Każdy kto obserwuje poczynania Rządu w sprawie wyborów prezydenckich, na pewno zauważył, że z normalnymi wyborami ma to niewiele wspólnego. Nie widzę jednak innego wyjścia, niż wziąć w nich udział…
Naprawdę korci mnie aby, podobnie jak spora cześć osób zbojkotować te wyboru, pokazać jak bardzo się im sprzeciwiam i być może nawet ostentacyjnie spalić kartę do głosowania, tylko, że na taki symbol własnie czeka nasza obecna władza.
W tym felietonie postaram Wam się przybliżyć dlaczego uważam, że udział w wyborach jest naszym obowiązkiem.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
Niewątpliwymi plusami bojkotu, będzie pokazanie dezaprobaty ze strony obywateli na formę wyborów, które odbyć się nie powinny. Zrobimy wrażenie na przeciwnych władzy znajomych i będziemy mieli o czym pogadać przy grillu (jak już będzie można je robić), wspólnie będziemy napawać się tym, jak bardzo jesteśmy zajebiści i jak mocno sprzeciwmy się reżimowi Kaczyńskiego… i to chyba tyle plusów…
Cały ten nasz bojkot, oprócz tego, że moralnie jest właściwy, bardzo nam wszystkim zaszkodzi, dlatego, że bez nas Duda bez problemu zostanie prezydentem na kolejną kadencje i będzie, przy oklaskach Kaczyńskiego, kończył działo sejmu, w dewastowaniu Państwa prawa i JEDYNĄ szansą na to aby go zatrzymać, jest wzięcie udziału w wyborach .
Trochę faktów:
– niska frekwencja nie ma znaczenia przy wyborach prezydenckich, nawet jeśli zagłosuje 10% społeczeństwa, to prezydent zostanie wyłoniony i będzie rządził przez kolejne lata, dokładnie w taki sam sposób, jakby wybrało go 99% społeczeństwa.
– jeśli myślicie, że nie biorąc udziału w wyborach nie oddajecie głosu to jesteście w błędzie. Wasze nieoddane głosy rozkładają się proporcjonalnie do procentowych wyników wszystkich kandydatów. Jeśli Duda zdobędzie 50% wszystkich głosów, to tak jakbyście oddali pól głosu na niego, a wraz z drugą polówką (jeśli obojgu przyjdzie Wam do głowy pomysł bojkotu), oddacie na niego 1 głos, fajnie co ?
– ostatnie wybory parlamentarne pokazały, że PIS ma lekko ponad 8 mln głosów poparcia a opozycja ponad 10 mln głosów poparcia. Jeśli wszyscy zagłosują, to w drugiej turze wynik może być inny niż wielu się spodziewa.
Pamiętajcie o tym, że na obecnej władzy nie robi kompletnie żadnego wrażenia nasz bojkot, czy rzekome sankcjonowanie przez nas łamania prawa, jeśli weźmiemy udział w wyborach. Według mnie jedynym sposobem na to, aby zakończyć te rządy, to solidarność i głosowanie w wyborach prezydenckich.