Dziś stołeczni radni mieli zająć się projektem uchwały, wedle której opłaty za odbiór śmieci miały być powiązane ze zużyciem wody. Tak się jednak nie stanie, bo zaproponowane stawki muszą być ponownie przeliczone.
Wczoraj po południu stołeczny ratusz poinformował, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski uchyli propozycję naliczania opłat za odbiór śmieci według zużycia wody na najbliższej sesji Rady Warszawy. Zaproponowane stawki mają być ponownie przeliczone a z systemu mają być wyłączone nieruchomości niezamieszkałe, czyli galerie handlowe, hotele czy biurowce. Dla tego typu nieruchomości mają być opracowane inne stawki.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
Nowa taryfa, która wedle zapowiedzi miała wejść w życie od lipca zaniepokoiła część mieszkańców Warszawy. Nowe stawki w projekcie uchwały zakładała, że za śmieci zapłacimy 12,73 za metr sześc. wody. Wyliczenia miasta pokazują, że średnie zużycie wody to około 3,5 metrów sześc. na jedną osobę w skali miesiąca. Tak więc 4 osobowa rodzina, która zużywa ok 15 metrów sześc. wody musiałaby zapłacić za dany miesiąc niemal 200 zł.
„Obecnie firmy płacą rażąco niskie stawki za gospodarkę odpadami komunalnymi, ponieważ blokuje to ustawa. Stawka została ustalona na poziomie, który nie pokrywa faktycznych kosztów obsługi tych nieruchomości, przez co resztę kosztów ponoszą mieszkańcy Warszawy. Stolica ponownie przystąpi do analiz wysokości opłat za gospodarkę odpadami, aby mieszkańcy mogli rozliczać się według metody od ilości zużytej wody” – wyjaśnia stołeczny urząd.
Podobny zwrot akcji w sprawie ustalenia nowego systemu opłaty za odbiór śmieci można było zaobserwować pod koniec 2019 roku. Wówczas ratusz chciał wprowadzić opłaty za odbiór śmieci zależne od metra. Ostatecznie jednak radni z Koalicji Obywatelskiej zaproponowali opłaty ryczałtowe, które ostatecznie obowiązują od marca tego roku.
Czytaj też: Nowy sposób naliczania opłat za odbiór śmieci. Dla wielu może oznaczać dotkliwą podwyżkę
Dawid Krupski
Jest fanem nowinek technologicznych i gadżetów. W wolnych chwilach lata dronem w poszukiwaniu najlepszych ujęć. Lubi się zmęczyć dlatego pływa, jeździ na rowerze i biega. Wieczorami zasiada z joystickiem w ręku i zdobywa reprezentacją polski najważniejsze trofea w piłce nożnej.
