Rozmowa z jednym z najlepszych i najpopularniejszych autorów tekstów w historii polskiej muzyki rozrywkowej.
Michał Bigoraj: Rozmawiamy 10 lipca, czyli w dniu, w którym po 4 miesiącach przerwy spowodowanej pandemią, ukazał się nowy numer naszego magazynu. Czy pandemia sprzyja pisaniu tekstów, czy wręcz przeciwnie?
Marek Dutkiewicz: Nie przeszkadza. Choć zbyt wiele pracy wiosną nie było. Mam za to szczególne wspomnienia z tego okresu. Mamy w rodzinie ukochanego psa, z którym w tym czasie starałem się jak najpóźniej, najchętniej po północy, wychodzić. I to było niezwykłe, bo chodziliśmy po mieście duchów, bez ani jednego żywego człowieka. Przesuwaliśmy się przez puste przestrzenie. Pies był zdezorientowany – nikogo nie spotkać, nie obwąchać, nie oszczekać. Cisza wisiała nad miastem jak nad wymarłą nocną Wenecją. Chwile nie do zapomnienia.
Jeden tekst będzie już zawsze kojarzył nam się z pandemią. Rozmawiamy w piątek, a więc w dniu, w którym odbywała się normalnie „Lista Przebojów Programu 3”, która po zamieszaniu z utworem „Twój ból jest lepszy niż mój” Kazika została zawieszona, a wielu artystów zapowiedziało jej bojkot. Czy muzycy, autorzy tekstów i reprezentujące ich interesy wytwórnie fonograficzne rzeczywiście mogą nie zezwolić na emisję swoich utworów na antenie radia?
Pozostało do przeczytania 91% tekstu