Zapadł wyrok w sprawie warszawskiej uchwały krajobrazowej.
Uchwała krajobrazowa nie wejdzie w życie. Niemal rok temu wszyscy, którzy mieli nadzieję na uporządkowanie przestrzeni miejskiej mogą się zawieść. Podczas debaty samorządowej, którą relacjonowaliśmy, radna miejska Dorota Łoboda poinformowała, że uchwała krajobrazowa podjęta przez Radę Warszawy na początku tego roku nie wejdzie w życie. Najpierw uchylił ją mazowiecki wojewoda. W następstwie stanowiska Konstantego Radziwiłła miasto zaskarżyło decyzję wojewody do sądu. WSA skargę oddalił. Informację potwierdził stołeczny ratusz.
Debata Samorządowa – Antoni Ożyński i Dorota Łoboda o filmach sprawach dla Żoliborza Zestaw bitewny przez Gazeta Żoliborza Piątek, 18 grudnia 2020 r.
– Nie znamy w tej chwili najważniejszych rzeczy, czyli uzasadnienia wyroku i sposobu odniesienia się przez sąd do poszczególnych elementów skargi. Na te informacje przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, a dopiero ich analiza może stanowić podstawę decyzji odnośnie dalszych kroków w tej sprawie. Mogę zagwarantować jedno – zależy nam na jak najszybszym, ale i na jak najefektywniejszym sposobie uporządkowania chaosu reklamowego w mieście. Właśnie dlatego rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, idące na przekór dotychczasowemu orzecznictwu, było z punktu widzenia ładu przestrzennego tak dotkliwe – zakwestionowało nie tylko procedurę przyjęcia uchwały, ale i istotne kompetencje regulacyjne samorządu – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu.
Prace nad uchwałą krajobrazową trwały cztery lata. Miała ona regulować kwestię obecności, wielkości reklam i szyldów oraz obiektów małej architektury oraz ogrodzeń.
„Przepisy miały zacząć obowiązywać po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego i upływie 90 dni. Niestety, 24 lutego wojewoda mazowiecki uchylił je w całości” – poinformował stołeczny ratusz.
7 komentarzy
Jak juz bedziemy zamożnym społeczeństwem z masą własnych, rozpoznawalnych marek to bedziemy sie zastanawiac co zrobic z masą niepotrzebnych juz banerów i reklam, a póki co wyzerowanie przestrzeni z informacji o małych lokalnych przedsiebiorstwach, firmach i biznesach to woda na młyn dużych korporacji, zwykle zagranicznych – czyli strzał w stopę lokalnej społeczności. Dobrze jest – Ratusz wie co robi – dba o swoje podatki z lokalnych przedsiebirstw. POPIERAM!
Na urzędy miejskie w całej Polsce padł strach, bo wszyscy wzorowali się na czymś, co jak się okazuje – jest bublem 😀
Aż się dziwię, że to nie jest temat numer jeden w mediach. Doskonale pokazuje, że model “państwo z kartonu” funkcjonuje doskonale. Darmozjady z urzędów nie potrafią nawet wykonać swojej pracy, jeszcze by mnie nie zdziwiło, jakby właściciele usuniętych nośników teraz zaczeli się domagać sprawiedliwości. I to wszystko za nasze!
Niekompetencja urzędników, odcinek 236. Teraz zaczyna się medialna szopka i przerzucanie winy na innych. Kiedy to kompetencją urzędu jest dopilnować wszystkich formalności przy wprowadzaniu uchwały
Nie widze problemu. I co ciekawe – nie znam nikogo komu by to przeszkadzało. Ludzie mają ważniejsze problemy na głowach. Po co bić piane?
I co, na to idą moje pieniądze? Na urzędników, którzy nie potrafią nawet wypełnić swoich obowiązków? I na to, że teraz uokik sprawdza, czy nie faworyzowali firmy, która ewidentnie jest przychylna warszawskiemu ratuszowi? Niby komedia, a jednak dramat
Najbardziej dziwi mnie postawa stron, które najbardziej namieszały przy tej uchwale – aktywistów miejskich i urzędu miasta. Oni serio nie mają sobie nic do zarzucenia, bo w ich mniemaniu realizowane są potrzeby mieszkańców. Tylko których mieszkańców? I dlaczego mimo tego, że któryś raz z kolei wytyka im się te same błędy, oni dalej idą w zaparte.