Żoliborzanie właśnie zaopatrują się w świąteczne drzewka. Jakie powinniśmy wybrać, by zostawić po sobie jak najmniejszy ślad węglowy?
Ta wojna trwa od lat. Pamiętam jak, jeszcze w podstawówce, nauczyciele nauczania zintegrowanego, powołując się na podręcznik, twierdzili, że najbardziej ekologicznym wyborem jest choinka plastikowa. Przecież chodzi o to, żeby nie wycinać drzew prawda?
Owszem, choć nie do końca.
Żywa czy sztuczna?
Obie strony tego sporu mają uzasadnienie dla swoich działań. Z jednej strony zwolennicy sztucznych drzewek twierdzą, że wybór takiej choinki pozwala ochronić lasy przed wycinką. Okazuje się jednak, że jodły i świerki przeznaczone na bożonarodzeniowe ozdoby przeważnie sadzone są specjalnie z takim przeznaczeniem, a więc nie pochodzą z lasu. Zresztą te najładniejsze rosną właśnie na plantacjach, a swój wygląd zawdzięczają specjalnej pielęgnacji i formowaniu.
Swoją ekologiczną wyższość żywe choinki pokazują również jeżeli chodzi o emisję dwutlenku węgla. Jak twierdzi prof. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego, produkcja choinki sztucznej powoduje emisję ponad 8 kilogramów gazów cieplarnianych do atmosfery.