Zarząd Dróg Miejskich podpisał umowę na doświetlenie 192
przejść dla pieszych. Łącznie w tym roku, miasto chce poprawić bezpieczeństwo
na 400 „zebrach”. Jaśniej i bezpieczniej ma być w dwóch lokalizacjach na
Żoliborzu.
Przejścia objęte przetargiem zostaną wyposażone w dodatkowe
słupy i oprawy oświetleniowe. Całość jest zaprojektowana tak, aby światło pod
odpowiednim kątem padało bezpośrednio na „zebrę”. W ten sposób przechodzący
pieszy jest oświetlany z boku, dzięki czemu ma być lepiej widoczny.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego dostępu do wybranych treści. Jeśli chcesz zyskać dostęp do wszystkich artykułów, wykup prenumeratę.
Opracowanie listy przejść wymagających poprawy
bezpieczeństwa poprzedziły wielokrotne spotkania z żoliborskimi społecznikami.
– Obecnie na terenie Żoliborza praktycznie wszystkie przejścia są doświetlone.
Nie ma już takich miejsc, które wymagałyby dodatkowego źródła światła. Są
niedoświetlone przejścia na drogach gminnych, którymi zarządza dzielnica, a nie
ZDM – tłumaczyła pod koniec marca Karolina Gałecka rzecznik ZDM.
Prace będą prowadzone w 17 dzielnicach. Najwięcej instalacji
doświetlających powstanie na Mokotowie. Najmniej z kolei na Żoliborzu. – W tym
roku zostały dwie lokalizacje, gdzie planujemy przeprowadzić prace: ul.
Gdańska-Bieniewiecka i dwa przejścia na ul. Krajewskiego – Dymińskiej. W tych dwóch lokalizacjach doświetlimy trzy
przejścia dla pieszych – informowała Gałecka.
Według zapewnień drogowców przejścia zostaną doświetlone w
przeciągu najbliższych 5 miesięcy.
Pierwszy raz w historii miasta były miesiące, w których
żaden pieszy nie zginął
W ubiegłym roku na Żoliborzu rozświetlono łącznie 12 przejść
dla pieszych m.in. na ulicy Krasińskiego przy Wisłostradzie, u zbiegu ulic Słowackiego
i Czaki, a także ulic Potockiej i Marii Kazimiery.
Pod koniec ubiegłego roku, podsumowując działania na rzecz
poprawy bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych, ratusz podkreślał, że
kładzie nacisk na tego typu inwestycje dążąc do „wizji zero”. – Pierwszy raz w historii miasta były
miesiące, w których żaden pieszy nie zginął. Był to maj, lipiec i sierpień. Te
miesiące pokazują, że „wizję zero” redukującą liczbę wypadków można osiągnąć i
na warszawskich drogach nie będą ginąć piesi – przedstawił wówczas
ubiegłoroczne statystki Michał Domaradzki, zastępca dyrektora Biura Polityki
Mobilności i Transportu.
„Z danych w opublikowanym przez nas raporcie bezpieczeństwa
ruchu drogowego, wynika, że na warszawskich drogach jest coraz bezpieczniej.
Poprawiła się zwłaszcza sytuacja pieszych. Liczba wypadków z udziałem pieszych
jest najniższa odkąd zbieramy takie dane a w ciągu 10 lat spadła o połowę. Po
raz pierwszy nie stanowią najliczniejszej grupy wypadków (częściej dochodziło
do zderzeń bocznych pojazdów). Zdajemy sobie sprawę, że wciąż jest wiele do
poprawy, ale cieszy fakt, że działania, które podejmujemy zaczynają przynosić
efekty.” – czytamy w komunikacie ZDM.