Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 04:03

Na placu Wilsona będzie słodko, słono i różowo

Przy Kinie Wisła od 1956 roku działał kiosk, który znają pokolenia żoliborzan. Karolina Gil, żoliborzanka od urodzenia postanowiła, na nowo ożywić to miejsce zachowując jednocześnie jego tożsamość. „Nie ma sensu sztucznie zmieniać czegoś co wypracowano przez lata” – mówi właścicielka nowego punktu gastronomicznego na mapie Żoliborza. Kiosk Sweet & Salty to miejsce, które ma nakarmić wszystkich - wegan i mięsożerców, a także zachwycać wizualnie. Jakub Krysiak: W dobie panującej epidemii gastronomia jest sektorem gospodarki, który dość mocno ucierpiał. Co prawda od kilku dni, w ścisłym reżimie sanitarnym znowu możemy zjeść w lokalach gastronomicznych, ale wiele z nich jest w trudnej sytuacji finansowej, a część nawet nie otworzyła się. Ty jednak decydujesz się na stworzenie nowego punktu gastronomicznego na Żoliborzu. Karolina Gil, właścicielka Kiosku Sweet & Salty: Mój koncept doskonale wpisuje się w zasadę dystansu społecznego, który dziś obowiązuje. Ludzie są spragnieni normalności, wyjścia z domów, spacerów i rozkoszowania się w pysznościach. Chcę im to wszystko dać. Wszyscy potrzebujemy powrotu i odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Dlatego nie wycofałam się z otwarcia punktu gastronomicznego na placu Wilsona. Dlaczego nazywam to punktem a nie restauracją? Nasze specjały będą wydawane przez dwa okienka. Z jednego będziemy serwować coś słodkiego a z drugiego coś słonego. Całość oparta będzie się na koncepcie street foodu. Miejsce, z którego będziesz serwować swoje specjały jest dość mocno zapisane w tożsamości żoliborzan i samego placu Wilsona. Nawiązujesz do tego m.in. w nazwie. To prawda. Już niedługo przy Kinie Wisła rozbłyśnie neon Kiosk Sweet & Salty, bo tak będzie nazywał się otwierany przeze mnie punkt. Wychowałam się na Żoliborzu, utożsamiam się z tym miejscem i społecznością, dlatego chcę podkreślić to, co jest zakorzenione w naszej dzielnicy. Uważam, że nie ma sensu sztucznie zmieniać czegoś, co wypracowano przez lata. Każdy kto mieszka na Żoliborzu wie, że tam był Kiosk. Istniał on od 1956 roku. Teraz nadam mu nowe oblicze. Nieco inne, bo gastronomiczne, ale nie zapominam o charakterze tego miejsca.
Ci, którzy nie pamiętają Kiosku i nie wiedzą o jakie miejsce chodzi rozpoznają je po neonie, o którym wspomniałaś. Neon, który będziemy mieli zrobił Pan Jacek Hanak. To właśnie on wykonał projekt żoliborskiego artysty Maurycego Gomulickiego. Mam na myśli neon oranżady na Kępie Potockiej. To legendarna postać w świecie neonów. Te, które dziś możemy podziwiać w Muzeum Neonów w Warszawie świecą m.in. dzięki niemu. Tchnął w nie światło. Jak się okazało wykonał również pierwszy neon dla Kina Wisła, więc kto inny miałby wykonać neon dla Kiosku jak nie Pan Jacek. Myślę, że mój neon doda uroku temu miejscu, a efekt będzie uwieczniany na zdjęciach. Cały koncept wizualny jest dla mnie niezwykle ważny. Czyli będzie smacznie i instagramowo? Jako, że jestem związana z gastronomią, od zawsze zwracam uwagę nie tylko na jedzenie, ale na miejsce. Dla mnie ważny jest smak, ale też otoczenie. W poszukiwaniu inspiracji chodzę do różnego rodzaju restauracji. Uwielbiam to robić, ale czasami trudno mi zrozumieć, dlaczego lokal, w którym jest pyszne jedzenie pozostawia wiele do życzenia. Uważam, że dobre jedzenie można połączyć z pięknie wyglądającym miejscem. W samej Warszawie jest mnóstwo takich knajp czy restauracji, które udowadniają, że jest to możliwe. Ja mam zamiar dołączyć do tego grona otwierając Kiosk Sweet & Salty. Panowie, którzy remontują lokal mają ze mną ciężkie życie, bo w kwestii wystroju nie idę na kompromisy (śmiech). Chcę sprawić, że ludzie będą mieli radość nie tylko z jedzenia, ale też z samej wizyty w Kiosku i pochwalą się tym znajomym robiąc super zdjęcie w , które będzie rozświetlało tę część placu Wilsona. Kiosk Sweet & Salty, czyli słodkie i słone. Zacznijmy od słodkiego. Jakie słodkości dostaniemy z okienka Kiosku? Nawiązaliśmy współpracę z lodziarnią Limoni, która znana jest w południowej części miasta. Tam z powodzeniem działają jej wszystkie punkty. Kiosk będzie pierwszym miejscem na Żoliborzu oraz w północnej części Warszawy, gdzie będzie można skosztować lodów ich produkcji. Właścicielem Limoni jest Włoch. Jest to niezależna lodziarnia, która produkuje samodzielnie lody. Miałam okazję zobaczyć cały proces produkcyjny. Niebawem podzielę się nagraniem z wizyty w hali produkcyjnej w mediach społecznościowych. W naszej ofercie będą to lody sprzedawane na gałki. Oprócz tradycyjnych lodów i sorbetów będą też lody wegańskie. Wiem, że na Żoliborzu jest bardzo dużo ludzi dbających o środowisko i zwierzęta, sama też należę do takich osób więc uznałam, że lody wegańskie muszą znaleźć się w ofercie Kiosku. Ktoś może powiedzieć, że przecież sorbet jest wegański, ale weganie nie chcą się ograniczać jedynie do nich. Specjalnie na moją prośbę właściciel opracował recepturę lodów wegańskich, które nie będą sorbetami. Każdy znajdzie coś dla siebie. W ofercie będą również lody bez cukru. Na lody będzie można zabrać również pieski, ponieważ w menu znajdą się lody specjalnie przygotowane dla nich. Na tym nie poprzestajemy. Będziemy serwować również desery lodowe. Bazą są oczywiście lody, do których można dobrać dodatki w postaci bitej śmietany, owoców i robionych na miejscu polew. Całego słodkiego menu dopełni kawa mrożona, którą też będzie można wzbogacić dodatkami i lodami. Drugie, bardziej wytrawne oblicze Kiosku z czego będzie się składało? To będą frytki cięte ze zwykłego ziemniaka. Od razu zaznaczam, że nie będą to frytki belgijskie. Czyli czym będą się różniły? Frytki belgijskie są tak samo jak wszystkie inne zrobione z ziemniaków, ale różnica polega w sposobie przygotowania. Frytki belgijskie najpierw gotuje się na cukrze a następnie smaży się na łoju wołowym, czyli tłuszczu zwierzęcym. Jako, że nie jem mięsa i mój koncept Kiosku zakłada promowanie ekologicznych postaw zrezygnowałam z tego pomysłu. Będziemy serwować frytki w rożku z ziemniaków i batatów. Będzie też opcja zamówienia frytek zapiekanych serem. Nie obędzie się również bez dodatków. Tutaj robię ukłon w stronę mięsożerców, bo do wyboru będzie łopatka wieprzowa/żeberka. W opcji wege będzie to guacamole i pico de gallo, którego nauczyli mnie moi koledzy z Meksyku. Kluczowe są jednak sosy zrobione według mojej receptury. Jak wyglądał cały proces wymyślania sosów? Spędziłam wiele dni w kuchni z blenderem (śmiech). Kolejnym krokiem było coś w rodzaju badania rynku, w którym udział wzięli moi znajomi. Oceniali poszczególne smaki w skali od 1 do 5. Zostawiłam też miejsce na nazwy sosów. Niektóre były na tyle ciekawe, że postanowiłam je wykorzystać. Nie wszystkie sosy mają jeszcze nazwę, bo chcę włączyć do współtworzenia Kiosku Sweet & Salty naszych gości. Już dziś mogę zapowiedzieć, że będzie konkurs na wymyślenie nazw sosów. Chciałabym, żeby ludzie czuli, że są częścią tego miejsca. Wspomniałaś wcześniej, że chcesz działać w zgodzie z ekologią. Jak chcesz to osiągnąć? Podstawową sprawą są biodegradowalne opakowania, w których będziemy serwować desery lodowe, frytki i sosy. Nasza załoga będzie ubrana w uniformy uszyte W ten sposób chcę tchnąć w nie drugie życie. No i oczywiście poprzez jedzenie, skupiając się na daniach wegańskich i wegetariańskich, które są przyjazne dla środowiska. Dodatkowo, każdy kto przyjdzie ze swoim kubkiem będzie mógł kupić taniej lemoniadę. Tam, gdzie mogę i jest to możliwe chcę ograniczać szkodliwy wpływ swojej działalności na środowisko. Nasza planeta jest w opłakanym stanie i nawet najdrobniejszymi gestami i decyzjami, które z pozoru wydają się nieistotne, mogę mieć wpływ na to, by w jak najmniejszym stopniu wpływać negatywnie na środowisko. W menu dostępne są frytki z mięsnym dodatkiem. Nie gryzie się to z Twoim konceptem eko? Zdaję sobie sprawę z tego, że przemysłowa produkcja mięsa przyczynia się do pogorszenia naszego klimatu, ale nie chce dyskryminować osób, które jedzą mięso. Uważam, że można połączyć misję bycia eko z serwowaniem i jedzeniem mięsa. Nie mogę nakazać wszystkim wykluczenia mięsa ze swojej diety. Z całego menu tylko jedna pozycja jest z mięsem. Oczywiście liczę się z tym, że pojawią się krytyczne komentarze, ale wiem też, że znajdą się ludzie, którzy myślą w podobny sposób. Wspomniałaś, że od zawsze jesteś związana z gastronomią. To przez moich rodziców, którzy działają w branży gastronomicznej od lat. Prowadzą m.in. restaurację Pepperoni, którą część czytelników na pewno zna. Jako dziecko uczestniczyłam w ich życiu restauracyjnym. Sama też przeszłam chyba wszystkie szczeble kariery w gastronomi (śmiech). Pracowałam m.in. jako kelnerka i na zmywaku. Wiem na co zwracać uwagę na szczeblu szeregowego pracownika i na poziomie menadżera. Mimo, że studiuje prawo to od zawsze wiedziałam, że będę zajmowała się gastronomią. Nie spodziewałam się jednak, że nastąpi to tak szybko. Latami przygotowywałam się do otwarcia swojego biznesu związanego z gastronomią. Mój folder z inspiracjami pęka dziś w szwach (śmiech). Kiedy Kiosk Sweet & Salty otwiera swoje podwoje? Otwarcie planuje na sobotę 30 maja. Serdecznie wszystkich zapraszam. Będzie to też okazja do rozpoczęcia nowej inicjatywy mającej na celu pomoc służbie zdrowia w walce z koronawirusem. Zainspirowana pomysłem naszego sąsiada z Żoliborza Solara, chcę dołączyć do zrzutki i zachęcić do tego całą branżę gastronomiczną. Od razu uprzedzam, że nie będę rapowała (śmiech). Będzie to hot 16 challange by gastro. Zamiast rapowania i śpiewania przekażę 16 proc. z utargu na zrzutkę siępomaga.pl. Dzięki temu również nasi goście pośrednio dorzucą się do zbiórki. Chciałabym, żeby do akcji włączyli się inni restauratorzy. Jeszcze nie wiem czy nominuję całą żoliborską gastronomię czy kogoś konkretnego. Muszę to przemyśleć, bo wiem, że branży jest teraz nie jest najlepiej. Mam jednak nadzieję, że dołączą do mojej inicjatywy i wspólnie zapoczątkujemy coś nowego.
Dołącz do społeczności Gazety Żoliborza. Rusza zbiórka na Patronite
 

ks&s

ks&s

ks&s3

ks&s3

kiosk sweet & salty

kiosk sweet & salty

Kiosk Sweet & Salty

Kiosk Sweet & Salty


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
słabe opady deszczu

Temperatura: 5°CMiasto: Warszawa

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 9 km/h