Ratusz zamierza zamknąć dostęp do opieki żłobkowej
rodzicom dzieci, które nie mają obowiązkowych szczepień. Władze miasta pierwszy
krok w tym kierunku zrobiły w lutym, kiedy postanowiono przy rekrutacji premiować
dzieci po szczepieniach.
Urzędnicy przekonują, że bardziej restrykcyjne podejście do
kwestii szczepień, pozwoli uniknąć sytuacji, w których dziecko bez szczepień,
mimo wszystko dostałoby się do żłobka mając z tego powodu mniej punktów niż
inne dzieci w kolejce.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
Zespół Żłobków przeprowadził ankietę wśród rodziców, których
dzieci czekają w kolejce na miejsce w żłobku. Okazuje się, że w odpowiedzi na
pytanie, czy żłobki powinny być wyłącznie dla dzieci szczepionych, rodzice
najczęściej odpowiadali, że tak.
– Jeżeli ktoś nie szczepi swojego dziecka, to nie ma co oczekiwać bezpłatnego żłobka miejskiego. Niech zaszczepi dziecko, chyba że są przyczyny medyczne, które na to nie pozwalają. Mamy część rodziców, którzy celowo nie szczepią dzieci, a to naraża na inne choroby – tłumaczy w rozmowie z Radiem Kolor Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy.
Z ok 13 tys. dzieci czekających w kolejce do bezpłatnej opieki, 2,6 tys. jest nieszczepionych. Projekt uchwały o zamknięciu żłobków dla niezaszczepionych dzieci ma trafić do Rady Warszawy. Jeśli wejdzie w życie niezaszczepione dzieci nie mają nawet szans by znaleźć się w kolejce na oczekujące miejsca. Według informacji Zespołu Żłobkowego na temat wolnych miejsc okazuje się, że są one dostępne na Bemowie, Ochocie, Ursynowie, Białołęce, w Wesołej, na Pradze-Południe i Wilanowie. Żłobki na Żoliborzu należące do Zespołu Żłobków Warszawy nie znalazły się w aktualnym zestawieniu placówek z wolnymi miejscami.