Dziś, tak przedwakacyjnie i trochę jednak nieśmiało chciałabym zaprosić Was na wycieczkę za miasto, ale względnie blisko. Z naszej i tak zielonej dzielnicy zabieram Was w miejsce, gdzie ta zieleń jest jeszcze bardziej gęsta i soczysta.
Góry Chobockie znajdują się w gminie Dębe Wielkie, 40 min. jazdy samochodem na wschód od Żoliborza. To kompleks śródlądowych wydm, eksploatowanych przez człowieka, więc w nienaturalnie stromym, lejowatym kształcie. Dziś teren jest oddany naturze i zalesiony brzozowymi zagajnikami. Otaczający wydmy las ma też ciemniejsze sosnowe akcenty.
Samochód najlepiej zostawić na małym parkingu przecinającym las, gdzie rozpoczyna się ścieżka. Za cel najlepiej obrać sobie Ławeczkę - olbrzymią konstrukcję, na szczycie najwyższej wydmy (ok. 140 metrów), z której można podziwiać okolice. Poznawczo spacer jest atrakcyjne, gdyż gatunki roślin są szalenie różnorodne. Część podszytu porastają wrzosowiska (jesienią jest tu czarująco), w innych częściach dominuje borówka, która jest niczym zielony, soczysty dywan. Jest tu również wiele mrowisk - obserwacja małych pracusiów dzieciakom nigdy się nie nudzi. Pamiętajmy jednak, że kija w mrowisko się nie wkłada. :)
Zobacz też: [Felieton Podróżującej rodziny] Perła Warszawy o włoskim charakterze
Na granicy lasu znajduje się Dzikie Łowisko Chobot. Woda zawsze dodaje uroku spacerowi.
Choć teren jest piaszczysty, nie brakuje tu rowerzystów - okolice Mińska Mazowieckiego są ukochane przez miłośników dwóch kółek. Z wózkiem dziecięcym może być trudno - ja bym brała chustę lub nosidło.
Będąc w okolicy koniecznie wybierzcie się na obiad do Gościńca Goździejewskiego. To wyjątkowe miejsce nie ma w sobie nic z prowincjalnego kiczu - jest wiejsko i sielsko. Tutejszy schabowy i "dewolaj" rozpływają się w ustach. Atrakcją dla dzieci może okazać się ogromne podwórko z placem zabaw. Można też poobserwować zwierzęta - owce, kozy i drób. Dla miłośników oryginalnych noclegów - można przenocować w starym spichlerzu. Gościniec prowadzą lokalni patrioci a w jednej z sal prezentowane są kolekcje wycinanek, jak również lalki w strojach ludowych z całego kraju.
Zobacz też: [Felieton] Park Fosa, czyli zielony i dziki zakątek Żoliborza z miejscem na sztukę
Stąd można wyruszyć na drugi spacer, po lokalnym lesie, a konkretnie w okolice starej bazy wojskowej "Pustelnik". Na terenie bazy są schrony, koszary i strażnice. Wszystko dość mroczne i zniszczone, teren jest ogrodzony, ale historia bardzo ciekawa. W 1961 Minister Obrony Narodowej zdecydował przyspieszyć przezbrajanie jednostek artylerii w sprzęt rakietowy o dwa lata, tak aby do końca 1963 r. zakończyć przeszkolenie, przyjęcie sprzętu i organizację obrony obiektów Warszawy, Śląska, Poznania i Gdyni. Dlatego powstał szereg baz zapewniających szkolenia, przyjęcie sprzętu i organizację obrony. Jedną z nich był Pustelnik. Tu działa się obrona stolicy! Wojsko opuściło ten teren dopiero w 2000 r.
Napisz komentarz
Komentarze