Okazuje się, że najstarszy żoliborski zabytek ma ponad 300 lat i nie znajduje się na Cytadeli, ani nawet w jej sąsiedztwie, a na Marymoncie, który upodobał sobie Jan III Sobieski i Maria Kazimiera.
W tym artykule przeczytasz m.in.:
- o tym gdzie znajduje się najstarszy żoliborski zabytek,
- o tym skąd wzięła się nazwa Marymont,
- o płacyku Marii Kazimiery.
Kościół Matki Bożej Królowej Polski kryje w sobie wiele tajemnic, a to za sprawą tego, w jakim miejscu się znajduje. – Wbrew temu co można przeczytać w niektórych źródłach, kościół wzniesiono na murach pałacyku Marii Kazimiery, a nie na fundamentach czy częściach podziemnych – mówi ksiądz proboszcz Marcin Jurak.
Wewnątrz kościoła, na ścianach widać oryginalne pozostałości po murach pałacu. Zostały uwydatnione przez konserwatorów. Widząc na własne oczy pierwotne tynki, miejsce po głównym wejściu oraz oknach w namacalny sposób można doświadczyć historii tego miejsca, które zapoczątkował Jan III Sobieski kupując zalesioną posiadłość, na której znajdowały się stawy i przez którą przepływała rzeka Rudawka – dziś na odcinku Żoliborskim schowana pod ziemię.
Pozostałości po pałacyku Marysieńki, które dziś możemy zobaczyć to efekt wieloletnich prac historyków, konserwatorów i badaczy. Wiele wciąż jest jeszcze pod ziemią, co pokazały badania georadarem. Na odkrycie zakopanych elementów takich jak schody, czy kolejny tunel, potrzebne są jednak pieniądze. To długi i żmudny proces. Dotychczasowe prace trwały 8 lat.
"Kościół na górce" kryje najstarszy żoliborski zabytek
Pod koniec XVII wieku na wzgórzu przy dzisiejszej ulicy Gdańskiej powstał nieduży, jak na pałacowe standardy obiekt. Pałacyk miał charakter podmiejskiej willi wypoczynkowej. Za projektem stał Tylman z Gameren. Był to niewielki piętrowy budynek wzniesiony na planie kwadratu. Z każdej strony zewnętrznych ścian rozlokowano schody, które razem z narożami skręcały i prowadziły na piętro. Na tamte czasy było to dość nowatorskie rozwiązanie, zaś same schody wizualnie wzbogaciły bryłę pałacyku.
Na szczycie budynku w jego centralnym punkcie znajdowała się wieżyczka a na jej szczycie orzeł. Budynek otoczony był dwupoziomowym tarasem z murem oporowym podtrzymującym skarpę. Dziś możemy podziwiać jego fragment, który odkryto podczas prac archeologicznych Michała Grabowskiego.
To nie jedyne odkryte znalezisko. W głębi, w podziemiach znajdowały się pomieszczenia połączone tunelami. Jeden z nich jest dziś odrestaurowany, oświetlony i prowadzi do kotłowni kościoła oraz salki muzycznej. – To najstarszy zabytek Żoliborza – mówi Donata Rapacka (Polska2050), radna dzielnicy i przewodnicząca komisji ładu przestrzennego. Jedno z posiedzeń odbyło się właśnie na terenie dawnego pałacu. – Do tej pory wszyscy myśleli, że to co zostało z pałacu Sobieskich, to są fragmenty murów. Tymczasem okazało się, że mamy właściwie cały przebudowany pałac – dodaje radna Żoliborza i zapowiada, że odbędzie się jeszcze jedna komisja poświęcona zabytkowi, a właściwie temu, co jeszcze można zrobić by nie był pominięty, zapomniany i w jaki sposób przedstawić historię tego miejsca. Jednym z pomysłów jest zrobienie wizualizacji przedstawiającej to, jak kiedyś wyglądał pałac.
Lasy, widok na Wisłę i młyny zaciszem od dworskiego życia
Skąd obecność Marii Kazimiery i Jana III Sobieskiego na tych ziemiach, skoro mieli pałac po przeciwległej stronie dzisiejszej Warszawy? Wzgórze, na którym wyrósł pałacyk otoczone było wielkimi połaciami lasu, z liczną zwierzyną. Był to więc idealny teren na polowania, co docenili następni właściciele posiadłości. Ponadto, ze względu na piękne widoki na ciągnącą się Rudawkę a wzdłuż niej rozlokowane młyny, Las Bielański, Wisłę, Warszawę i sielski charakter, miejsce to było idealnym wyborem na wypoczynek i zdystansowanie od dworskiego życia.
Pałacyk stał się ostoją dla Marii Kazimiery, żony Jana III Sobieskiego. Stąd też nazwa Marymont, czyli z francuskiego Marie Mont co oznacza Góra Marii.
Po śmierci Króla, Maria Kazimiera przez jakiś czas mieszkała na Marymoncie, jednak w chwili, gdy opuściła Polskę, posiadłość przejął najmłodszy syn Konstanty, który po latach odsprzedał ją Królowi Augustowi II. Nowy właściciel urządził w posiadłości willę myśliwską, zaś na zboczach założył winnice. W chwili, gdy posiadłość odziedziczył August III w sąsiedztwie wzgórza urządził zwierzyniec otoczony wysokim parkanem. Po śmierci króla, właściciele posiadłości zmieniali się aż do zaboru pruskiego.
Od Instytutu Agronomicznego po kościół
Następnie to co zostało z pałacyku przeszło na własność Księstwa Warszawskiego a w 1815 roku Królestwa Polskiego. Rząd przekazał Rudę, Buraków, Bielany, Wawrzyszew i Marymont na potrzeby Instytutu Agronomicznego. Była to wówczas trzecia tego typu placówka w Europie. Na potrzeby placówki, pałacyk zaczęto przebudowywać. Pracę rozpoczęto od likwidacji schodów zewnętrznych, zaś parter pałacyku przeznaczono na kaplicę uczelnianą. Na piętrze z kolei urządzono gabinety.
Historia placówki na Marymoncie dobiegła końca w latach 60 XIX wieku. Po likwidacji, opuszczony Marymont przejęły wojska carskie, który włączyły nieruchomość do Cytadeli przeznaczając je na koszary wojskowe. Wówczas wycięto stare dęby i zniszczono ogrody.
Po opuszczeniu nieruchomości przez wojska rosyjskie w 1915 roku w opustoszałym gmachu urządzono Schronisko św. Józefa dla nieuleczalnie chorych, które wówczas prowadziły siostry szarytki. Obecnie pieczę nad kościołem na Marymoncie sprawuje Zgromadzenie Księży Marianów, którzy osiedlili się w Lasku Bielańskim w kościele pokamedulskim. W 1916 roku otworzyli kapliczkę dla mieszkańców, która była filią bielańskiej parafii. Po latach dobudowano od frontu fasadę, która do dziś góruje nad głównym wejściem do kościoła.
W czasie II wojny światowej zniszczeniu uległy dawne zabudowania instytutu agronomicznego. Kościółek przetrwał. Miał jedynie uszkodzone sklepienie nad prezbiterium. W 1946 roku zezwolono władzom kościelnym na niewielką rozbudowę kościoła, która jednak nie doszła do skutku. Rozbudowę rozpoczęto dopiero 1956 roku, jednak ze względu kolejnych szykan władz zrealizowano jedynie część planowanych prac. Wówczas wybudowano sale katechetyczne, które kilka lat temu wyremontowano i pełnią funkcję społeczno-kulturalną dla parafian.
Dziś kościół w zasadzie jest wyremontowany od zewnątrz i wewnątrz. Również teren wokół jest uporządkowany.
Napisz komentarz
Komentarze