Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 10:45

5 pytań do żoliborskich przedsiębiorców. Jak oceniają szanse na przetrwanie? „Chciałabym móc powiedzieć, że przetrwam”

Panująca sytuacja związana z epidemią koronawirusa ma znaczący wpływ na funkcjonowanie wielu przedsiębiorstw. Większość z nich obawia się czy przetrwa okres zamrożenia gospodarki spowodowany wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami. – Wierzymy, że po długim okresie izolacji społeczeństwo będzie spragnione do jak najszybszego powrotu do normalności – wyrażają nadzieję żoliborscy przedsiębiorcy wśród, których przeprowadziliśmy ankietę. Zadaliśmy 5 pytań, które odnoszą się do ich funkcjonowania w czasie epidemii. Odpowiedzi udzieliło niemal 20 przedsiębiorstw. Skutki panujących obostrzeń odczuwają wszyscy.  Nowe, niezwykle trudne warunki prowadzenia biznesu powodują, że miliony firm, zwłaszcza tych najmniejszych, boryka się z ogromnymi problemami. „Tarcza 2.0.”, czyli kolejna wersja rządowej pomocy finansowej w dobie kryzysu gospodarczego jest na etapie prac. Projekt nie wszedł jeszcze w życie. Jej pierwotna wersja, czyli „Tarcza 1.0.” oferuje m.in. mikroprzedsiębiorcom jednorazową pożyczkę w wysokości nieprzekraczającej 5 tys. zł. To jak państwo chce wspierać przedsiębiorców, w ostatnich tygodniach jest wytykane jako marny sposób pomocy. Wielu przedsiębiorców nie upatruje realnej pomocy w działaniach rządu, która pomogłyby wyjść im na prostą. Zapytaliśmy żoliborskich przedsiębiorców o skutki ekonomiczne obecnej sytuacji, to jak widzą przyszłość oraz o to czy pomoc rządu pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa. Odpowiedzi udzielili właściciele i menadżerowie firm m.in. z branży gastronomicznej, która jako pierwsza odczuła skutki wprowadzonych obostrzeń, szkół językowych, prywatnych przedszkoli, fryzjerskiej, stomatologicznej i wielu innych z sektora usług. Jednym z pięciu pytań, na które odpowiedzieli żoliborscy przedsiębiorcy to jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji. Dla wszystkich, konsekwencje jakie niosą za sobą obowiązujące obostrzenia, oznaczają spadek obrotów. – Odnotowałem spadek obrotów o mniej niż 50 proc., w porównaniu do lutego, przy czym w gastronomii styczeń i luty to dwa najtrudniejsze miesiące, często niegenerujące żadnego dochodu, a wręcz stratę więc odniesienie do lutego nie oddaje skali problemu. Porównując przychody z 14 – 31 marca w roku 2019 do analogicznego okresu w tym roku odnotowałem spadek obrotów w granicach 80 proc. pomimo faktu iż wzrost cen żywności musiał odbić się na cenach w roku bieżącym – poinformował Piotr Siemianowski właściciel Tratorii Flaminia. Znaczna część restauracji to małe i średnie przedsiębiorstwa. Wszyscy nie mają złudzeń, że czeka ich niezwykle trudny czas, a kluczowe okażą się najbliższe tygodnie. Swoje szanse na przetrwanie wieli lokalnych przedsiębiorców ocenia na 50 proc. Są tacy, którzy nazywają się niepoprawnymi optymistami i wierzą, że uda im się przetrwać ten trudny czas. Padały również odpowiedzi wyrażające przygasającą nadzieję. – Chciałabym powiedzieć, że przetrwam na 100 proc., ale nie ukrywam, że moja wiara w to słabnie z dnia na dzień – mówiła Adriana Adriana Choroś-Chmielewska, właścicielka dwóch żoliborskich restauracji: Fatto a Mano i Polot w kuchni polskiej. Czasy epidemii od wszystkich wymagają dostosowania się do sytuacji. Tak jak restauratorzy szykują dania na wynos lub z dowozem, tak choćby kluby sportowe, szkoły językowe, czy prywatne przedszkola korzystają z najnowszych technologii kontynuując swoją działalność za pośrednictwem internetu. – Przygotowujemy codziennie i udostępniamy naszym podopiecznym materiały online, a dla starszych dzieci prowadzimy zajęcia online „na żywo”. Rodzice mają również możliwość porozmawiania z psychologiem dziecięcym – tłumaczy Olga Wodnicka z Akademii Uśmiechu Dwujęzyczne Przedszkole i Żłobek. W chwili obecnej trudno przewidzieć w jakim kierunku będzie rozwijała sytuacja, kiedy będą likwidowane obowiązujące obostrzenia i jaki świat zastaniemy po epidemii. Jednym z pytań, na które odpowiedzieli żoliborscy przedsiębiorcy to jak widzą przyszłość? Dla wielu z nich ma obawy, że oferowane przez nich produkty i usługi , które nie są w pierwszym rzędzie potrzeb, mogą mieć mniejszy popyt ze względu na kryzys ekonomiczny i słabą kondycje finansową swoich klientów.
Poniżej znajdziecie zestawienie odpowiedzi niemal 20 żoliborskich przedsiębiorców na zadane 5 pytań. Wszyscy otrzymali ten sam zestaw pytań. Odpowiedzi tworzą pewnego rodzaju mapę obecnej sytuacji naszego lokalnego rynku. 

Gastronomia

Trattoria Flaminia

Piotr Siemianowski

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Odnotowaliśmy spadek o > 50 proc. przy czym w gastronomii styczeń i luty to 2 najtrudniejsze miesiące, często nie generujące żadnego dochodu, a wręcz stratę. Odniesienie się do lutego nie oddaje skali problemu. Porównując przychody 14.03-31.03 w 2019 do analogicznego okresu w 2020 roku mamy spadek w granicach 80 proc. pomimo faktu iż 8 proc. wzrost cen żywności musiał odbić się na cenach w roku bieżącym.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Jestem niepoprawnym optymistą (inaczej nie miałoby sensu prowadzenie działalności) więc oceniam swoje szanse na 99 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Dalsze istnienie restauracji, już po zdjęciu blokady gospodarczej, widzę w utrzymaniu jej charakteru, a co za tym idzie kluczowym staje się utrzymanie pracowników. Pomimo braku jakiejkolwiek realnej pomocy ze strony państwa nie dokonaliśmy zwolnień. Tak jak wszystkie restauracje pracujemy oferując dania na wynos i z dowozem
Jak widzi Pan przyszłość?
Wszystko zależy od nas, czy jako społeczeństwo zachowamy się solidarnie, czy też będziemy żerować na firmach, które mają problemy. Proszę poczytać nagłówki na różnych portalach, zachęcające, aby powstrzymać się z zakupami poszczególnych dóbr konsumpcyjnych, bo przecież za chwileczkę producenci lub sklepy będą na skraju bankructwa więc będą wysprzedawać za półdarmo, żeby tylko opłacić zaległe należności.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Na dzień 14 kwietnia nasza firma nie ma żadnego realnego wsparcia ze strony państwa. Możemy jedynie ubiegać się o odroczenie terminu opłacenia ZUS przy czym nie bardzo wiem skąd przeświadczenie, że będziemy w stanie opłacić tak olbrzymi dług, który w ten sposób powstanie. Podkreślam, że jest to stan na 14.04 więc, być może jednak „tarcza 2.0." i kolejne jej mutacje coś zmienią. Rodzi się pytanie, kiedy i na czym dokładnie będzie polegać. Póki co, to tylko bicie piany. O pieniądzach mówi się jedynie w czasie przyszłym i to w trybie warunkowym, a firmy mogą zwyczajnie nie doczekać, aż jaśnie panujący zaczną realnie działać.

Fatto a mano i Polot w kuchni polskiej

 Adriana Chmielewska

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Biorąc pod uwagę obroty w sumie w obu restauracjach, spadły one w stosunku do poprzedniego miesiąca o ponad 50%. Należy jednak pamiętać, że marzec rządził się swoimi prawami. Miałam wtedy jeszcze wiele nieuregulowanych płatności od moich stałych odbiorców z poprzedniego miesiąca, które sukcesywnie spływały. Poza tym na początku miesiąca restauracje pracowały jeszcze w „normalnym” trybie, ale nawet to nie uratowało mnie przed narastającym zadłużeniem z tytułu lutowych płatności. Towar zamówiony i niewykorzystany, szczególnie ten barowy, składki ZUS, podatki, i inne stałe koszty - wszystkie te zobowiązania niepłacone w sumie stworzyły niebagatelną sumę. Nie wspominając, że zmuszona zostałam za cenę utrzymania wszystkich pracowników, tych etatowych (13) oraz samozatrudnionych (5), do obniżenia wynagrodzeń. Wszystkie podjęte przeze mnie w marcu finansowe działania, zakładały zminimalizowane strat w momencie ponownego otwarcia restauracji w kwietniu. Nadszedł kwiecień i nic… Zadłużenie wzrasta nadal. A widoków na otwarcie nie ma żadnych. Kolejne moje wyliczenia zakładają, że w kwietniu obroty spadną o 80 proc. (tu na szczęście dodatkowy obrót wygenerowały zamówienia świąteczne), a w maju o 90 proc. - zostaną już tylko same wynosy.  A od czerwca trzeba zacząć regulować wszystkie odroczone zobowiązania...
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Chciałabym móc powiedzieć, że przetrwam na 100%, ale nie ukrywam, że moja wiara w to słabnie z dnia na dzień. Na chwilę obecną wydaje mi się, że mam 50% szans na „powstanie z kolan”. Najtrudniejszy w obecnej sytuacji, jest brak konkretnych informacji związanych z określeniem terminu otwarcia lokali gastronomicznych. Decyzje finansowe, które podejmuje każdego dnia przypominają wróżenie z fusów i są aktualne tylko przez krótką chwilę… Próbuję przewidzieć działania rządu związane z pandemią, a za chwilę okazuje się, że kompletnie się myliłam. Przestaję ufać swojej intuicji i logicznemu myśleniu. Zawieszenie w próżni sprawia, że mam coraz mniejszą chęć i siłę do działania. Jak to mówią człowiek szybko przyzwyczaja się do każdej sytuacji, chwilami nawet zaczynam się godzić z tym, że nie ominie mnie najgorsze.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?
Zdecydowaliśmy się na sprzedaż naszych dań z opcją bezpłatnego dowozu, bez względu na odległość i wysokość rachunku w nadziei, że pozwoli to nam „zachować” przynajmniej część stałych Gości. Żeby to miało jakiś sens, stworzyliśmy specjalne menu, w oparciu o produkty które dobrze wyglądają w pudełku, co dotąd wydawało nam się niemożliwe. W ramach minimalizacji kosztów zrezygnowałam niemalże zupełnie z kosztów pobocznych czyli min. z usług marketingowych. Zamknęłam jedną z restauracji przesuwając cały personel do drugiej. Nie ominęły mnie także ograniczenia ilości godzin pracy oraz wynagrodzeń wszystkich pracowników, tych na etatach (13) oraz tych samozatrudnionych (5). Staramy się przetrwać ten ciężki czas dokładnie w takiej samej grupie, w której wkraczaliśmy w moment kryzysu.
Jak widzi Pani przyszłość?
To jest najtrudniejsze pytanie i pomimo licznych rozmów ze znawcami branży, chwilami czuję się zupełnie głupia. Ja osobiście uważam, że gastronomia podnosić się będzie bardzo powoli. Wydaje mi się, że po otwarciu obu restauracji wrócę z powrotem do obrotów sprzed półtora roku (maksymalnie), mozolnie regulując zobowiązania . Logiczne myślenie, przerażenie społeczne oraz medialny taniec polityków sprawią, że świadomość społeczna zmieni się na wiele miesięcy. Trudno uwierzyć w to, że wirus zniknie z dnia na dzień, w momencie otwarcia różnych punktów usługowych. Moim zdaniem, ludzie będą wracać do normalności z dużym dystansem, wykluczając z życia wizyty w miejscach które nie są niezbędne do życia, czyli min w restauracjach. Nie spodziewam się nagłego nalotu, w imię celebrowania odzyskanej wolności. Bardziej wierzę w to, że oferta dań serwowanych na wynos utrzyma się dłużej na obecnym poziomie. Wierzę też, że obie moje restauracje może uratować duże patio ze stołami na zewnątrz, gdzie Goście będą mogli czuć się bezpieczniej niż zamknięci we wnętrzu. Najszybciej z kryzysu otrząsną się, moim zdaniem, punkty gastronomiczne nastawione na młodzież. Nastolatki i studenci wyjdą z domów najodważniej, mnie to jednak nie dotyczy.
Czy pomoc rządu w Pani ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
I tu dochodzimy do kwestii, która jest chyba dzisiaj największym rozczarowaniem dla każdego przedsiębiorcy. Z wielką zazdrością obserwuję działania rządów w innych krajach, nie tylko europejskich i żałuję że nie jestem dziś zupełnie gdzie indziej. Gastronomia to branża, w której jest chyba największa liczba pracowników zatrudnianych na czarno lub na umowach śmieciowych, co powodowało w ostatnich latach ogromną rotację ludzi. Ja, od samego początku prowadzenia restauracji przyjęłam zupełnie inną strategię. Zatrudniłam wszystkich swoich pracowników na umowach o pracę, co dawało im poczucie bezpieczeństwa, a mnie gwarantowało lojalność oraz stały zespół. Nie bacząc na ogromne dodatkowe koszty wynikające z tego faktu, wierzyłam że jestem dobrym pracodawcą. W momencie zamknięcia restauracji, moja naiwność pozwalała mi wierzyć, że najwięcej na dopłatach skorzystają pracodawcy gwarantujący dużą liczbę miejsc pracy, bo tych dopłat będą potrzebować najbardziej. Tymczasem okazało się, że sytuacja nie jest tak oczywista. Finansowo skorzystali ci, którzy z łatwością, nie mając żadnych prawnych zobowiązań wobec pracowników ograniczyli nielegalne zatrudnienie do minimum  i zamknęli restauracje na cztery spusty. Z czystej ciekawości policzyłam ilość pieniędzy odprowadzonych przeze mnie do skarbu Państwa w trakcie prowadzenia tej działalności i porównałam to z możliwą dotacją z tytułu pandemii. Włos się na głowie jeży, jaki jest stosunek tych liczb… W tym wypadku zupełnie nie opłaciło się bycie uczciwym. Dzisiaj doskonale wiem, że powiedzenie „umiesz liczyć, licz na siebie” ma realny wydźwięk także w kwestii pomocy państwowej. Będę doinwestowywać firmę z własnych środków tak długo jak, będę mogła wierząc, że moi pracownicy pozostaną pomimo pogorszenia się warunków finansowych. Jeżeli to się to nie uda, zmuszona będę zamknąć biznes, jak wielu innych restauratorów.

Trattoria Prima Pasta

Rober Gonta

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Biorąc pod uwagę, że byliśmy zmuszeni zamknąć restauracje od 14 marca, to spadek obrotu w marcu w stosunku do lutego o 70% jest destrukcyjny dla małego przedsiębiorstwa jakim jest nasza firma. O miesiącu kwietniu to nawet nie ma co wspominać, a nie wiemy jak długo obecne obostrzenia będą obowiązywać.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Oceniam na 50 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Mamy możliwość sprzedawania naszych dań na wynos, dzięki czemu możemy sobie pozwolić na niezamykanie restauracji oraz utrzymanie ciągłości funkcjonowania lokalu chociaż w minimalnym zakresie, jak również zabezpieczenie pracy dla personelu. Jako dodatkową formę dotarcia do naszych gości / klientów, wprowadziliśmy własne bezpieczne i bezkontaktowe dostawy pod drzwi. Z tego miejsca serdecznie zapraszamy do zamawiania bezpośrednio u nas pod numerem telefonu: +48 570 020 700.
Jak widzi Pan przyszłość?
W sumie to pytanie powinno być jako ostatnie. Bez większego wsparcia ze strony rządu RP będzie niezmiernie ciężko wrócić do „normalnej" sytuacji. Nie możemy zapomnieć o naszych stałych gościach, którzy wspierają nas jak tylko mogą i są wstanie, niejednokrotnie odwiedzając nas codziennie i zamawiając Swoje ulubione dania. Z tego miejsca chcielibyśmy im GORĄCO PODZIĘKOWAĆ. Obiecujemy, że się nie poddamy i będziemy robić wszystko co w naszej mocy, żeby przetrwać ten mega trudny okres i dalej spełniać naszą misję, czyli „serwować mile spędzony czas” jak już się otworzymy! To możemy obiecać! Was nasi Szanowni Goście prosimy tylko abyście byli z nami i wspierali nas lokalnie, czy to słowem, czy nawet małym zamówieniem. Każdy gest jest ważny.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Pomoc rządu jest znikoma, to jest margines błędu potrzeb, niezbędnych ażeby przetrwać ten trudny okres!

Wege Mikser

Anna Lech

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Nasza firma zajmowała się między innymi cateringami, eventami i różnego rodzaju mniejszymi bądź większymi spotkaniami czy uroczystościami. Na ten moment w ten dział firmy nie istnieje. Odnotowujemy spadek 100 proc. Druga część naszego biznesu - Eko lunche w słoikach na wymianę działa na 70 proc. Większość naszych Klientów to były osoby zamawiające obiady do swojego biura.
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że nigdy nie wiadomo. Szanse oceniam 50/50.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?
Zwiększyłyśmy obszar dostaw lunchów, ale także więcej działamy w lokalnej społeczności. Powiększyłyśmy ofertę o nowy produkt - Wege Dzieci, czyli dedykowane lunche dla najmłodszych.
Jak widzi Pani przyszłość?
Trudne pytanie... Walczymy! Nie damy się. Firma została stworzona od Serca, działa też w takim duchu. Nie wyobrażam sobie, aby było inaczej.
Czy pomoc rządu w Pani ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Na ten moment nie mamy optymistycznych wiadomości od naszej księgowej. Nie sądzę, abyśmy mogły liczyć na wsparcie ze strony Państwa.

Bistronomia Piękny Brzeg

Karolina Lentas

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Mój lokal jest zamknięty od 14.03.br., to ponad połowa miesiąca. Niestety podczas pierwszych dwóch tygodni marca także obserwowaliśmy narastający spadek obrotów. Spadek procentowy w stosunku do lutego, który jest krótszym miesiącem, to około od 60 do 70 proc.
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Nadzieja umiera ostatnia, a ją jeszcze mam. Na ten moment nie biorę pod uwagę innej opcji jak 100 proc. Jednak jeśli potrwa to kolejny miesiąc to szansę ocenia na 0 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?
Moje sytuacja jest dość specyficzna, obecnie przebywam na urlopie macierzyńskim, niestety nie mogę wiele zrobić, a pracownicy sami także nie wiele zrobią. Jednak mimo wszystko wszyscy się staramy. Z pomocą innych udało nam się uruchomić opcje dowozu posiłku. Jeszcze nie jestem w stanie ocenić, czy to jest to co nas uratuje.
Jak widzi Pani przyszłość?
Mam ogromną nadzieję, iż za kilka dni dowiemy się, kiedy poszczególne branże zaczną być odmrażane i w końcu powoli będziemy mogli wrócić do normalności.
Czy pomoc rządu w Pani ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Póki co nie otrzymałam odpowiedzi na moje wnioski, także nie jestem w stanie tego ocenić. Jednak propozycje rządu są po prostu nie wystarczające, oderwane totalnie od rzeczywistych potrzeb.

Rudawka Pizza Grzechu Warta, W zielone gramy – pizza wegańska

Grzegorz Zawadzki

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Nie będę ukrywać, że sytuacja nie wygląda najlepiej. Obroty spadły do 1/3. Czyli pozostało, to, co było z wyjazdów. Ich liczba pozostaje na mniej więcej tym samym poziomie, co była przed wybuchem pandemii. Liczyłem, że ta sytuacja spowoduje wzrost zamówień.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
50/50. Nie wiem, jak długo taka sytuacja potrwa.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Minimalizacja kosztów, inwestowanie w reklamę na Google, promowanie strony www., tworzenie linii dań dla wegan.
Jak widzi Pan przyszłość?
Przyszłość w tej sytuacji w jakiej jesteśmy, to dla mnie dzień jutrzejszy. Zbyt szybko zmienia się sytuacja, żeby planować coś na dłużej. To, co jest aktualne dziś, jutro może być zakazane. Dlatego nie ma sensu wybiegać w przyszłość. Plany pojawią się w momencie, jak nastąpi „mała stabilizacja”. Ogólnie przyszłość nie rysuje się zbyt różowo, gdyż raczej nie ma się co spodziewać szybkiego powrotu do stanu sprzed epidemii.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Ten rząd, jak i poprzedni, przez wiele miesięcy swojego działania zmusił przedsiębiorców do polegania tylko na swoich działaniach. Teraz jest nie inaczej. Niestety pomoc rządu jest obwarowana warunkami, co nie jest dobre i nie pozwala mieć pewności, czy tę pomoc rzeczywiście się dostanie. A nawet jeśli się dostanie, nie jest to pomoc pozwalająca przetrwać przedsiębiorcom ten trudny czas.

Fryzjerzy, salony piękności, fizjoterapeuci, kluby sportowe i fitness, stomatologia

 Agasana Studio Zdrowego Kręgosłupa (naprzeciwko Kina Elektronik) Agnieszka Kobylańska

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Nasze Studio jak wszystkie podobne miejsca, szkoły jogi, szkoły tańca kluby fitness zostało zamknięte 12 marca. Od tamtej pory nie możemy prowadzić zajęć, musieliśmy zawiesić istniejące karnety. Nasza sprzedaż spadła niemal do zera.
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Szukając rozwiązań szybko zmobilizowaliśmy się i zaczęliśmy prowadzić zajęcia online, żeby Nasi klubowicze nadal mogli ćwiczyć z Nami. Prowadzimy zajęcia odpłatne i bezpłatne, chcąc stale namawiać ludzi na aktywność fizyczną. Przeprowadziliśmy szereg bezpłatnych cieszących się popularnością warsztatów jak dbać o kręgosłup i ćwiczyć w domu.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?
Ten sposób prowadzenia działalności nie pozwoli Nam nawet na zapłatę kosztów związanych z wynajmem ( mimo wspaniałego gestu prywatnych właścicieli budynku, w którym wynajmujemy lokal i znacznej obniżce zobowiązań w miesiącu kwietniu i maju). Poza tym Naszą działalność cechowało indywidualne, uważne podejście do każdego klienta, który z nami ćwiczył, na zajęciach online nie jesteśmy w stanie tego zapewnić.
Jak widzi Pani przyszłość?
Jeśli chodzi o przyszłość klubów, gdzie odbywają się zajęcia grupowe to jest ona pod wielkim znakiem zapytania. Czy ludzie będą chcieli przychodzić, czy będą się bali, jak sytuacja finansowa Polaków wpłynie na korzystanie z dodatkowych aktywności? Kiedy rząd zezwoli na działalność klubów sportowych?
Czy pomoc rządu w Pani ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Nauczyciele, instruktorzy zwykle pracują na umowy zlecenia, w związku z tym nie dotyczy nas pomoc rządu. Żadne preferencyjne kredyty nas nie interesują, ponieważ rozsądnie myśląc nie będzie ich z czego spłacić. W przypadku naszej działalności miesiące wakacyjne, letnie zawsze wiązały się ze spadkiem sprzedaży, i to właśnie w pierwszej połowie roku zarabialiśmy na utrzymanie Klubu przez okres lata. Podsumowując, zobaczymy co przyniosą kolejne miesiące.

ProDentist

Agata Zejda - Kaczmarczyk

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Nasze gabinety nie pracują. Wszystkie wizyty pacjentów po 13.03.2020 odwołano. Dochody w marcu są niższe o około 40% w stosunku do lutego, a w kwietniu do tej pory już zerowe.
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Oceniam na 70 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?
Utrzymujemy obecnie firmę i pracowników z naszych własnych oszczędności.  Zrezygnowaliśmy z naszego marzenia, którym był rozwój firmy i otwarcie trzeciego gabinetu, opartego na stomatologii cyfrowej. W drugiej połowie kwietnia ruszamy z pomocą bólowo-interwencyjną, ale koszt zabezpieczeń dla pacjentów i personelu oraz dostosowania gabinetów do spełnienia wymogów bezpieczeństwa był tak wysoki, że nie mamy pewności czy nam się w ogóle zwróci, nie mówiąc o zarobkach. Nie chcemy zostawiać naszych pacjentów w potrzebie.
Jak widzi Pani przyszłość?
Zęby będą nadal leczone, ale wydaje nam się, że ze względu na kryzys pacjenci będą w większości zaspakajać jedynie najpilniejsze potrzeby stomatologiczne. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby utrzymać zatrudnienie i nie zamykać gabinetów. A o wakacjach nie ma już mowy.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
W naszym przypadku oczywiście pomoże - nawet samo zwolnienie z opłacania składek ZUS przez 3 miesiące już coś daje.  Uważam że powinny być odgórnie ustalone ceny masek, rękawiczek i zabezpieczeń koniecznych dla służby zdrowia - kombinezonów, gogli, przyłbic, masek ppf3.

Czuprynki Żoliborz

Piotr Bogucki - współwłaściciel Czuprynki Żoliborz

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
W przypadku naszej działalności czyli stricte usług fryzjerskich (głównie dla najmłodszych) połączonych z klubokawiarnią, nasz obrót praktycznie się zatrzymał w momencie ogłoszenia zamknięcia placówek oświatowych przez władze oraz polecenia Wojewody Mazowieckiego dot. zamknięcia klubików dziecięcych w dniu 11.03 br. Obroty naszej działalności już w marcu spadły o ponad 80 proc.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Bez konkretnej pomocy Państwa oraz nie będąc w stanie przewidzieć ile potrwa jeszcze rozwój bieżącej pandemii, nasze szanse na przetrwanie na dzień dzisiejszy oceniamy na 40 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Przede wszystkim korzystamy z tarczy z antykryzysowej. Dodatkowo powstają inicjatywy współpracujących z nami dostawców – przykładowo booksy.com, dzięki którym nasi klienci mogą nas wspomóc w obecnej sytuacji na poczet przyszłych usług. Oddolnie zorganizowaliśmy również zrzutkę na przetrwanie naszego miejsca, również na poczet przyszłych usług.
Jak widzi Pan przyszłość?
Wierzymy, że po długim okresie izolacji społeczeństwo będzie spragnione do jak najszybszego powrotu do normalności, a co za tym idzie również regularnym dbaniu o wygląd. Jako salon fryzjerski, który jak każdy inny musi i będzie musiał spełniać ściśle określone normy zachowania bezpieczeństwa, nie będziemy w stanie wrócić do stanu obrotów z przed pandemii (chociażby z uwagi na liczbę otwartych stanowisk fryzjerskich) z uwagi na wymogi bezpieczeństwa. Rodzice maluszków, którzy do tej pory korzystali z naszej oferty zajęć oraz miejsca do spędzania czasu w naszej kawiarni, z pewnością będą potrzebowali więcej czasu na powrotne zaufanie nam, które jesteśmy w stanie spełnić przy zachowaniu pełnych środków ostrożności, mając na uwadze zarówno bieżącą dezynfekcję całego lokalu jak i stosowanie się do wymogów rządowych, które na dzień dzisiejszy jeszcze nie są znane.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Będąc totalnie szczerym, trzeba przyznać że pomoc rządu jest, ale jej wymiar (zwłaszcza dla początkującego przedsiębiorstwa) jest znikomy. Obecna tarcza antykryzysowa jest w stanie realnie i faktycznie pomóc jedynie tym przedsiębiorstwom, którzy i tak mieli porządny bufor finansowy. Nawet w przypadku dofinansowania do pensji pracowników oraz zawieszenia ZUSu dla sektora MSP, jako początkujący przedsiębiorcy nie jesteśmy w stanie zgromadzić wystarczających zasobów finansowych na pokrycie bieżących kosztów, bez generowania jakichkolwiek obrotów.

 UKS Ronin Team

 Zbigniew Zając

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Warto podkreślić że Uczniowskie Kluby Sportowe nie są przedsiębiorstwami, a stowarzyszeniami które nie otrzymują takiej pomocy rządu jak przedsiębiorcy. W wielu stowarzyszeniach działają pasjonaci a nie wykwalifikowani menagerowie, księgowi itp. U nas w klubie, na szczęście dawno temu, pomyśleliśmy o kształceniu kadr i są wśród nas osoby będące menagerami sportu, absolwenci zarządzania, więc staramy się wielokierunkowo patrzeć na kryzys wywołany koronawirusem. Obecnie trudno jeszcze określić dokładne obroty w kwietniu, bo mimo że nasi członkowie wpłacają do 10 dnia m-c to zawsze analizujemy to na koniec miesiąca. W marcu odnotowaliśmy zmniejszenie wpłat o 10 proc., jak będzie w kwietniu – szacujemy że będzie to spadek o około 15 proc.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
To jest dobre pytanie tym bardziej że należy przyjąć skalę procentową – 50 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Dużą pracę wykonujemy on-line i byliśmy jednym z pierwszych klubów w Warszawie, które podjęły takie działania od pierwszych dni epidemii. Obecnie rozszerzamy nasze działania w social mediach oraz rozmawiamy wśród trenerów o nowych rozwiązaniach
Jak widzi Pan przyszłość?
Na razie trudno oszacować. Na pewno ta sytuacja uczy nas że trzeba być elastycznym w swoich działaniach i mieć kilka rozwiązań zaplanowanych. Wydaje mi się, że dziś błąkamy się we mgle, niby są analizy, ale są one różne i trudno wyczuć co się wydarzy.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
W naszym przypadku jedyna pomoc to dotycząca osób zatrudnionych na umowę zlecenie, ale czy oni otrzymają wsparcie jest niezależne od nas.

Edukacja

 Baby room GYM

 Menadżer Marcin Wróbel

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Myślę, że sytuacja jest taka jak we wszystkich przedsiębiorstwach z naszej branży, nie możemy prowadzić zajęć sportowych na naszej sali, a to mówi samo za siebie.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Z miesiąca na miesiąc będzie tylko trudniej. Mamy nadzieję, że sytuacja nie potrwa dłużej niż trzy miesiące.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Już trzeci tydzień prowadzimy zajęcia w formie online z których dzieci są zadowolone. Dbamy o swoich podopiecznych dając im maksymalnie dużo ruchu podczas zajęć, dlatego stworzyliśmy korzystny pakiet z obniżoną kwotą za zajęcia.
Jak widzi Pan przyszłość?
Im szybciej wszystko wróci do normy tym lepiej dla gospodarki.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Moim zdaniem pomoc jest znikoma, jedynym wsparciem są empatyczni i wierni klienci, którzy biorąc udział w lekcjach on-line kontynuują umowy.

Akademia Uśmiechu Dwujęzyczne Przedszkole i Żłobek

Olga Wodnicka

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Skutki ekonomiczne to spadek przychodów w kwietniu o 40 proc. (w porównaniu do marca), natomiast w kolejnym miesiącu spadek ten będzie jeszcze wyższy. Ograniczyliśmy koszty – głównie są to koszty związane z usługami zewnętrznymi oraz zakupami materiałów. Staramy się chronić miejsca pracy i tylko nieznacznie ograniczyliśmy zatrudnienie i nie obniżaliśmy wynagrodzeń. Przedłużający się problem z możliwością świadczenia usług w pełnym zakresie na terenie placówki może zmusić nas do głębszego ograniczenia kosztów, tak aby firma przetrwała ten trudny dla wszystkich okres.
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Mam nadzieję, że przetrwamy, ale zależy to od okresu czasu na jaki będą zamknięte placówki oświatowe. Na dzień dzisiejszy oceniam szanse na 90 proc., z czego wiele jest zasługą i zależy od Rodziców naszych podopiecznych, którzy solidarnie opłacają czesne.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?
Przygotowujemy codziennie i udostępniamy naszym podopiecznym materiały online, a dla starszych dzieci prowadzimy zajęcia online „na żywo”. Rodzice mają również możliwość porozmawiania z psychologiem dziecięcym. Obniżyliśmy wszystkie koszty zmienne i wystąpiliśmy o obniżenie kosztów stałych.
Jak widzi Pani przyszłość?
Będziemy musieli w końcu wrócić do funkcjonowania w realnym świecie, ale myślę, że przez jakiś czas będzie się ono wiązało ze stosowaniem różnych form ochronnych.
Czy pomoc rządu w Pani ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Myślę, że pomoc rządu pomoże tylko tym firmom przetrwać kryzys, które miały odłożone środki na takie sytuacje kryzysowe. Wiadomo, że nie wszystkie firmy miały takie „poduszki finansowe” i dlatego nie wszystkim uda się przetrwać nawet z pomocą rządu.  Bardzo ważny jest zakres tej pomocy. Pierwotna wersja 1.0 „Tarczy finansowej” była mało pomocna, co też widać po kolejnej wersji 2.0. Tu niestety nie wiemy jaką formę i zakres ostatecznie będzie miała, bo prace legislacyjne jeszcze trwają, a czas biegnie i działa na niekorzyść przedsiębiorców. Uważam, że w dużym stopniu sami sobie możemy pomóc płacąc za usługi czy produkty w zakresie w jakim pozwalają na to nasze finanse np. w przypadku gastronomii pomożemy kupując obiady serwowane na wynos lub z dowozem. Najważniejsze jest dla gospodarki aby pieniądz krążył, bo każde jego zatrzymanie powoduje utratę pracy.

moreEnglish

Mariusz Organiściak

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Myślę, że około 20 proc., ale to trudno wyliczyć, ponieważ  nie mam teraz czasu na dogłębne analizy. Ten spadek spowodowany jest tym, że niektórzy rodzice rezygnują, podając za powód nową formę  zajęć, a tak na prawdę rezygnują, ze względu na niepewną przyszłość finansową.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Oceniam na 100 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Postawiłem na zajęcia  online.
Jak widzi Pan przyszłość?
Trochę spowolni moje plany rozwoju, ale też nauczy większej asekuracji przy podejmowaniu dalekosiężnych planów.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Tak, zwolnienie ze składek ZUS pozwoli na nie zwalnianie osób. Dzięki temu mogę im wypłacić wynagrodzenia.

Fluentbe

Jacek Perkowski

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Jesteśmy szkołą języka angielskiego online i od 5 lat działamy tylko i wyłącznie online. Skutki w marcu nie były drastyczne i uczciwie należy powiedzieć że były na plus i na minus. Na plus:  widzimy w jaki sposób rodzi się świadomość nauki online z lektorem na żywo i widzimy zwiększone zainteresowanie tą formą nauki. Na minus: obawa przed utratą pracy (dochodów) bądź faktyczna utrata spowodowała że część osób zrezygnowała z kontynuacji nauki. W przypadku kursów biznesowych (firmowych) to było bardzo dotkliwe. Nie wiemy w jakiej kondycji my (jako społeczeństwo) wyjdziemy z pandemii i czy nas będzie stać na naukę z dobrym lektorem. Z drugiej strony mnóstwo ludzi usłyszało o nauce online i prawdopodobnie w co najmniej części ten rynek będzie już wyglądał inaczej w przyszłości.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach
Wierzymy że przeniesienie nauki z lektorem do online to nieuchronna przyszłość. Mimo że sytuacja jest trudna dajemy sobie 95 proc. szans na przetrwanie. 5 proc. niepewności zawsze zostawiam na wszelkiego rodzaju kataklizmy.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
To nie będzie nic odkrywczego, ale zrezygnowaliśmy z biura, każdy z nas pracuje już zdalnie ze swojego domu. Musieliśmy spowolnić ważne dla nas projekty rozwojowe.
Jak widzi Pan przyszłość?
Znowu mój wrodzony optymizm daje mi wiarę w to że po okresie trudnym wyjdziemy z tego wzmocnieni. Trudniejsza sytuacja szkół stacjonarnych skutkuje tym że zgłaszają się do nas świetni lektorzy którzy do tej pory nie rozważali prowadzenia zajęć online.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Jeszcze nie wiemy czy i w jakikolwiek sposób ona będzie skierowana do nas. Jeśli tak to każda pomoc będzie istotna. Szkoły językowe to nie jest najbardziej rentowny biznes a jednocześnie ważny społecznie, daje pracę wielu osobom i daje możliwość nauki w bezpieczny i efektywny sposób.

Academy of Language

 Katarzyna Murphy

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Myślę, że u nas skutki ekonomiczne będą się rozkładać w czasie w zależności od rozwoju sytuacji w kraju, ale na pewno już teraz są odczuwalne. Zawieszonych jest wiele kursów firmowych i indywidualnych – to znacząca część naszej działalności. Generalnie luty był dla nas jednym z najmniej dochodowych miesięcy ze względu na ferie zimowe. Marzec jest w tym roku porównywalny, a zazwyczaj to jeden z kilku miesięcy, dzięki którym odkładamy na zawsze mniej obłożone miesiące letnie. Teraz nie mamy na to szansy.
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Chcę wierzyć, że będzie dobrze. Nie potrafię ocenić procentowo szans na przetrwanie, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Mamy wspaniałych kursantów, którzy są z nami od lat i którzy okazują nam wiele życzliwości, ufają nam i deklarują chęć kontynuacji jeśli ich sytuacja na to pozwoli, bardzo to doceniamy i dziękujemy! Mamy zespół, który wykazał się pełną mobilizacją i bardzo dobrze sobie radzi w warunkach online, także o to i o jakość usług jestem spokojna. Natomiast obawiam się tego co będzie latem, bo na te miesiące mieliśmy zaplanowane półkolonie i co będzie we wrześniu, jaka będzie sytuacja. Jeśli nasi kursanci z nami zostaną, wierzę, że nie bez strat, ale damy radę!
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?
Przede wszystkim od razu, praktycznie z dnia na dzień przenieśliśmy się online. Nauczamy tak już od kilku lat, więc nie była to dla nas działanie od zera, ale skala i tempo były wyzwaniem. Teraz nasze kursy trwają, program jest kontynuowany, nawet niektórzy uczniowie pokochali online bardziej niż lekcje na żywo! My szukamy nowych możliwości i jesteśmy gotowi organizować kursy dla nowych osób, które do tej pory nie miały czasu albo nie miały jak do nas dojechać albo nie były do nauki online przekonane a teraz chcą spróbować. Zapraszamy!
Jak widzi Pani przyszłość?
Mam oczywiście wiele obaw, ale nie tracę nadziei. Przez 6 lat na Zielonym Żoliborzu udało nam się zbudować wiele ciepłych relacji z kursantami i ich rodzinami. Wielu lektorów z naszego 40osobowego zespołu jest z nami od co najmniej kilku lat. Widzimy efekty swojej pracy, obserwujemy i cieszymy się z sukcesów naszych uczniów. Nie wszystko niestety jest zależne od nas, ale dopóki są z nami kursanci i lektorzy, jest o co walczyć!
Czy pomoc rządu w Pani ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Niestety nie. Wiele punktów tak zwanych tarcz jest bardzo niejasnych, większość możliwości jest tak sformułowana, że w ogóle nas nie dotyczy. Jestem w kontakcie z księgową i prawnikiem, ale na ten moment od rządu nie mamy żadnego wsparcia.

Inne

Jakub Bednarek – pośrednik nieruchomości

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Skutki ekonomiczne są bardzo dotkliwe, ponieważ przy obecnej sytuacji klienci nie spotykają się, a obroty w marcu w porównaniu do lutego spadły ok. 70 proc. Możliwości są bardzo ograniczone przy zaistniałej sytuacji, ale na szczęście moja praca polega na prowadzeniu procesów sprzedaży, więc te, zaczęte jeszcze przed wprowadzeniem „lock down” przynoszą owoce właśnie teraz.
Jak ocenia Pan szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach
Nie poddaję się w obecnej sytuacji i więcej odbywam rozmów telefonicznych z klientami, z którymi tym bardziej teraz relacja rozwija się dzięki narzędziom wideo-konferencji czy wspomnianej rozmowy przez telefon. Przetrwanie mojego przedsiębiorstwa: 100 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan w obecnej sytuacji?
Rozwiązaniami wspomagającymi są wideo-konferencje, częste rozmowy telefoniczne, a przede wszystkim wideo-prezentacje bez obecności właścicieli mieszkań i klientów kupujących.
Jak widzi Pan przyszłość?
Przyszłość na pewno nie będzie już taka, jaka byłaby bez korona kryzysu. Rynek nieruchomości przez ostatnie lata na rynku wtórnym był rynkiem sprzedających, a ceny jak dobrze wiemy, były i jeszcze  są wysokie. Natomiast już obserwuje spadki cen mieszkań u klientów, którzy ze względu na potrzebę finansową decydują się obniżyć cenę nieruchomości, a zdarzyło się u kilku klientów kupujących, że wycofywali się po podpisanej umowie przedwstępnej tracąc zadatek. Mimo wszystko mam nadzieję, że wszystkie gałęzie gospodarki znajdą chociaż lekką stabilizację, natomiast każdy z nas będzie miał na to duży wpływ.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
Pomoc rządu lekko odciąży moje wydatki i pozwoli przetrwać ten czas, ale ta pomoc jest zbyt mała. Za przykład możemy podać sytuację w Niemczech, gdzie osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą dostaje 5000 euro miesięcznie na wsparcie, a środki pochodzą z budżetu, który niemiecki rząd odłożył na czarną godzinę, a u nas? Dobrze wiemy, jak jest.
 wMediaWzięci

Konrad Pawlak

Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pana przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Stanęły wszystkie plany zdjęciowe. Jednocześnie firmy z uwagą obserwują rozwój wydarzeń i nie myślą w pierwszej kolejności o marketingu i promocji. Stąd nie mamy praktycznie żadnych nowych zleceń.
Jak ocenia Pan/Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
Oceniam na 70 proc.
Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pan/Pani w obecnej sytuacji?
Istnieją formy „filmowe”, które pasują do hasła #zostańwdomu - to przede wszystkim animacje oraz streamy. Przed obecnym kryzysem realizowaliśmy już takie projekty, ale teraz szczególnie mocno proponujemy je naszym klientom. Komunikacja w okresie koronawirusa nie musi być zamrożona.
Jak widzi Pan przyszłość?
Liczymy na to, że po wprowadzeniu nowych społecznych norm sanitarnych życie biznesowe powoli odżyje. W najbliższym czasie trzeba jeszcze mocniej szukać kreatywnych rozwiązań, które pomogą przebić się z promocją swojego produktu. Upatrujemy w tym szansy dla siebie.
Czy pomoc rządu w Pana ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
W naszej ocenie pomoc niestety nie jest wystarczająca. Zbyt silny nacisk był położony na zmniejszenie świadczeń dla ZUS, a zabrakło kompleksowego wsparcia. Cieszymy się jednak, że strona rządowa zrealizowała chociaż w części postulaty dla przedsiębiorców.

Realizuj się           

Izabela Patrońska 

Działaność - Coaching kariery, doradztwo zawodowe, psychologia sportu, HR, rekrutacja Towarzyszę klientom w opracowaniu najlepszej strategii zmiany zawodowej. Pomagam w odnalezieniu się na rynku pracy  (od napisania cv, poprzez szukanie pracy, przygotowanie do rozmowy rekrutacyjnej), a także w osiągnięciu satysfakcji w karierze i życiu osobistym. Pracuję zarówno z osobami aktywnie poszukującymi pracy, jak i pracującymi, którzy chcą być bardziej skuteczni w swoich działaniach.
Jakie są skutki ekonomiczne obecnej sytuacji dla Pani przedsiębiorstwa i o ile procent spadły obroty w marcu w porównaniu do lutego?
Przede wszystkim odczuwam zmianę na rynku pracy. Część projektów rekrutacyjnych została wstrzymana, część toczy się zdalnie. Brak możliwości prowadzenia procesów coachingowych bezpośrednio. Pozostają konsultacje, wsparcie i  doradztwo online. Obroty spadły o 20 proc. W kwietniu - na ten moment - jest słabiej, przewiduję około 30 – 40 proc. mniej w stosunku do lutego 2020.
Jak ocenia Pani szanse na przetrwanie swojego przedsiębiorstwa? Odpowiedź proszę podać w procentach.
90 proc. Nie poddaję się łatwo. Dzięki w miarę niskim kosztom prowadzenia działalności i zapotrzebowaniem na usługi doradztwa zawodowego na tym trudnym aktualnie rynku jestem pełna optymizmu i tego, że sytuacja się poprawi.

Jakie rozwiązania, by utrzymać swoje przedsiębiorstwo stosuje Pani w obecnej sytuacji?

Przede wszystkim sposób pracy, czyli przejście całkowite na pracę zdalną, zarówno spotkania rekrutacyjne mogą odbywać się w takiej formie jak i sesje doradztwa, konsultacje kariery. Pracuję intensywiej nad wizerunkiem i obecnością w social media i umocnieniem swojej pozycji.
Jak widzi Pani przyszłość?
Będzie trudniej o klienta na rynku usług, które nie zabezpieczają podstawowych potrzeb, jak szkolenia, coaching. Z takich najłatwiej zrezygnować w przypadku trudności finansowych. Myślę również, że kwestia zmiany i poszukiwania pracy niezależnie od sytuacji na rynku będzie wymagała wsparcia, więc towarzyszy mi umiarkowany optymizm. Co do przyszłości na rynku pracy? Napisałam o tym ostatnio artykuł.
Czy pomoc rządu w Pani ocenie pomoże przetrwać kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
W moi przypadku na 2-3 miesiące tak, w dłuższej perspektywie myślę, że będzie trudno. Co do innych firm – w zależności od poziomu kosztów i uzależnienia przychodu od rynków europejskich, im większe koszty i eksport do Europy lub UE tym trudniej.

Wspierajmy lokalnych przedsiębiorców. W ramach akcji #kupujęnażoliborzu stworzyliśmy specjalną zakładkę, gdzie znajdziecie firmy działające na Żoliborzu. Kliknij tutaj, aby przejść na platformę lub wejdź na naszego Facebooka. Pamiętaj! Bez Ciebie nasi przedsiębiorcy nie przetrwają, dlatego kupuj lokalnie. 

Depressed male and female entrepreneurs overwhelmed by finance problems - Nervous manager checking restaurant finance

Depressed male and female entrepreneurs overwhelmed by finance problems - Nervous manager checking restaurant finance


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
bezchmurnie

Temperatura: 12°CMiasto: Warszawa

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 13 km/h