Drugi dzień protestów w sprawie Prochowni. Mieszkańcy przekazali petycję podpisaną przez 5,5 tys. osób.
W tym artykule przeczytasz m.in. o:
- jak przebiegał protest na placu Bankowym?
- czy jest możliwy przełom w sprawie Prochowni?
- jakie ultimatum stawia ZZW, Prochowni Żoliborz w sprawie lokalu?
W poniedziałek, 31 stycznia mieszkańcy Żoliborza pojawili się przed Prochownią by wyrazić sprzeciw w wobec postępowania urzędników. Grupa około 20 osób pytała obecnych na miejscu urzędników: „Dlaczego niszczycie to, co pokochali mieszkańcy?”
Przeczytaj również: Protest mieszkańców ws. Prochowni Żoliborz. Kolejny będzie na placu Bankowym
Przedstawiciele ZZW, którzy zjawili się by dokonać odbioru budynku po chwili rozmowy z mieszkańcami opuścili Park Żeromskiego. Nie dostali się również do Prochowni.
Dziś, we wtorek, 1 lutego zgodnie ze wczorajszymi zapowiedziami bywalcy Prochowni zjawili się na placu Bankowym, gdzie urzęduje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Tym razem zebrani mieszkańcy nie tylko Żoliborza, ale i innych części Warszawy, wyrażali swoje niezadowolenie w sprawie Prochowni. Poza skandowaniem były również transparenty z kartonów i kartek z napisem: „Murem za Prochownią”.
Przeczytaj również: Protest w sprawie Prochowni Żoliborz
Tym razem przed mieszkańcami, Zarząd Zieleni Warszawskiej reprezentowała rzeczniczka prasowa Karolina Kwiecień-Łukaszewska. To właśnie na jej ręce złożono petycję podpisaną przez 5,5 tys. osób. „Decyzja o nieprzedłużeniu dzierżawy obiektu na czas konkursu oznacza sprzeciwienie się woli mieszkańców Żoliborza, która powinna być w tej kwestii decydująca dla dalszej przyszłości obiektu. Dlatego zważywszy na okoliczności oraz głos mieszkańców prosimy o przychylenie się do prośby dzierżawców o umożliwienie działania lokalu na czas trwania konkursu” – pisze autor petycji Krystian Głuch.
Petycja dostępna jest pod adresem: naszademokracja.pl/petitions/ratunek-dla-prochowni-zoliborz
Zebrani mieszkańcy nie kryli oburzenia, że Magdalena Młochowska p.o. Dyrektor Koordynator ds. zielonej Warszawy nie spotkała się z nimi. „Po tym jak udziela się w mediach na temat Prochowni powinna dzisiaj do nas wyjść i z nami porozmawiać” - zwrócił się do rzeczniczki prasowej Stanisław Trzciński, żoliborski społecznik. Dodatkowo podzielili się obawą, że wskutek rozpoczętych procedur przez wiele miesięcy zostaną pozbawieni miejsca spotkań, zaś formuła konkursu w ich ocenie nie gwarantuje, że w Prochowni będzie kontynuowana oferta kulturalna na takim poziomie, jaki zapewniał do tej pory obecny dzierżawca. „Pod pojęciem oferty gastronomiczno-kulturalnej może kryć się również granie muzyki Zenka Martyniuka i wydawanie zapiekanek” – obawiają się mieszkańcy. Przedstawicielka ZZW zapewniła, że oferty będą również pod tym kątem oceniane.
Dyrektorka Młochowska chce spotkać się z mieszkańcami w sprawie Prochowni
Ostatecznie z osobami reprezentującymi protestujących mieszkańców Magdalena Młochowska ma spotkać się o godzinie 13.00, w środę, 2 lutego. Celem spotkania jest wypracowanie porozumienia w sprawie zachowania wyposażenia lokalu do rozstrzygnięcia konkursu, który nie jest jeszcze ogłoszony, oraz dalsze funkcjonowanie Prochowni do czasu rozstrzygnięcia konkursu. Obecna na miejscu Karolina Kwiecień-Łukaszewska powiedziała, że ogłoszenie konkursu będzie możliwe dopiero po odbiorach budynku, a te miały odbyć się w poniedziałek. Nie doszły jednak do skutku, ponieważ ze względów zdrowotnych Marianna Zjawińska, dzierżawca Prochowni nie mogła się stawić. Teraz Zarząd Zieleni Warszawskiej planuje odbiory 3 lutego. Jeśli tego dnia nieruchomość nie zostanie wydana, do sądu ma trawić wniosek o poddaniu się egzekucji, czyli zapłaty kary.
Przeczytaj również: Prochownia Żoliborz przetrwała pandemię, wykończą ją procedury urzędowe. Czy to koniec kultowego miejsca na Żoliborzu?
Napisz komentarz
Komentarze