Klimat rodzinnego Żoliborza zachęca do wspólnego wychodzenia z domu. Wiedzą o tym właściciele restauracji „Kuchnia Żoliborz” magicznego miejsca z najbardziej efektownym neonem w okolicy. Od niedawna zaproponowali nową, casualową odsłonę.
Podoba nam się koncepcja współdzielenia stołu, wywodząca się ze street foodu, gdzie dominuje forma i smak. Pomysł stawiający na wyjątkowość i budujący atmosferę, do której chętnie się wraca oraz przychodzi świętować najszczęśliwsze chwile w życiu.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
Od początku swojej działalności taka chce być właśnie „Kuchnia Żoliborz”. Ambitnie? Oczywiście. Ale wszystko powstaje tutaj w sposób przemyślany i nie ma miejsca na banał czy improwizację. Szef kuchni, Piotr Karcz uważnie opracował kartę, która odpowiada na oczekiwania gości. Na prośbę stałych bywalców, menu rozbudowano też o propozycje dla wegan i wegetarian, gdzie znajdują się takie pozycje jak np. stek z kalafiora.
Zaskakuje karta win, rozbudowywana metodycznie przez specjalistów. – Kuchnia Żoliborz, to miejsce radosnych spotkań wielu ludzi. Nie mogło więc zabraknąć tu dobrego wina. Stworzyłam uniwersalną kartę, która pasuje do idei naszej kuchni i cieszy podniebienia naszych gości – mówi Magdalena Gumiela, somelierka.
O ile karta win odwołuje się do tradycji, to bar „Kuchni Żoliborz”, kojarzy się z nowojorskimim sznytem, z ciekawymi nawiązaniami do najpopularniejszych lokalizacji Żoliborza. – Wkrótce zaskoczymy naszych gości kartą w stylu POP ART – zdradza Szef Baru, Wład Tomczyk.




Nie tylko jedzenie, ale też kultura i sztuka
Dobre jedzenie najlepiej łączyć z muzyką. A to, wydawałoby się oczywiste połączenie nie oznacza prostych rozwiązań. W tym sezonie Kuchnia Żoliborz postawiła na dobre nowojorskie, jazzowe brzmienia. W każdą środę na Rydygiera 8, można usłyszeć artystów grających standardy oraz autorski repertuar młodych, dobrze rozwijających się zespołów. J
am session w wykonaniu takich muzyków jak amerykański trębacz Nathan Williams, wokalistka Ada Kiepura, czy znana z udziału w wielu projektach muzycznych Tamara Behler, sprawiły, że Kuchnia Żoliborz staje się rozpoznawalnym miejscem muzycznym nie tylko w skali Żoliborza. – Środowe spotkania muzyczne oraz nowa odsłona restauracji na tyle zdobyły uznanie naszych gości, że postanowiliśmy wprowadzić do naszego programu również wieczorne spotkania z muzyką funkową – mówi generalny manager „Kuchni Żoliborz”, Adam Fabisiak.
„Kuchnia Żoliborz” w tym sezonie mocno stawia na kulturę i wspiera sztukę. W przestrzeniach restauracji wciąż można zobaczyć zdjęcia znanego warszawskiego artysty Arcadiusa Mauritza. Sezon dopiero się rozkręca, więc to dopiero początek kulturalnej oferty przygotowanej przez „Kuchnię Żoliborz”.