Po ponad miesiącu trwania kwarantanny i ciągłego odraczania w czasie powrotu uczniów do szkół, 24 kwietnia ogłoszono nowe terminy matur i egzaminów ósmoklasisty. Uczniowie znaleźli się w zupełnie nowej sytuacji. Jak radzą sobie z przygotowaniem do egzaminów dojrzałości żoliborscy maturzyści? Jak wyglądało rozdanie świadectw?
Od czasu zamknięcia szkół z powodu koronawirusa 12 marca, maturzyści w całej Polsce żyli w zwiększonym stresie i niepewności. Nie wiadomo było kiedy i w jaki sposób ukończą szkołę oraz jak przeprowadzone zostaną egzaminy. Po miesiącu Ministerstwo Edukacji Narodowe w porozumieniu z Centralną Komisją Egzaminacyjną ogłosiło nowe terminy matur.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
“Nie ukrywam, że drażniący był brak informacji co do terminu matur”
Egzaminy dojrzałości przesunięto o ponad miesiąc względem starego harmonogramu. Odbędą się one w dniach 8-29 czerwca. Na ogłoszenie nowego terminu trzeba było czekać ponad miesiąc. – Nie ukrywam, że drażniący był brak informacji co do terminu matur – mówi maturzysta z liceum „Wiktacego”, a jego rówieśniczka z LO Sempołowskiej nadal nie przywiązuje się w pełni do podanych terminów – Czuję pewnego rodzaju niepokój i niepewność, bo tak naprawdę nigdy nie wiemy, czego się spodziewać. Wszystko się może zmienić nawet w ostatnich chwilach.
Nie tylko zmienił się termin matur, ale także sposób ich przeprowadzania. W tym roku uczniowie nie będą zdawać egzaminów ustnych, które były obowiązkowym elementem egzaminów z języka polskiego i wybranego języka nowożytnego. Jedynym obowiązkiem w tym roku pozostaje przystąpienie do 4 egzaminów pisemnych. Ta decyzja cieszy się dużym poparciem wśród uczniów. – Większość moich rówieśników jest zadowolonych, więc ja podzielam ich entuzjazm i cieszę się z braku nadmiernego stresu – mówi uczennica LO Sempołowskiej, a inni uważają nawet, że matury ustne powinny być wycofane na stałe – Jedna z lepszych decyzji, jakie zostały podjęte. Bo jak można obiektywnie ocenić wiedzę człowieka zestresowanego do granic możliwości?
Zakończenie roku inne od wszystkich
Matury przełożono, ale rok szkolny zakończył się w pierwotnym terminie. Uczniowie i nauczyciele nie mogli jednak spotkać się po raz ostatni na uroczystym zakończeniu roku. W „Witkacym” uczniowie jeszcze nie pożegnali się z nauczycielami -Nadal nas wspierają i są do naszej dyspozycji, więc pożegnamy się dopiero po maturze – relacjonuje jeden z maturzystów.
Każdy absolwent szkoły średniej dostał jednak swoje świadectwo. W Liceum Sempołowskiej dyrekcja rozwiązała tę sprawę tak: – Dostaliśmy informacje, w jakich godzinach mamy odbierać świadectwa i że każdy ma mieć maseczkę, rękawiczki oraz własny długopis. Każda osoba z klasy była rozpisana na inną godzinę tak, abyśmy się nie spotykali – opisuje Zosia. W szkole im. Witkacego w tej sprawie panuje większy spokój. – Dyrekcja poprosiła nas o brak pośpiechu w odbieraniu świadectw. Ja swojego jeszcze nie mam i nie spieszę się z odbiorem. Leżą bezpiecznie w sekretariacie i można je odebrać w każdej chwili -relacjonuje jeden z uczniów.
Nauczyciele nie opuszczają maturzystów
Maturzyści postawieni są w trudnej i niepewnej sytuacji. Dostali jednak dodatkowy miesiąc, który można spożytkować na naukę i ostatnie powtórki przedmiotów, które najbardziej ich interesują. Tak robi Bartek z LXIV LO: – Jako maturzysta, który doskonale wie, co musi sobie powtórzyć przed egzaminem, forma nauki przez Internet jest idealna. Nie tracę czasu na lekcjach, z których nie zdaję matury i mogę skupić się na tych, które pozwolą mi pójść na wymarzone studia. Także niektórzy nauczyciele oferują swoją dalszą pomoc w przygotowaniu do matury – Mam teraz dużo prywatnych zajęć. Jedyną lekcją ze szkoły jest język polski, który zaproponowała nam nasza wychowawczyni w ramach powtórki do matury – mówi uczennica Liceum Sempołowskiej.
Epidemia koronawirusa może być dla uczniów dodatkową życiową lekcją, której nie doświadczyliby w szkole. Uczeń Witkacego nauczył się dzięki temu, że: nie wszystko idzie zgodnie z planem, a dalekosiężne założenia mogą się rozpaść w kilka dni. Maturzyści stracili także najdłuższe wakacje życia, których wyczekuje każdy uczeń szkoły średniej. – Bardzo mi przykro, że nie mogłam mieć oficjalnego zakończenia roku, normalnie napisać matury, a potem przeżyć najdłuższych i prawdopodobnie najfajniejszych wakacji mojego życia. Niestety, ale nikt mi już tego czasu nie zwróci – podsumowuje Zosia z liceum Sempołowskiej.