Z Grzegorzem Łapanowskim spotykam się właśnie w nowej części strefy restauracyjnej centrum handlowego Arkadia. Spodziewam się, że będzie to żywiołowa rozmowa z człowiekiem z pasją, bo takim Go sobie wyobrażam.
Kuchnie Świata: Skąd się wziąłeś?
Grzegorz Łapanowski: (śmiech) Poczułem się znowu jak nikomu nieznany i nie znający nikogo chłopiec z Zielonej Góry. Przyjechałem do Warszawy, gdy miałem 19 lat. Studiowałem, a jednocześnie zacząłem gotować pod okiem Kurta Schellera w jego Akademii. Wtedy otworzyły mi się oczy i zrozumiałem, że tak naprawdę o gotowaniu nic nie wiem.
KŚ: Skąd czerpałeś wiedzę?
Pozostało do przeczytania 87.4% tekstu