My, jako restauratorzy, musimy podążać za potrzebami naszych gości. Większość diet czy mód na różne rodzaje żywności jest kompletnie nieuzasadniona i miesza ludziom w głowach na zasadzie: „bez glutenu będę zdrowsza/zdrowszy”. Mało kto konsultuje te działania z lekarzami czy dietetykami. A wyniki są łatwe do znalezienia i łamią wiele stereotypów.
I tak na przykład
wegetarianie wcale nie muszą mieć niższego poziomu tak zwanego „złego cholesterolu”
niż „mięsożercy”, bo na jego wartość wpływa wiele innych czynników. Zagrożenia
wynikające z braku wiedzy na te tematy mogą dotyczyć także nas – kucharzy.
Musimy być bardziej sprawni w reagowaniu na zapotrzebowanie klientów a jednocześnie
ich edukować.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
Dziś restauracje
powinny mieć w ofercie dania wege, o obniżonej wartości kalorycznej, bezbiałkowe
czy wreszcie bezglutenowe. W ostatnim przypadku nie jest to jednak takie
proste. Jeśli gość po prostu unika glutenu, to tu problemu nie ma – danie będzie
bezglutenowe. Ale jeśli restauracja stosuje mąkę w procesach kulinarnych (a
takich przecież jest większość), to osoby z nietolerancją jakiejkolwiek ilości
glutenu mogą mieć kłopot. Nie da się bowiem całkowicie wyeliminować tego składnika
z kuchni, bo nawet pyłki mogą być alergenem. Podobnie sprawa ma się z
orzechami.
[betterpay amount=”5″ button=”https://gazetazoliborza.pl/wp-content/uploads/2019/11/wesprzyj_nas_banner-4.jpg” description=”Wsparcie” validity=”0″ validity_unit=”d” ids=””][/betterpay]
Sztuką jest połączenie
oczekiwań gości z sezonowością w przyrodzie. Dlatego menu każdej szanującej gości
restauracji powinno do tego dążyć. Tak jak ma to miejsca w Moonsferze. Teraz
mamy jesień, a w związku z tym w naszym menu można znaleźć składniki kojarzone
z tą porą roku. Przede wszystkim są to grzyby. Od kurek przez borowiki i rydze.
Smażone rydze na grzance czosnkowej, moim zdaniem, smakują po prostu wybornie.
Za chwilę do menu wróci nasz szlagier, czyli zupa z ryb i grzybów doprawiona
pachnącym koprem i śmietaną. Dynie, jabłka i gruszki najlepiej sprawdzają się właśnie
teraz, bo nie są przechowywane w magazynach i składach, dzięki czemu zachowują
swoją chrupkość i świeżość. Dynię warto spożywać w postaci pysznego kremu z
dodatkiem pieczonej gruszki. Można z niej przygotować także wyborną tartę z
kajmakiem, prawdziwym cynamonem i zestawem przypraw korzennych. Szarlotka także
niedługo zagości na dłużej w naszej ofercie i bynajmniej nie będziemy do niej używać
jabłek ze słoika.
Moonsfera to
restauracja ze smakami kuchni całego świata, która z lubością łączy je z
polskimi składnikami. Dzięki temu można zjeść u nas chociażby krem z kiszonych
ogórków – czyli wariację na temat zupy ogórkowej. Zupa z pomidorów także jest u
nas nietuzinkowa, bo podajemy ją z sorbetem z pieczonego jabłka. Polędwicę z
jelenia serwujemy z czerwoną kapustą. Dbamy, żeby składniki z naszej strefy
klimatycznej były obecne w większości tworzonych przez nas dań. To ukłon w
stronę gości, którzy chcą skosztować kuchni polskiej, pomimo autorskiego i międzynarodowego
charakteru naszej restauracji.