowy na okres trzech lat były niekorzystne dla przedsiębiorców z punktu widzenia zwrotu inwestycji z budowania marki. „Mając na uwadze nasze doświadczenie w zarządzaniu tą nieruchomością oraz organizowanie Żoliborskiego Domu Kultury przez dzielnicę Żoliborz w Forcie Sokolnickiego przygotowujemy się na dzierżawę »Prochowni Północnej« na okres do 7 lat, z przeznaczeniem na prowadzenie działalności gastronomicznej” – wyjaśnia dyrektorka koordynatorka ds. zielonej Warszawy.
Zdaniem urzędników wydłużenie okresu dzierżawy ma poprawić stabilność prowadzenia działalności, a dłuższy okres inwestowania, powinien skutkować wzrostem jakości oferowanych usług. Dodatkowo dłuższy czas dzierżawy ma pozwolić na większy zwrot z inwestycji, a także zmniejszyć ryzyko inwestycyje wynikające z nieprzewidzianych czynników jak choćby epidemia na terenie kraju lub inne zjawiska, na które za bardzo nikt nie ma wpływu.
„Prognozujemy, że wprowadzone zmiany wpłyną również na wyższą jakość świadczonych przez dzierżawców usług” – wyraża nadzieje Magdalena Młochowska.
Przeczytaj również: Prochownia. Wygrali konkurs dzięki najwyższej stawce za czynsz. Nie płacili go od miesięcy
– Firma Dapius zaprzestała uiszczać należności za czynsz począwszy od lipca 2022 roku. Zgodnie z zapisami umowy dzierżawy wezwanie do zapłaty zaległości mogliśmy wysłać dopiero wówczas, gdy zwłoka w płatnościach trwała więcej niż dwa miesiące, co też zrobiliśmy. W wysłanym piśmie wskazaliśmy datę – 3 miesięcy od dnia odebrania pisma – na uregulowanie zaległości. Termin ten również wynika z zawartej umowy dzierżawy i dopiero po jego upływie moglibyśmy podjąć kolejny krok, jakim byłoby rozwiązanie umowy. Zanim jednak upłynął czas, w którym dotychczasowy dzierżawca miał uregulować płatności, firma Dapius nie wywiązała się z obowiązku realizacji programu kulturalnego, co też w ostateczności stało się powodem rozwiązania Umowy – informuje Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka Zarządu Zieleni Warszawy.
Napisz komentarz
Komentarze