Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 08:08

"To była moja wielka ambicja, by ludzie pokochali to miejsce". Marianna Zjawińska o kulisach powstania Prochowni Żoliborz

Na początku mało kto wierzył, że to może tak fajnie wyjść. Cieszę się, że pokazałam i udowodniłam, że może się udać. Zwłaszcza, że kobiet w tej branży jest niewiele. Marianna Zjawińska, właścicielka klubokawiarni Prochownia Żoliborz w rozmowie z Mateuszem Durlikiem. Marianka, opowiedz nam trochę o sobie: kim jesteś, czym się zajmujesz? Urodziłam się na Żoliborzu i całe moje życie kręci się wokół dzielnicy. Ludzie się czasem dziwią, ale do dzisiaj przyjaźnię się z dziewczynami, które poznałam w przedszkolu na Śmiałej. Dla mnie to normalne. Mój chłopak też jest z Żoliborza, tak jak większość przyjaciół. Cała moja rodzina tutaj mieszka. Kiedy przyjaciółka z Bielan szukała domu w Piasecznie, powiedziałam jej, że nie ma opcji, żeby się tak daleko wyprowadziła. Ostatecznie kupiła dom w Łomiankach. Skończyłam polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, a po studiach pracowałam w agencji reklamowej jako copywriter. Zawsze marzyłam o tym, aby na Żoliborzu powstało fajne, otwarte miejsce dla ludzi, więc kiedy nadarzyła się okazja zrobienia czegoś w Prochowni Północnej, postawiłam wszystko na jedną kartę i postanowiłam się zaangażować. Udało się. Przez chwilę pracowałam jeszcze w agencji, ale szybko się okazało, że nie połączę etatu z ciągle zwiększającymi się obowiązkami związanymi z prowadzeniem własnej firmy. Teraz zajmuję się już tylko Procho i różnymi innymi mniejszymi projektami. A skąd w ogóle taki pomysł, żeby z branży marketingowej pójść w gastro? Od zawsze chciałam stworzyć coś swojego i pracować sama na siebie. O posiadaniu kawiarni pierwszy raz pomyślałam jeszcze w liceum, na zaliczenie zajęć z przedsiębiorczości pisałam biznesplan właśnie o założeniu kawiarni. I dostałam najlepszą ocenę, ku zdziwieniu kolegów. Najwyraźniej prowadzenie biznesu nadal uważane jest za męskie zajęcie. Mimo wszystko, jako młoda osoba nie do końca zdawałam sobie sprawę z ryzyka i nakładu pracy, z jakim wiąże się tego typu decyzja. Rozwój firmy wymaga dużych wyrzeczeń, poświęciłam jej cały swój prywatny czas, wszystko kręciło się wokół Prochowni. I robiłaś to sama? Sama na początku nie dałabym rady – pomagali mi rodzice, i w sumie nadal pomagają. Mama zawsze ratuje w kryzysowych sytuacjach, a tata, jako inżynier, pomaga w sprawach technicznych. Zawsze bardzo mnie wspierali i wierzyli, że się uda. Byłam kompletnie nieświadoma tego, jak wygląda prowadzenie własnej działalności i co się z tym wiąże – księgowość, podatki, zarządzanie personelem i ogólnie sprawy związane z gastronomią. Z dzisiejszej perspektywy to był naprawdę skok na głęboką wodę. Jedyne doświadczenie jakie miałam, wyniosłam z restauracji Żywiciel, w której podczas studiów pracowałam jako kelnerka. Początki były więc dla mnie wyjątkowo trudne, zwłaszcza, że od zawsze byłam Zosią Samosią i wszystko chciałam robić sama, nad wszystkim mieć kontrolę. Teraz już wiem, że to niemożliwe. Na szczęście udało mi się zbudować wspaniały zespół, dzięki któremu wszystko działa. Koncept i pomysł na działanie Procho jest w całości mój i nad ważniejszymi sprawami ciągle mam kontrolę. Czasem jestem nieugięta i uparta, bo staram się, żeby wszystko było spójne. Może jestem drobiazgowa i czepiam się szczegółów, ale ostateczny efekt budują właśnie takie drobne rzeczy. Było to zatem wyzwanie. Na początku praktycznie nie mieliśmy gości, więc wymyślaliśmy mnóstwo wydarzeń. Oczywiście nie na taką skalę, jak teraz. Pierwszy ekran na kino plenerowe był zwyczajną białą dyktą, a stelaż zbudował mój tata. Do wyświetlania filmów używaliśmy niewielkiego, domowego rzutnika. Na seanse przychodziło 20, 30 osób, więc taki sprzęt był wystarczający. Gdy teraz wspominamy tamte projekcje, wszyscy się śmieją z totalnej prowizorki. Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej, korzystamy z profesjonalnych sprzętów. Trzeba się było nauczyć, jak organizować tego typu wydarzenia. Niektórzy patrzą dzisiaj na Prochownię i myślą, że to wszystko takie piękne i że taki sukces.
Przychodzi do nas mnóstwo matek z dziećmi, z wózkami - bardzo sobie cenią, że mogą posiedzieć razem wśród zieleni. Takiego ożywienia nigdy wcześniej nie było
Owszem, jest, ale ile poświęciłam czasu i życia dla tego miejsca, wiedzą tylko moi najbliżsi. Siedziałam w kawiarni dosłownie od rana do nocy, byłam obecna przy każdej rezerwacji, na każdym wydarzeniu, no i robiłam wszystko – od szlifowania i malowania stołów, po parzenie kawy, prowadzenie działań marketingowych, robienie zdjęć, grafik, ogarnianie rezerwacji, wydarzeń, planowanie, księgowość. Na początku mało kto wierzył, że to może tak fajnie wyjść. Raczej spotykałam się z komentarzami: „każdy marzy o otwarciu własnej knajpy, ale wiesz jak jest”. No i cieszę się, że im pokazałam i udowodniłam, że może się udać. Zwłaszcza, że kobiet w tej branży jest niewiele. A kiedy Prochownia zaczęła być opłacalna? Jak zaczynałam jako 25-latka, w ogóle nie myślałam o finansach, o tym, że biznes musi się spinać. Zależało mi na tym i to była moja wielka ambicja, aby stworzyć miejsce, które ludzie pokochają. I na szczęście się udało. Myślę, że zadziałało tutaj wiele różnych czynników. Jednym z ważniejszych w mojej ocenie, oprócz poświęcenia i intuicji do trafionych pomysłów, są ludzie, bo to oni tworzą każde miejsce. A ludzi wokół mamy naprawdę wspaniałych – od Procho ekipy, po gości, którzy do nas przychodzą. Przez pięć lat zbudowaliście solidną markę. Z czego to wynika? Powiedziałabym, że z determinacji i konsekwencji. Jeśli masz jakiś plan, jakiś pomysł albo wizję, i włożysz w to całe serce, powinno się udać. To jednak duże poświęcenie, trzeba się zaangażować na maxa. Chciałam, aby Prochownia była czymś więcej niż tylko kawiarnią czy barem – aby była miejscem, z którym ludzie będą się utożsamiać, w którym będą chcieli spędzać czas, które pokochają. Kochają, lubią? Takie mamy sygnały. Odwiedza nas mnóstwo osób, które z nami rozmawiają, chwalą, proszą o różne rzeczy, a my na ich potrzeby odpowiadamy. W Prochowni nawiązało się wiele przyjaźni, które trwają do dziś. Generalnie wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy lubią Procho :) Wychowałam się na Żoliborzu i pamiętam, że kiedyś nic tutaj się nie działo, nie było restauracji, barów, kawiarni, trzeba było jeździć do centrum, żeby gdzieś wyjść. Teraz na szczęście wszystko się bardzo zmieniło. Cieszę się, że też miałam w tym udział. Ale chyba nie wszyscy są pozytywnie nastawieni, prawda? Słyszałem trochę opinii, że niszczycie urok parku, niszczycie zieleń, co o tym sądzisz? Ten temat wraca każdego sezonu letniego. Nasza działalność ożywiła park, kiedyś odwiedzany głównie przez spacerowiczów. Po otwarciu Prochowni charakter parku i sposób na spędzanie w nim czasu zaczęły się powoli zmieniać. Widać wyraźnie, że istniała potrzeba fajnie zaaranżowanej przestrzeni na świeżym powietrzu, gdzie można usiąść na leżaku, napić się kawy, lemoniady czy piwa. Przychodzi do nas mnóstwo matek z dziećmi, z wózkami – bardzo sobie cenią, że mogą posiedzieć razem wśród zieleni.
To była moja wielka ambicja, aby stworzyć miejsce, które ludzie pokochają
Takiego ożywienia nigdy wcześniej nie było i czasem docierają do mnie głosy, choć nie bezpośrednio, że niektórzy przyzwyczaili się do innego charakteru parku – bardziej leniwego, spokojnego. Rzeczywiście, wokół Prochowni, zwłaszcza w ładną pogodę, jest duży ruch, ale wystarczy odejść nieco dalej i tam naszych gości nie ma. Jeśli chodzi o trawę, to jest ona naszym oczkiem w głowie i o nią naprawdę dbamy, dosiewamy, nawozimy, codziennie wieczorem ją podlewamy. Trudno jest jednak wszystkim dogodzić, zawsze będą głosy przeciwne. Ale miasto się rozwija, społeczeństwo również – zmienia się sposób spędzania wolnego czasu i ludzie chcą wychodzić z domu, by pobyć właśnie w takich miejscach. Nie uda się już zatrzymać tego trendu. Ja się cieszę, że Żoliborz przestał się kojarzyć z sypialnią i zaczął żyć. Planujesz rozwój? Co roku sobie obiecuję, że czas iść dalej, zrobić coś nowego. Rzeczywistość jednak weryfikuje moje plany – dotychczas nie było jak, bo Procho zabiera naprawdę dużo czasu, nawet po sezonie. Mam mnóstwo pomysłów, ale jeśli w mojej głowie powstaje jakiś nowy koncept, to muszę być go w 100% pewna. Na razie nic konkretnego nie mogę powiedzieć. Oprócz tego, że na pewno będzie to coś fajnego :)

MZ_wywiad_FB1

MZ_wywiad_FB1

MZ_wywiad_FB2

MZ_wywiad_FB2

MZ_wywiad_FB3

MZ_wywiad_FB3

MZ_wywiad_FB4

MZ_wywiad_FB4

MZ_wywiad_FB5

MZ_wywiad_FB5

MZ_wywiad_FB6

MZ_wywiad_FB6

MZ_wywiad_FB7

MZ_wywiad_FB7

MZ_wywiad_FB8

MZ_wywiad_FB8

MZ_wywiad_FB9

MZ_wywiad_FB9

MZ_wywiad_IMG_2578

MZ_wywiad_IMG_2578

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Aby zostać naszym prenumeratorem, wystarczy wejść na stronę https://www.gazetazoliborza.pl/platny-dostep. Następnie należy wybrać jedną z trzech opcji prenumeraty i postępować zgodnie z instrukcjami podanymi w kolejnych krokach.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Jako prenumerator zyskujesz dostęp do ekskluzywnych treści (w tym pełnych treści artykułów prezentowanych na naszym portalu oraz publikacji dedykowanych tylko naszym prenumeratorom) oraz specjalne rabaty od naszych partnerów lokalnych. Oferujemy zniżki od 10% do 20% na produkty i usługi firm z Żoliborza i Bielan (okazjonalnie także z innych dzielnic).

Z rabatów mogą korzystać tylko prenumeratorzy posiadający aktywną (wykupioną) prenumeratę.

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Aktualną listę partnerów oraz informacje o oferowanych przez nich rabatach znajdziesz na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów" oraz w przesyłanych do Ciebie newsletterach.

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna.

Po wykupieniu prenumeraty będziesz mieć dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

Dokonując zakupu online u naszych partnerów, aby otrzymać rabat, należy przy zamówieniu wpisać specjalny kod, który zostanie wygenerowany przez partnera i przekazany prenumeratorowi.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online i/lub realizacji vouchera (będącego nagrodą w konkursie dla prenumeratorów, o którym piszemy w pkt. 9) trzeba powołać się na kod/voucher wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę lub odebrać nagrodę w konkursie.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem. Szczegółowe informacje znajdziesz w opisie oferty każdego z nich.

Jeśli napotkasz jakiekolwiek trudności, skontaktuj się z naszym działem obsługi klienta pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [535249771]. Postaramy się pomóc jak najszybciej.

Rabatów przeznaczonych dla prenumeratorów nie można przekazywać osobom trzecim. Są one dedykowane wyłącznie dla naszych prenumeratorów jako forma podziękowania za wsparcie. Udowodnione przypadki łamania tego postanowienia będą skutkowały anulowaniem prenumeraty, bez możliwości jej odnowienia.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Nie. Każdy z partnerów ma swoje odrębne rabaty, które nie łączą się z rabatami od innych partnerów.

Tak, ale Twoja subskrypcja będzie aktywna do końca okresu rozliczeniowego, na który się zdecydowałeś.

Wystarczy zaoferować zniżki (10%, 15% lub 20%) na swoje produkty lub usługi dla naszych prenumeratorów. W zamian otrzymasz pakiet promocyjny opisany w naszej ofercie.

Skontaktuj się z nami pod adresem [[email protected]] lub telefonicznie pod numerem [662001449]. Omówimy szczegóły i odpowiemy na wszelkie pytania.

Po skontaktowaniu się z nami ustalimy szczegóły współpracy, podpiszemy umowę i przekażemy wszystkie niezbędne materiały do realizacji promocji.

Nie, udział jest całkowicie bezpłatny. W ramach współpracy barterowej oferujesz rabaty dla naszych prenumeratorów, a my zapewniamy Ci promocję i zwiększenie rozpoznawalności Twojej marki.

Nie. Program skierowany jest głównie do firm z Żoliborza i Bielan, aby wspierać lokalną społeczność. Jeśli Twoja firma działa w tym obszarze lub kieruje ofertę (także) do mieszkańców tych dzielnic, zapraszamy do współpracy. Zapraszamy zatem do współpracy także firmy i instytucje z innych warszawskich dzielnic!

Nie. Z rabatów oferowanych przez partnerów będą mogli skorzystać wszyscy aktywni (posiadający opłaconą prenumeratę) prenumeratorzy „Gazety Żoliborza”, bez względu na miejsce ich zamieszkania.

Twoja firma otrzyma bezpłatną reklamę w naszych mediach: na portalu, w social mediach, grupach lokalnych, w artykułach oraz w kampaniach reklamowych. Dzięki temu zwiększysz rozpoznawalność marki i dotrzesz do szerokiej lokalnej społeczności. Zrobisz to w sposób innowacyjny i efektywny – całkowicie bezpłatnie. Naszym głównym celem jest nie tylko uhonorowanie naszych prenumeratorów, ale też skuteczne zareklamowanie ofert firm, które zostaną naszymi partnerami.

Oferujemy m.in.:

  • Baner reklamowy z Twoim logotypem na naszym portalu i w social mediach.
  • Publikację artykułu zbiorczego promującego wszystkich partnerów.
  • Top Layer z informacjami o prenumeracie i partnerach.
  • Stałą komunikację w naszych grupach społecznościowych.
  • Zdjęcie w tle w mediach społecznościowych z logotypami partnerów.
  • Relacje (stories) z logotypami partnerów.
  • Plakat promocyjny informujący o współpracy.
  • Mailingi do prenumeratorów (dla partnerów oferujących 15% i 20% rabatu).
  • Promocję w Kinie Wisła (dla partnerów oferujących 20% rabatu).

Nasi partnerzy będą przedstawieni na stronie głównej naszego portalu, w zakładce PREMIUM w artykule "Rabaty dla Prenumeratorów". Będą umieszczeni wg dwóch kryteriów: wysokość rabatów i kolejność alfabetyczna. Ich lista będzie też wysyłana w newsletterach dla prenumeratorów.

Obsługa partnera będzie sprawdzać, czy prenumerator, który chce skorzystać z rabatu, ma dostęp do specjalnie dedykowanego artykułu („Rabaty dla Prenumeratorów”), w którym będą wymienieni wszyscy nasi partnerzy (będą tam także ich logotypy). Przy zakupie w sklepie stacjonarnym lub w momencie płatności za usługę wystarczy pokazać jego treść obsłudze partnera, wskazując baner odpowiadający miejscu, w którym dokonujemy zakupów/płacimy za usługę.

W przypadku zakupów online należy podać kod wygenerowany przez partnera. Dzięki temu będzie można zakupić produkt/usługę.

Wspólnie z naszymi partnerami będziemy organizowali konkursy dla naszych prenumeratorów. Do wygrania będą w nich między innymi bilety czy karnety. Wśród nagród będą też zniżki na produkty i usługi oferowane przez partnerów. Laureaci takich konkursów otrzymają specjalnie dedykowany voucher, wygenerowany przez partnera konkursu, dzięki któremu będą mogli zrealizować nagrodę. By odebrać nagrodę, trzeba będzie okazać ten voucher lub wpisać (w przypadku realizacji online) umieszczony na nim kod, wygenerowany przez partnera.

Szczegóły dotyczące sposobu wykorzystania, ilości i dostępności rabatów ustalamy indywidualnie, aby najlepiej dopasować ofertę do potrzeb Twojej firmy. Stałe są tylko wysokości oferowanych rabatów: 10%, 15% i 20%.

Wysokość rabatu u każdego partnera jest stała w czasie jednego cyklu, który trwa miesiąc. Partner może zmienić wysokość rabatu w każdym cyklu.

Zależeć to będzie od indywidualnych ustaleń z każdym partnerem.

Oczywiście! Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie i propozycje, które mogą przynieść korzyści obu stronom.

Czas trwania współpracy ustalamy indywidualnie, ale minimalny okres to jeden miesiąc (jeden cykl współpracy). Możesz zdecydować się na okres próbny (miesięczny) lub długoterminową współpracę.

Tak, aczkolwiek Twoja obecność – a zatem przywileje i obowiązki partnera – będą obowiązywały do zakończenia miesięcznego cyklu współpracy.

PRZECZYTAJ