Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 19 marca 2024 10:25

Burzliwa historia miłosna. Zobacz serial „Kontrola” reżyserki z Żoliborza

Serial o miłości dwóch kobiet doceniła Olga Tokarczuk.

Rozmowa z Nataszą Parzymies z Warszawskiej Szkoły Filmowej i reżyserką serialu „Kontrola”.

Maria Sadowska: Jaka historia kryje się za stworzeniem serialu „Kontrola”?

Natasza Parzymies: „Kontrola” była etiudą, którą zrealizowałam jako zaliczenie na moim pierwszym roku studiów w Warszawskiej Szkole Filmowej. Po przedstawieniu projektu wykładowcom, postanowiłam udostępnić dwuminutowy erotyk na moim kanale na YouTube. W kilka tygodni osiągnęliśmy miliony wyświetleń. Kontynuacji nigdy nie planowałam, ale pół roku później po namowach naszych widzów napisałam kolejny scenariusz i tak z „Kontroli” zaczął powstawać serial. Zorganizowaliśmy zrzutkę internetową na kolejne odcinki, włożyliśmy nasze prywatne pieniądze i szukaliśmy partnerów. Tym razem wsparli nas min. Panavison Polska czy Parada Równości.  

Natasza Parzymies fot. Bartek Cebula
Skąd pomysł na umiejscowienie erotyku na lotnisku? To całkiem nietuzinkowy pomysł.

Kontrola na lotnisku to sytuacja, która jest bardzo krótka. Dzięki temu poczułam, że zachowam ten minimalizm i opowiem zgrabnie historię o miłości, której życie często lubi przeszkadzać. Etiudy na zaliczenie pierwszego roku muszą trwać 2 minuty, czyli dokładnie tyle, co kontrola bezpieczeństwa  na lotnisku. Wydało to mi się idealne.  

To na co zwróciłam uwagę oglądając „Kontrolę” to właśnie minimalizm, o którym wspomniałaś.

„Kontrola” od początku miała być minimalistyczna w każdym tego słowa znaczeniu. Uważam, że w filmie nie ma nic bardziej ekscytującego niż spotkanie dwojga ludzi. 

Czyli można stwierdzić, że filmy o miłości należą do twoich ulubionych?

Dokładnie, moim ulubionym filmem jest „Carol”, reżyserii Todda Haynesa, a także uwielbiam trylogię „Przed wschodem słońca”, Richarda Linklatera - jest tam ten sam zabieg – nic tylko dwójka bohaterów, którzy zakochują się w sobie.

W dzisiejszych czasach film nie pełni jedynie funkcji rozrywkowej. Jakbyś zdefiniowała dzisiejszą sztukę filmu?

Ja chcę robić filmy żeby poruszać ludzi - zawsze podobało mi się, że film może zmienić twoje myślenie, perspektywę. Dla mnie w sztuce chodzi o to, żeby być poruszonym i żeby poruszać.

Czujesz, że „Kontrola” w jakimś stopniu mogłaby edukować polskie społeczeństwo?

Wydaję mi się, że tak. Mimo że „Kontrola” nigdy nie powstała z takim zamiarem, miała to być po prostu fajnie opowiedziana historia o nieszczęśliwej i wielkiej miłości. Jednak wiedziałam, że w Polsce nie ma takiego serialu i jest bardzo potrzebny. Fajnie jest widzieć siebie  i swoje problemy w swoim języku, a nie sięgać głównie po amerykańskie seriale. Po pierwsze jest to ważne dla osób, które nie widzą siebie na co dzień w polskich filmach i serialach, a także jest to dobre dla osób, które nie potrafią i nie chcą zaakceptować jakiejkolwiek inności, wykrzykując chociażby hasła „jebać LGBT”.   

Czy pojawiły się komentarze od osób nieakceptujących  związki nieheteronormatywne?

Tak, pojawiło się dużo takich głosów jak: „Nie lubię tego całego LGBT, ale lubię jak wy to robicie”.  Wtedy myślę: „To nie jest tak, że w jakiś sposób to realizujemy, tak po prostu jest”. Uważam, że w Polsce jak i w innych krajach jest taka obustronna tendencja do nagonki na siebie, a my jednak podeszliśmy do tego tak naturalnie, że ludzie odstawili politykę na bok, a pozostało uczucie i chęć życia tak jak się chce.

Czy „Kontrola” nie jest po części twoją formą walki z homofobią w Polsce?

Jeśli chodzi o sam zamysł „Kontroli” – ten serial nie powstał po to żeby o coś walczyć. Powstał, żeby opowiedzieć historię Majki i Natalii. Jednakże  projekt robiliśmy ze świadomością, że temat miłości między osobami tej samej płci jest ważny. Każdy walczy po swojemu, mi taka metoda wydała się najskuteczniejsza.

Kiedy możemy się spodziewać drugiego sezonu?

Mogę powiedzieć, że scenariusz już jest napisany -  dzieje się dużo fajnych rzeczy i fabularnie na pewno jest dojrzalszy od pierwszego.

„Kontrolę” mogli zobaczyć widzowie wielu festiwali.

Braliśmy udział w festiwalu Olgi Tokarczuk w Nowej Rudzie, gdzie mieliśmy okazję rozmawiać z noblistką. Byłam zachwycona, ponieważ Olga Tokarczuk pochwaliła nasz projekt! Również zostaliśmy zaproszeni do Koszalina na festiwal „Młodzi i Film”, dzięki temu spełniło się moje kolejne marzenie. Ostatnim wydarzeniem była projekcja i spotkanie z widzami, które odbyło się 19 września w Kinotece w PKiN. Przed nami jeszcze kilka festiwali, dzieje się!

Przybiegłaś do mnie prosto z planu. Jakich  projektów możemy się jeszcze spodziewać?

Od czasu „Kontroli” wydarzyło się bardzo dużo. Mogę powiedzieć, że spełniłam swoje marzenia o pięć lat za szybko - czuję się trochę jak taki mały oszust, który wszedł do tego świata zamkniętym oknem w piwnicy. Właśnie robimy teraz nowy serial o miłości, który wychodzi w październiku – zagra w nim m.in. Maciej Musiałowski i Julia Wieniawa. Pojawiają się też min. Magda Boczarska, Kasia Nosowska i Agnieszka Woźniak-Starak. To jest totalne szaleństwo. To mój autorski projekt, który realizujemy razem ze Storytel. Oczywiście są też inne duże rzeczy na horyzoncie, ale nie mogę o nich jeszcze mówić.

Odnoszę wrażenie, że jesteś coraz głośniejszym głosem młodego pokolenia.

Wydaję mi się, że warto wyrażać siebie i faktycznie robić to, co kochasz i jeśli się za tym coś kryje głębszego i możesz w jakiś minimalny sposób zmieniać świat to warto to robić – to jest moja wiadomość.


NataszaParzymies-zdjecie-byBartekCebula
NataszaParzymies-zdjecie-byBartekCebula

Kontrola-kadr1-byFilipPasternak
Kontrola-kadr1-byFilipPasternak

Kontrola-kadr3-byFilipPasternak
Kontrola-kadr3-byFilipPasternak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 5°CMiasto: Warszawa

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 15 km/h