Przed budynkiem zespołu szkolno-przedszkolnego przy ulicy Anny German panuje komunikacyjny galimatias. Piesi chcą zakazu wjazdu na teren szkoły, kierowcy z kolei chcą dłużej otwarty szlaban. Jak pogodzić te dwie grupy? Rozwiązaniem są patrole policji, jednak żoliborska komenda ma ograniczone zasoby. Dzielnica dalej musi szukać rozwiązania.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o wynikach działania policji pod szkołą,
- co dalej ze szlabanem,
- czy będzie całkowity zakaz wjazdu na teren szkoły.
Pod koniec października na wjeździe na teren szkoły przy ulicy Anny German pojawił się szlaban. Wówczas była to odpowiedź na apele o poprawę bezpieczeństwa pieszych, którzy przemykali przed szkołą między samochodami rodziców odwożących swoje dzieci na lekcję.
Pogodzeniem interesów dwóch grup, czyli pieszych i kierowców było ustalenie godzin, w których szlaban pozostaje otwarty. Kierowcy mogą więc bez problemu wjechać dosłownie pod same drzwi szkoły w godzinach od 7:00 – do 8:30 oraz od 15:00 do 16:30. – Poza tymi godzinami szlaban będzie otwierany tylko pracownikom szkoły, przedszkola, kuchni, a także służbom publicznym i miejskim, zaopatrzeniu, autokarom, które zabierają dzieci na basen lub wycieczki szkolne oraz rodzicom i opiekunom, którzy przywożą dzieci z niepełnosprawnością ruchową – wyjaśniała z chwilą uruchomienia szlabanu Donata Wancel, rzeczniczka żoliborskiego urzędu.
Wszystkimi wykroczeniami zajmie się policja
W efekcie, w godzinach szczytu pod szkołą nadal panuje komunikacyjny chaos. Piesi przechodzą poza wyznaczonymi przejściami dla pieszych, a kierowcy po prostu się spieszą doprowadzając do niebezpiecznych sytuacji. Na początku grudnia rodzice otrzymali wiadomość od pani dyrektor placówki Mai Dymińskiej-Czyż, że „w związku z obserwowanymi sytuacjami drogowymi, jakie mają miejsce przed budynkiem szkoły, szczególnie przed godziną 8.00, informuję, że od 5 grudnia, patrol policji będzie podejmował działania prewencyjne mające na celu przestrzeganie przez Państwa przepisów ruchu drogowego.” Na końcu wiadomości można przeczytać zapowiedź przekazywania wykroczeń zarejestrowanych przez kamery odpowiednim służbom.
Wiadomość ta jak się okazuje jest efektem działań podjętych przez dzielnicę. Renata Kozłowska, burmistrz Żoliborza, która odpowiedzialna jest za obszar oświaty spotkała się z Radą Rodziców szkoły jak i przedszkola. Na spotkaniu okazało się, że są zwolennicy otwierania szlabanu, a nawet wydłużenia godzin jego otwarcia, oraz osoby postulujące za całkowitym zniesieniem ruchu samochodowego na terenie placówki. Do urzędu w tej sprawie wpływały pisma zwolenników obu rozwiązań. Jak wskazuje dzielnica, samochodem przywożone są dzieci nie tylko do szkoły, ale także przedszkola, które nie jest placówką rejonową.
Są patrole policji, problem znika
Dzielnica szukała więc rozwiązania spotykając się z pracownikami Zarządu Dróg Miejskich oraz policją. W wyniku spotkania burmistrz Kozłowskiej z komendantem żoliborskiej policji przez trzy dni w rejonie szkoły można było zauważyć wzmożone patrole policji. Policjanci mieli za zadanie zaobserwować jakie przepisy są łamane i jak ruch odbywa się z ich perspektywy.
- Po tych trzech dniach okazało się, że jak policja jest na miejscu, to dzieci przechodzą przez przejście dla pieszych a rodzice jeżdżą prawidłowo. Policja nie odnotowała ani jednego wykroczenia. Gdyby tam stali to, proszę mi wierzyć, ruch odbywałby się prawidłowo – mówiła podczas sesji rady dzielnicy Renta Kozłowska, która zdawała relację z sytuacji komunikacyjnej. Żoliborska policja ani straż miejska ze względu na swoje zasoby nie ma możliwości codziennie pojawiać się przed szkołą. Obecnie poszukiwana jest osoba na stanowiska „pana stopka”. Dzielnica zapowiada poszukiwanie odpowiedniej organizacji ruchu, którą pomogą wypracować specjaliści.
Jednocześnie całkowite zamknięcie szlabanu nie jest brane pod uwagę, ponieważ jak podkreśliła burmistrz, to niczego nie rozwiąże, a do niebezpiecznych sytuacji będzie dochodziło przed szlabanem i na ulicy Anny German, gdzie również poruszają się dzieci.
Szlaban pod szkołą 396 przy ul. Anny German. Znamy godziny jego otwierania i zamykania
– Jest to krok w dobrą stronę, ale nie rozwiązuje zasadniczego problemu, czyli bardzo niebezpiecznych sytuacji, które mają miejsce przed budynkiem szkoły, w momencie szczytu przypadającego na godzinny poranne i popołudniowe – ocenia Łukasz Porębski, radny dzielnicy z ramienia Miasto Jest Nasze. – To są pory, kiedy jest największy ruch pieszy dzieci, dorosłych i samochodów, więc ten szlaban powinien być właśnie w tych godzinach zamknięty, po to właśnie, żeby dzieci mogły dojść do szkoły i przedszkola bezpiecznie – dodaje radny dzielnicy.
Napisz komentarz
Komentarze