Cytadela Warszawska jest dziś wielkim placem budowy i
obszarem niedostępnym dla mieszkańców ze względu na obecność wojska. W związku
z postępującą inwestycją, żoliborscy radni pracują nad stanowiskiem dotyczącym
powstających i istniejących na Wzgórzu Żoliborskim placówek muzealnych i
obiektów dziedzictwa kulturowego.
Podczas połączonego posiedzenia Komisji Samorządności i
Dialogu Społecznego, Kultury i Ładu Przestrzennego entuzjazm wywołała
informacja o opuszczeniu przez wojsko zajmowanych gmachów na Cytadeli, w tym
Pałacyku Joli Bord, i przejęciu ich przez Muzeum Wojska Polskiego. W trakcie
dyskusji pojawił się pomysł by budynek „oddać mieszkańcom” przeznaczając go
choćby na cele kulturalne. – Musimy tą kwestię przeanalizować i rozważyć.
Trudno jest mi w tej chwili cokolwiek deklarować. Na pewno dobrą wiadomością
jest fakt, że placówka kultury wejdzie w posiadanie i zarządzanie tak ważnego
miejsca dla Żoliborza – mówił Adam Buława, żoliborski radny i dyrektor MWP.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
Ważne połączenie dla Żoliborza i kluczowe decyzje
Ważną kwestią dla samego Żoliborza jest również budowa
kładki w osi Alei Wojska Polskiego łączącej dzielnicę z kompleksem muzealnym.
Jak już pisaliśmy na łamach Gazety Żoliborza nie wiadomo kto miałby ją
sfinansować, ponieważ część terenu przez który miałaby przebiegać należy do
miasta, a część do terenów wojskowych, a w momencie ich oddania do MWP.
Dodatkowo kluczowym elementem jest remont działobitni, z
której będzie wytyczony ciąg pieszy. – Jest to szczególne miejsce w historii
Polski. To właśnie z stąd Piłsudski nadał depeszę notyfikującą powstanie
państwa Polskiego. W chwili obecnej jest ona zabezpieczona prowizorycznie. Nie
jest to powód do dumy. Nie sposób sobie wyobrazić, że budujemy nowoczesną
kładkę prowadzącą do nowoczesnych muzeów, z miejsca, które jest dziś ruiną –
mówił zastępca dyrektora do spraw budowy MWP Dariusz Matlak. W trakcie dyskusji
pojawił się pomysł by przyjąć stanowisko, wedle którego budowa kładki powinna
być poprzedzona remontem działobitni.
Aktualnie, prowadzone są przez Zakład Gospodarowania Nieruchomościami prace konserwatorskie działobitni polegające m.in. na osuszaniu murów. Wcześniej wymieniono także dach.
Budowa kładki budzi również obawy. – Może ona spełniać swoją
funkcję w przypadku, gdy na Żoliborzu będzie Strefa Płatnego Parkowania
Naziemnego. Część odwiedzających, chcąc uniknąć opłaty za parkowanie, skorzysta
z miejsca choćby w Alei Wojska Polskiego, a stamtąd spacerem przez kładkę uda
się na Cytadelę – zwracała uwagę radna Jolanta Zjawińska. Dziś wiadomo już, że
ZDM zlecił w pierwszej turze analizę wprowadzenia SPPN do wykonania na Woli i
Pradze. Przy takim układzie SPPN na Żoliborzu nie pojawi się wcześniej niż
przed 2021 roku.
Kompleksowe przysposobienie terenu
O tym jak ważne jest kompleksowe zagospodarowanie ternu
wokół powstających placówek muzealnych zwrócił uwagę Sławomir Frątczak,
kierownik Muzeum Katyńskiego Oddziału Martyrologicznego Muzeum Wojska Polskiego.
Kierowana przez niego placówka kosztowała ponad 80 mln zł, z czego znaczną
część kwoty pochłonęło przysposobienie terenu wokół łącznie z Murem Carnota czy
Parkiem Fosa z oczkiem wodnym. Dzięki kompleksowej koncepcji Muzeum Katyńskie
zostało zaproponowane. – Wówczas bardzo się cieszyłem ze stanu otoczenia. Dziś,
choćby wspomniane oczko wodne zarasta, a my jako muzeum nie mamy wpływu na
obecną sytuacje, bo nie jest to nasz teren. Celowo zwracam na to uwagę, bo istnieje
szereg powikłań i związków, na które trzeba zwracać uwagę, tak by marzenia o
przebywaniu żoliborzan na uporządkowanym terenie były możliwe. Jeśli pewnych
rzeczy nie zrobi się na otwarcie to już nigdy ich się nie zrobi – apelował do
radnych Sławomir Frątczak.
Adam Buława z kolei zwracał uwagę by w opracowanym
stanowisku położyć nacisk na ścisłą współprace wszystkich placówek muzealnych
na terenie Cytadeli tym bardziej, że będą one w zarządzaniu kilku jednostek w
tym Ministerstwa Obrony, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz
Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
– Niektórzy uważają, że stanowiska samorządu dzielnicy nie
mają większego znaczenia po za deklaracją woli. One są czytane i spotykają się
z reakcją i odpowiedzią. Takie stanowisko pozwoliło w przeszłości na pozyskanie
funduszy na nową ekspozycję i rewitalizację X Pawilonu Muzeum Niepodległości.
Dlatego dobrze, żeby nasz głos jako reprezentantów mieszkańców był słyszalny –
mówił Adam Buława.
Jednym z zaproponowanych stanowisk jest również
rewaloryzacja zespołu Bramy Straceń. Temat bez skutku podejmowany był przez
władze Żoliborza w poprzednich kadencjach, na zlecenie który powstał jedynie
projekt. – Brama Straceń jest jednym z najważniejszych miejsc nie tylko na
mapie stolicy, ale i w skali kraju. Jej rewaloryzacja może okazać się
kosztownym przedsięwzięciem, ale można zwrócić się o środki do Ministerstwa
Kultury i Dziedzictwa narodowego – tłumaczył żoliborski radny. W zakulisowych
rozmowach padła kwota nawet 10 mln zł. Dodatkowo konserwacji wymaga Mur
Carnota.
W okresie wakacyjnym radni będą jeszcze dyskutować nad
całością stanowiska i jego ostatecznym kształtem.