Nie widzę cienia logiki – czemu dla Urzędu naszej Dzielnicy ochrona Parku Sady Żoliborskie nie jest jednym z priorytetów? Tego unikatowego nie tylko w skali Warszawy czy Polski - ale Europy! - miejsca. Nie ma parków z drzewami owocowymi. Wszędzie są parki z kasztanami, lipami, brzozami i świerkami. Są parki i piękne aleje składające się głównie z okazałych platanów.
Dla mieszkańców Żoliborza Sady Żoliborskie są powodem do domu i źródłem radości. To park, który stanowi o wyjątkowości dzielnicy w skali miasta, a nawet kraju. To przecież niespotykane cudo! A dla Urzędu…? Chyba nie, o czym poniżej.
Zobacz też: Protest w sprawie Parku Sady Żoliborskie. „Nie chcemy być stawiani przed faktem dokonanym”
Domki dla jeży, owocobranie, sadzenie krokusów – tak dbają o Sady Żoliborskie
Wokół parku Sady Żoliborskiej zawiązała się sąsiedzka inicjatywa Owocowe Sady Żoliborskie. To nieformalna grupa mieszkańców Żoliborza, którzy opiekują się parkiem, dbają o nie, martwią się, co dalej z Ich przyszłością. Przykłady? Mogę je wyciągać, jeden po drugim, jak przysłowiowe asy z rękawa:
- Jesienią OSŻ organizują regularne, cotygodniowe akcje zbierania owoców – dla sąsiadów, dla ZOO, dla koników z różnych stajni, na szarlotki, na dżemy, na kompoty, na zdrowie!;
- Gdy skończy się sezon na owoce, budują domki dla pożytecznych jeży – zbierają liście i gałązki i układają je w sympatyczne szałasy dla tych ssaków;
- Również jesienią wsadzają do ziemi setki małych cebulek krokusów, by kilka miesięcy później kwiaty swymi kolorami cieszyły nasze zmęczone zimą oczy…
- ...a wczesną wiosną ochraniają te cebulki taśmami, sznurkami i pięknie pomalowanymi tabliczkami informacyjnymi - “UWAGA! Tu rosną krokusy” - by nie zostały zdeptane zanim jeszcze wyjdą na powierzchnię;
- I w końcu - piszą o Sadach i dla dobra Sadów duże, obszerne projekty do Budżetu Obywatelskiego, które są bardzo popularne wśród Mieszkańców Dzielnicy i dosłownie zmiatają inne projekty z pola widzenia.
Innymi słowy - wygrywają w cuglach. W zeszłym roku, projekt p.t. Owocowe Sady Żoliborskie - kompleksowe działania na rzecz zachowania unikalnego charakteru Parku “Sady Żoliborskie” z drzewami sadowniczymi, w tym m.in. pielęgnacja i zabiegi sanitarne drzew oraz koncepcja przyszłych nasadzeń roślinności - mimo tego, że był wyceniony na ogromną kwotę – 332 tys. zł – wygrał, zdobył pierwsze miejsce i ponad 46 proc. wszystkich oddanych na Żoliborzu głosów. Kolejny projekt miał aż 5proc. głosów mniej (2164 głosy vs. 1931 głosów).
Kolejny projekt na 2022 roku odrzucony
Z kolei projekt złożony na 2022 rok był zatytułowany Owocowe Sady Żoliborskie - kontynuacja zachowania unikalnego charakteru Parku "Sady Żoliborskie" m.in.: pielęgnacja starych i nowo nasadzonych w 2021 roku drzew sadowniczych, ochrona starych kasztanowców, odtworzenie trawników, utrzymanie schronień dla zwierząt, łąk i rabat kwietnych, działania edukacyjno-integracyjne dla mieszkańców. Został wyceniony na 186 tys. zł i przez ostatnich kilka tygodni przechodził weryfikację, był poddawany ocenom formalnym przez urzędników, którzy zdecydowali, że nie można go dopuścić do głosowania w czerwcu.
W uzasadnieniu czytamy: "Biorąc pod uwagę, że w tym roku zaplanowano prace polegające na wykonaniu kompleksowej pielęgnacji drzew, zakres możliwości pielęgnacyjnych wynikający z obowiązujących przepisów ustawy o ochronie przyrody, zostanie wyczerpany. Mając na względzie powyższe, dokonano negatywnej oceny projektu."
Jak sama nazwa wskazuje - projekt dotyczy parku Sady Żoliborskie w wielu aspektach. Dla pomysłodawców to nie “tylko” park - bezcenny zielony obszar w tkance miejskiej - to również przestrzeń spotkań i integracji mieszkańców, gdzie w wolnym czasie można przyjść na spacer, ale również - co ważne - przy okazji edukować mieszkańców.
Zobacz też: Zbudowano kolejne domki dla jeży na Żoliborzu
„Z niepokojem czytam o ich kolejnych »przepychankach« z Urzędem”
Na stronie projektu możemy przeczytać, że pieniądze z BO miały zapewnić środki finansowe na pielęgnację i ochronę owocówek, ale też na organizację wykładów, spacerów edukacyjnych o Parku, o ekologii, o wartości drzew owocowych dla całego ekosystemu, a w szczególności - dla tego naszego, bardzo specyficznego - bo ekosystemu miejskiego. I co? Od miesięcy śledzę profil Owocowych Sadów Żoliborskich na facebooku i z niepokojem czytam o ich kolejnych ‘przepychankach’ z Urzędem ws. tego właśnie projektu.
Urzędnicy - zamiast pomagać pomysłodawcom napisać najlepszy możliwy projekt, którego sprawna realizacja zapewni fantastyczny - nie bójmy się tych słów - marketing i promocję Dzielnicy i Burmistrzowi - dosłownie rzucają kłody pod nogi. Problemem było nawet połączenie edukacji i ochrony zieleni w jednym dużym projekcie, bo jego realizacją musiałyby zająć się dwa osobne wydziały. Burmistrzu, naprawdę?!
Zobacz też: Dobrodziejstwa z Sadów Żoliborskich wylądowały w Urzędzie Dzielnicy Żoliborz
Wraz z końcem maja ogłoszono ostateczne wyniki weryfikacji wszystkich projektów i okazało się, że Sady przeszły ją negatywnie. Czuję bezsilność, nerwy, złość. Bo nie widzę cienia logiki - czemu dla Urzędu naszej Dzielnicy ochrona naszego żoliborskiego skarbu - Parku Sady Żoliborskie - nie jest jednym z priorytetów? Dla Żoliborzan - to miejsce to niewątpliwy powód do dumy, źródło radości. A dla Urzędu…?
Sama napisałam 4 inne, dużo mniej skomplikowane i tańsze projekty - wszystkie przeszły weryfikacje, będą poddane głosowaniu. Oczywiście, za wszystkie trzymam kciuki. Ale za Sady - przyznam to otwarcie - trzymałam najmocniej, bo to w końcu nasza i tylko nasza, żoliborska “perła w koronie”, której przecież kibicuję nie od dziś.
Zobacz też: Z Sadów Żoliborskich prosto do warszawskiego ZOO
Napisz komentarz
Komentarze