Ekipy filmowe są zmorą mieszkańców stolicy. Na Żoliborzu kwestia uciążliwości związanych z realizowaniem zdjęć filmowych była dyskutowana już w 2018 roku. Wówczas zwracano uwagę na zastawione całymi dniami jezdnie i chodniki, a także miejsca, które na co dzień służą mieszkańcom do parkowania.
Dla filmowców Żoliborz jest atrakcyjny ze względu na charakter kameralnych uliczek Żoliborza Dziennikarskiego czy Oficerskiego. Zajęcie pasa drogowego przez filmowców wymaga zezwolenia zarządcy drogi. Od razu pada pytanie czy włodarze muszą pozwalać na realizowanie planów zdjęciowych na terenie dzielnicy, skoro skarżą się sami mieszkańcy?
W świetle przepisów ustawy o drogach publicznych, zarządca drogi nie może odmówić Wnioskodawcy udzielenia zezwolenia na zajęcie pasa drogowego jeśli ten spełnia wszystkie warunki, a wniosek jest zgodny z prawdą. Wniosek musi zawierać m.in. projekt czasowej organizacji ruchu zatwierdzony przez Biuro Polityki Mobilności i Transportu.
Z czym wiąże się mieszkanie w sąsiedztwie częstych planów filmowych?
Kwestia uprzykrzania życia przez filmowców pojawiła się na dzielnicowej Komisji Skarg i Wniosków, podczas której jeden z mieszkańców Żoliborza opisał jak wygląda życie w miejscu, gdzie z dużą częstotliwością realizowane były zdjęcia filmowe.
Na ulicy dość głośno pracują spalinowe generatory prądu. Zaparkowane pod budynkami samochody członków ekip filmowych czy ochroniarzy mają stale włączone silniki. „Odór spalin, ciągły hałas zwłaszcza w dobie pandemii, gdzie wiele osób pracuje w domu a dzieci nie chodzą do szkół potrafi być niezwykle uciążliwy” – relacjonował mieszkaniec ulicy Dymińskiej.