Wielkimi krokami zbliża się lato i możliwości na miłe spędzanie czasu w terenie rosną wprost proporcjonalnie do temperatury powietrza. Bardzo miłą opcją w upalny dzień jest spływ kajakowy Wkrą i Narwią do Twierdzy Modlin. Jest to bardzo proste - trzeba zarezerwować kajak w jednej z wielu działających w okolicy firm, przyjechać do siedziby o umówionej godzinie. Jedziemy busem z kajakami wywożeni w górę rzeki, i docieramy do bazy już na wodzie.
Wkra to nie jest rwąca rzeka, choć bardzo miła. Wije się z głębokich Mazur, aż do środkowego Mazowsza. To w sumie prawie 250 km przygody. Na szczęście nikt jeszcze nie wpadł na pomysł regulacji tej strugi. Jest ona ostoją dzikości i natury. Osiadając na kolejnych mieliznach szukałam w czeluściach długotrwałej pamięci stratygrafii dna rzecznego z lekcji geografii i wszystko się zgadzało. Wkra jest płytka, bezpieczna, idealna na rodzinne wygłupy i pierwsze machania wiosłem. To również fajna opcja na randkę, czy czas z przyjaciółmi. Od Pomiechówka do ujścia Wkry do Narwii jest kilkadziesiąt plaż i miejsc, gdzie można zacumować i zrobić piknik, odpocząć, zdrzemnąć się, pobawić. Jedynie w zakrzaczonych miejscach uciążliwe mogą okazać się komary.